Strona 1 z 2

Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 18:08
przez Solo
Planuję niedługo malować plamy kamuflażu na moim F-5.
Jeden z kolegów zwrócił mi uwagę na PW, że generalnie plamy kamuflażu na modelach cechują się sporym obszarem przenikania.
Podobno w rzeczywistości takie przenikanie kolorów nie jest szersze niż 3-5 cm. W moim modelu Sabre było to dobre kilka milimetrów, co dawałoby w realu szerokość rzędu 25-28 cm, a więc o wiele za dużo.
Plamy kamuflażu umiem malować tylko kładąc wałeczki patafixu/plastelinki i zasłaniając wybrane miejsca maskami.
Wałeczki te mają to do siebie, że są dość grube i to powoduje, że przenikanie jest tak szerokie.
Czy macie jakieś inne metody maskowania plam kamuflażu tak, aby obszar przenikania kolorów był jak najwęższy?

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 18:39
przez karambolis8
1. Wałeczki mają to do siebie, że są takie grube, jakimi je zrobisz.
2. Pryskaj pod wałeczki, będziesz miał ostre przejścia.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 18:42
przez Solo
Ta metoda nie jest doskonała, bo wałeczki nigdy nie są takiej samej grubości na całej długości (sorry za rym), więc w jednym miejscu przejście może być ostre, a milimetr dalej bardzo szerokie.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 19:19
przez Vis13
Można uzyskać ładne, miękkie przejścia kolorów, są metody.
Naturalnie nie mam najmniejszej ochoty zdradzać je solo :D

Obrazek

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 22:26
przez Rafal
Solo napisał(a):Ta metoda nie jest doskonała, bo wałeczki nigdy nie są takiej samej grubości na całej długości (sorry za rym), więc w jednym miejscu przejście może być ostre, a milimetr dalej bardzo szerokie.


To nie wałeczki są niedoskonałe, tylko wałkujący je. Pamiętasz jak mamy i babcie robiły kopytka - "wałeczki" były nierówne? Nie. Zatem można...

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: czwartek, 20 czerwca 2013, 22:34
przez RAV
Moje modele są maskowane wałeczkami o grubości 1-2 mm. Sam wykombinowałem, jak je robić.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: piątek, 21 czerwca 2013, 13:15
przez karambolis8
A ja się przełamię i doradzę! Polecam takie urządzenie:

Obrazek
Obrazek

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: piątek, 21 czerwca 2013, 16:54
przez Solo
Rafal napisał(a):
Solo napisał(a):Ta metoda nie jest doskonała, bo wałeczki nigdy nie są takiej samej grubości na całej długości (sorry za rym), więc w jednym miejscu przejście może być ostre, a milimetr dalej bardzo szerokie.


To nie wałeczki są niedoskonałe, tylko wałkujący je. Pamiętasz jak mamy i babcie robiły kopytka - "wałeczki" były nierówne? Nie. Zatem można...


Zrobienie równego i cienkiego wałeczka to nie problem. Miałem nadzieję że są inne sposoby.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 22:11
przez Rafal
Są. Tylko trzeba je odkryć. I co ciekawe dają lepszą powtarzalność niż metoda na wałek.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: niedziela, 23 czerwca 2013, 23:01
przez karambolis8
Ale do tego to trzeba użyć magicznego przycisku szukaj. Który też trzeba przecież znaleźć.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: środa, 17 lipca 2013, 09:02
przez Solo
Ja za to chętnie podzielę się doświadczeniem, gdyby ktoś kiedyś szukał rozwiązania tego problemu.
Zrobiłem dość skomplikowany (jak na moje możliwości) kamuflaż trójkolorowy i w większości przypadków szerokość przejść kolorów nie przekraczała 1 mm.
Nie kombinowałem z jakimiś specjalnie cienkimi wałeczkami Patafixu, czy podnoszonymi krawędziami taśmy maskującej.
Wręcz przeciwnie: robiłem grube, kilkumilimetrowe wałeczki i naklejałem je według uznania.
Powiem nawet, że im był grubsze tym lepsze.
Dlaczego? Ponieważ po naklejeniu ich, rozpłaszczałem je jak tylko to było możliwe. Z jednej strony dawało to właśnie upragnioną, bardzo niewielką odległość pomiędzy malowanym plastikiem a maskującym go Patafixem, a po drugie gruby i rozpłaszczony wałeczek dawał szeroką ochronę krawędzi maskowanego pola, dzięki czemu było dużo łatwiej dociąć i przykleić maskę chroniącą zewnętrzne malowanego pola kamuflażu.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: środa, 17 lipca 2013, 21:23
przez greatgonzo
Niestety w ten sposób niemal niemożliwe będzie precyzyjne odtworzenie przebiegu plam kamuflażu. W wielu przypadkach zupełnie niemożliwe.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: środa, 17 lipca 2013, 21:29
przez Solo
Tzn? Jeśli masz na myśli odtworzenie plam kamuflażu na faktycznie istniejącym samolocie, to będzie po prostu lekko utrudnione, ale absolutnie możliwe.
Nie wiem, ja bez problemu panowałem nad linią kamuflażu gdy ją w ten sposób kładłem.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: środa, 17 lipca 2013, 21:42
przez wuen
Dotychczas wykonywałem modele samochodów w 1:24 i motocykli w 1:12 i 1:9.
Ostatnio "naszło mnie" na wykonanie modelu samolotu MiG 29 nr 56 - samolot ma 3-barwny kamuflaż i ucieszyłem się, że na forum jest wątek dotyczący tego zagadnienia. Cieszyłem się do momentu, gdy przeczytałem:
Vis13 napisał(a):Można uzyskać ładne, miękkie przejścia kolorów, są metody.
Naturalnie nie mam najmniejszej ochoty zdradzać je solo :D

oraz teksty kol. Rafal i karambolis8 komentujące poszukiwania metody.
Sądziłem, że podobnie jak w dziale "cywili" i tutaj bardziej doświadczeni modelarze dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Okazuje się jednak, że jest trochę inaczej - szkoda, że chęć bycia kimś lepszym bierze górę nad ideą forum czyli miejscem dzielenia się wiedzą i doświadczeniem.

Re: Malowanie plam kamuflażu - problem z przenikaniem

PostNapisane: środa, 17 lipca 2013, 21:53
przez Solo
wuen napisał(a):Dotychczas wykonywałem modele samochodów w 1:24 i motocykli w 1:12 i 1:9.
Ostatnio "naszło mnie" na wykonanie modelu samolotu MiG 29 nr 56 - samolot ma 3-barwny kamuflaż i ucieszyłem się, że na forum jest wątek dotyczący tego zagadnienia.


Wydaje mi się, że moja metoda jest dobra: ja jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony z mojego kamo. Nie wiem, zerknij do warsztatu F-5F, sam zobaczysz. Jeśli uważasz, że to dla Ciebie wystarczające, to metodę masz przeze mnie opisaną nieco wyżej.