Strona 1 z 4

KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: niedziela, 17 marca 2013, 16:01
przez kridi
Jestem w trakcie budowy modelu Spitfire V z TRUMPETERA w 1:24. Samolot ma być w trakcie odrestaurowywania. Niestety nie wiem czy istniała możliwość zdemontowania statecznika poziomego (w całości lub jednego), czy też był on montowany z całą ogonową sekcją kadłuba ? Proszę o pomoc w tej sprawia - najlepsze były by zdjęcia.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: niedziela, 17 marca 2013, 17:38
przez Grzegorz2107
kridi napisał(a):Jestem w trakcie budowy modelu Spitfire V z TRUMPETERA w 1:24. Samolot ma być w trakcie odrestaurowywania. Niestety nie wiem czy istniała możliwość zdemontowania statecznika poziomego (w całości lub jednego), czy też był on montowany z całą ogonową sekcją kadłuba ? Proszę o pomoc w tej sprawia - najlepsze były by zdjęcia.


Ciekawe pytanie, rzadko kto się zastanawia nad takimi drobiazgami:)
Moim zdaniem każdą zamontowaną część można zdemontować, ale np. przy pakowaniu do skrzyń przed transportem morskim, nie demontowano raczej stateczników, a całą sekcję kadłuba.



Obrazek
http://www.iwm.org.uk

Edit: Z rysunków wynika, że stateczniki były demontowane osobno, ale nie wyobrażam sobie, że było to możliwe bez zdemontowania sekcji ogonowej. Nie ma chyba dostępu do śrub mocujących dźwigar statecznika przy zamontowanej sekcji ogonowej.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: poniedziałek, 18 marca 2013, 17:37
przez kridi
Dziękuję. Postanowiłem wykonać model w czasie transportu i kadłub ze statecznikami nie zmieści się do naczepy. Szukałem w różnych miejscach i z analizy przekrojów perspektywicznych wynika, że statecznik poziomy (lewy + prawy) jest jednoczęściowy i buduje się go wraz całą sekcją ogonową a nie osobno. chyba będę musiał odciąć sekcję tylną i wstawić do naczepy osobno.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: poniedziałek, 18 marca 2013, 18:14
przez Grzegorz2107
kridi napisał(a):
Szukałem w różnych miejscach i z analizy przekrojów perspektywicznych wynika, że statecznik poziomy (lewy + prawy) jest jednoczęściowy i buduje się go wraz całą sekcją ogonową a nie osobno..



Statecznik (lewy+prawy) nie był jednoczęściowy. Oba są dokręcane do wręg kadłuba i każdy ma swoje osobne dźwigary nie mające ze sobą bezpośredniego styku. Demontaż pojedyczego statecznika jest jak najbardziej możliwy , na pewno po zdemontowaniu sekcji ogonowej. Mam rysunki fabryczne i z tego wynika moje przekonanie.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: poniedziałek, 18 marca 2013, 22:11
przez kridi
Czyli jednak muszę ciąć kadłub. Gdzie mógłbym znależć takie rysunki ?

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: poniedziałek, 18 marca 2013, 22:35
przez Grzegorz2107
kridi napisał(a):Czyli jednak muszę ciąć kadłub. Gdzie mógłbym znależć takie rysunki ?


Sprawdź PW.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: wtorek, 19 marca 2013, 16:20
przez Grzegorz2107
Zaciekawiłeś mnie tematem i sobie poszukałem z pomocą gugla:

Obrazek
Dośc wyraźnie widac, że nie ma dostępu do śrub mocujących dźwigary statecznika do podwójnej wręgi kadłuba, tej obejmujacej gniazdo mocowania, bez odjęcia sekcji ogonowej.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: wtorek, 19 marca 2013, 16:33
przez kridi
To zdjęcie ewidentnie rozwiązuje mój problem. Szczerze mówiąc nie jestem zbyt biegły w poszukiwaniach w internecie. Czy mógłbyś podesłać kilka linków na których można znależć m.in. takie zdjęcia jak to podesłane ?

POZDRAWIAM Krzysztof

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: wtorek, 19 marca 2013, 16:46
przez Grzegorz2107
kridi napisał(a):To zdjęcie ewidentnie rozwiązuje mój problem. Szczerze mówiąc nie jestem zbyt biegły w poszukiwaniach w internecie. Czy mógłbyś podesłać kilka linków na których można znależć m.in. takie zdjęcia jak to podesłane ?

POZDRAWIAM Krzysztof



To jest tylko kwestia cierpliwości i odpowiedniego hasła wyszukiwania. Wpisałem w wyszukiwarce dwa słowa: Spitfire+tail , a potem przejrzałem to co proponuje google grafika.

Zdrówko! Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej, każdy fanatyk Spitfire jest na wagę złota:)

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: wtorek, 19 marca 2013, 17:20
przez kridi
Tak myślę. Mam jeszcze w szafie Vb z HOBBY BOSS'a i IX z TAMIYI , a marzy mi się LFXVIe (TAMIYA) oczywiście w 1:32. Nigdy nie publikowałem zdjęć swoich modeli w internecie natomiast "zdarzało" się to w prasie modelarskiej. Nie mam aparatu cyfrowego aby robić dobrej jakości zdjęcia.

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: wtorek, 19 marca 2013, 17:38
przez Grzegorz2107
Nie mam aparatu cyfrowego aby robić dobrej jakości zdjęcia.

Do zdjęc odpowiedniej jakości wystarczają aparaty w cenach zupełnie przystępnych, porównywalnych z modelem Tamiyi w 1/32.
Nie jestem na bieżąco, ale jest na forum wątek o fotografowaniu i dyskusje o aparatach. Taki zakup ucieszy przecież rodzinę:)

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: środa, 20 marca 2013, 08:55
przez Thor
Grzegorz2107 napisał(a):Taki zakup ucieszy przecież rodzinę:)

Hah! Po ślubie dobra argumentacja to klucz do skutecznych zakupów modelarskich - czasem trzeba posuwać się do takich forteli :twisted: Ostatnio, jak kupowałem oleje, pastele i kilka innych pierdół w sklepie dla plastyków, ostro przekonywałem swoją żonę, że "takie materiały są dużo tańsze niż dedykowana modelarska chemia, a można nimi uzyskać równie dobre efekty" :P

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: czwartek, 21 marca 2013, 11:39
przez Aleksander
Thor napisał(a):Hah! Po ślubie dobra argumentacja to klucz do skutecznych zakupów modelarskich - czasem trzeba posuwać się do takich forteli :twisted: P

Co wy sobie za żony wybieracie :roll: . Ja takich problemów z moją żoną nie mam... :)

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: czwartek, 21 marca 2013, 12:50
przez Thor
Serce nie sługa, jak to mówią :P

No ale nie powiesz mi chyba, że Twoja żona nigdy nie powiedziała, że zajmujesz się "jakimiś pierdołami", "sklejasz zabawki", "bawisz się ^*%*$ czołgami" itp.. :lol: One przecież żyją pracą (nawet po pracy) i tego samego oczekują od nas! :P

Re: KADŁUB SPITFIRE V

PostNapisane: czwartek, 21 marca 2013, 15:40
przez kridi
NIGDY NIE USŁYSZAŁEM NIC PODOBNEGO. Dawno temu rodzice stwierdzili : "te twoje samolociki" ale od czasu gdy za jeden z modeli przywiozłem złoty medal z Mistrzostw Świata, zarówno oni jak i cała rodzina (i znajomi) zmienili zdanie co do moich zainteresowań. Swoje modelarstwo staram się dotować sklejając modele na zlecenia a nie wydając pieniędzy zarobionych w pracy.