Modelarstwo z pasją

Koledzy.

Zwracam się do was z pytaniem o tytułowy lakier: jak to się je/pije/używa (niepotrzebne skreślić) Nie mogę poradzić sobie z dobraniem parametrów malowania. Farby Gunze leżą mi jak cholera a ten lakier nie. Jak bym nie rozcieńczał, "cisnął" czy otwierał gardziel wychodzi mi kasza. wiem, że lakier-połysk powinno się polerować, ale ja mam taką kaszę, że nawet nie pomaga pasta polerska na ściereczce. Dopiero multiszlifierka i klocek filcowy dał radę, ale nie obyło się bez strat.

Jak ktoś używa tego lakieru z powodzeniem, to prosiłbym o info jak to robi.

A napisz jak go rozcieńczałeś (w jakich proporcjach), jakim aero fukałeś (wielkość dyszy) i przy jakim ciśnieniu.

Zacząłem od 1:1 a potem coraz rzadziej, do mniej więcej 3:1. Aero to p-iwata 0,2. Cisnienie to ok. 1.5 bara i mniej.

Wg. mnie problem tkwi w dyszy. Jest za mała.
Aby wybrnąć z tematu rozcieńczasz bardziej lakier ale za to jeśli jest więcej rozpuszczalnika to mieszanina szybciej odparowuje i tworzy się kaszka.
Można by jeszcze spróbować poprzez dodanie opóźniacza, retadera. Jeśli do rozcieńczania korzystasz z Leveling Thinnera z żółtą etykietką to już retader jest ale mimo wszystko jeszcze bym odrobinę dodał. A jeśli korzystasz z Color Thinnera bez opóźniacza to dodałbym więcej.
Wtedy z opóźniaczem spróbowałbym fuknąć na niższym ciśnieniu.
Takie moje zdanie.

Wczoraj użyłem tego lakieru pierwszy raz i z powodzeniem.
Do rozcieńczania użyłem oryginalnego Leveling Thinnera z retarderem. Rozcieńczyłem mniej więcej 1:2 (lakier, rozcieńczalnik) czyli mieszanka była nieco bardziej gęsta niż zwykle rozcieńczam farby.
Tak, był opisany problem na początku który znikł po zmianie dyszy z 0,2 na 0,3 (w moim aerografie zmienia się to w 5 sek.) i podkręceniu ciśnienia do 1 atm (zwykle maluję 0,6-0,7).
Lakier położyłem cienką warstwą – ta zrobiła się satynowa
Następnie po 2-3 min, czyli na mokro, na pełnym spuście położyłem drugą warstwę (z szybkim przesuwaniem aerografu by nie powstały zacieki)
Tę sekwencję powtórzyłem po godzinie.
Przez noc lakier mocno odparował więc warstwa nie jest gruba. Powłoka nie jest też całkiem twarda ale model mogę brać w ręce. Jak widać polerowania nie będzie za wiele:

Mów mi tu zaraz co za auto!

To ta cholerna puma. CIągle ta sama. Wtedy niebieski clear dałem na Alclad. Choć super wyglądało to lakier zaczął odpryskiwać po krawędziach. Wkurzyłem się i zmyłem całość. Potem sobie pochorowałem poleniłem się
i zabrałem się właśnie na nowo.

Aaaa, zapomniało mi się. To poganiaj. Wyobraź sobie, że ja mam Spita w takiej fazie, że mogę skończyć przed Tobą .

Jak to?! Ło Matko!
Już zasuwam z Cougarem...

Aaaa, też mam kuguara. Na ścianie .

Fajny tylko matowy jakiś taki. To już teraz wiesz – większa dysza i ciśnienie

Kazik: tak, rozcieńczalnika używam tego z żółtą etykietą.

Kazik napisał(a):Wg. mnie problem tkwi w dyszy. Jest za mała.
Aby wybrnąć z tematu rozcieńczasz bardziej lakier ale za to jeśli jest więcej rozpuszczalnika to mieszanina szybciej odparowuje i tworzy się kaszka.

I właśnie dlatego to mnie tak zdziwiło. Maluję farbami Gunze H i nie mam takiego problemu.

Gienek: daj znać jak wyszło polerowanie. I pytanko: czy twój lakier też jest taki gęsty w słoiczku. Bo mój ma konsystencję tak coś koło galaretki do picia/jogurtu.

Dzięki serdeczne za info. Idę działać

Dam znać. Najpierw jednak pozwolę lakierowi, przez 1-2 tyg., dobrze się utwardzić.
Tak, w słoiczku jest prawie żel (co akurat dobrze, gdyż na całe nadwozie auta poszło mniej niż 1/4 słoiczka).

momas1 napisał(a):I właśnie dlatego to mnie tak zdziwiło. Maluję farbami Gunze H i nie mam takiego problemu.

Bo H to akryl wodny a Super Clear jest tak jak seria C nitrocelulozowy. Rozcieńczalnik szybciej odparowuje.