Modelarstwo z pasją

Jak w temacie. Modele aut mają niektóre części fabrycznie pokryte "chromem", widziałem film na CD, na którym modelarz "czyścił" chrom
jakimś chyba kuchennym specyfikiem, tylko niestety amerykańskim. Polecał to przed malowaniem metalizerem. Czy to może być "kret"?

Może kret, może DOT, a może jakieś inne chemikalia.
Ja do czyszczenia używam papieru ściernego, a do miejsc,
gdzie ciężko się już dostać, wystarczy zmywacz Wamodu.

Do zdjęcia chromu najlepiej użyć kreta.
Niektórym działa jeszcze DOT3, choć ja trzymałem w nim część kilka dni i nic.

Zdaje sie, ze mozna tez zmywaczem do akryli o nazwie Aqua Color Clean firmy Revell. Ponoc godzina moczenia wystarcza. Zrodlo: http://www.modellversium.de/tipps/2-bemalung/68-entlacken-nach-modellbauer-art.html

Minuta w krecie i po bólu. Kret usuwa także lakier bezbarwny pod chromrm.

Seweryn napisał(a): Kret usuwa także lakier bezbarwny pod chromrm.

No, powiedzmy. Często mi się zdarza, że po moczeniu w krecie, już po zdjęciu chromu i wymianie odczynnika na świeży warstwa tego ciemnego badziewia zostaje na częściach.

A usuwanie chromu papierem sciernym odradzam. Szkoda części.

draz napisał(a):

Seweryn napisał(a): Kret usuwa także lakier bezbarwny pod chromrm.

No, powiedzmy. Często mi się zdarza, że po moczeniu w krecie, już po zdjęciu chromu i wymianie odczynnika na świeży warstwa tego ciemnego badziewia zostaje na częściach.

A usuwanie chromu papierem sciernym odradzam. Szkoda części.

Ja to właśnie w nowym odczynniku (krecie) biorę elementy w małe kleszczyki i starą szczoreczką do zębów usuwam ten ciemny nalot.

Draz pisząc, szkoda części, co masz na myśli ?
Podczas szlifowania papierem, o gradacji
przeważnie 600/1200 nie miewam problemów,
a wręcz ułatwiam sobie pracę, ponieważ
mam od razu obrobione części.

Co do podkładu pod oryginalny chrom,
naprawdę nieźle radzi sobie Wamod.

xenomorph napisał(a):Draz pisząc, szkoda części, co masz na myśli ?
Podczas szlifowania papierem, o gradacji
przeważnie 600/1200 nie miewam problemów,
a wręcz ułatwiam sobie pracę, ponieważ
mam od razu obrobione części.

Co do podkładu pod oryginalny chrom,
naprawdę nieźle radzi sobie Wamod.

Dasz radę papierem wyczyścić powiedzmy felgi, dokładnie koło śrób itp?

Mam na myśli to, iż generalnie, jakakolwiek mechaniczna obróbka części prowadzi do pewnego zatracenia detali oraz zniekształcenia. O ile można sobie przeszlifować nieskomplikowane kształty, np. zderzak, to już tablicy rejestracyjej albo dekli na silnik łatwo obrobić tą metodą się nie da. Tym bardziej wspomnianyh felg. Chyba, że ktoś chce się pozbyć kilku detali z felgi i poświęcić na to kilka godzin, żeby jeszcze potem poprawiać to, co zniszczył. A tak wrzuca się felgę do kreta, 3 minuty i po zabawie.

Największym elementem z jakiego usuwałem chrom była karoseria Porsche GT3 Tamiyi (wersja metal plated body) i kilka razy wymieniałem odczynnik na świeży.

Rozumiem, ale nie czytamy uważnie.
Napisałem, iż do miejsc trudno dostępnych
używam zmywacz Wamodu z bardzo dobrym skutkiem.
Wystarczy pędzelkiem nanieść na element kroplę,
a po około 10min. można śmiało wyszorować na błysk
plastiku . Nie niszcząc małych detali oczywiście.

xenomorph napisał(a):Rozumiem, ale nie czytamy uważnie.
Napisałem, iż do miejsc trudno dostępnych
używam zmywacz Wamodu z bardzo dobrym skutkiem.
Wystarczy pędzelkiem nanieść na element kroplę,
a po około 10min. można śmiało wyszorować na błysk
plastiku . Nie niszcząc małych detali oczywiście.

Chyba że trafi ci się taki zmywacz wamodu jak mi, drzwi do Enzo się stopiły....

iras67 napisał(a):widziałem film na CD, na którym modelarz "czyścił" chrom
jakimś chyba kuchennym specyfikiem, tylko niestety amerykańskim

Jest i krajowy- środek do czyszczenia piekarników i grilla. Widziałem to w Fine Scale Modellerze, ale nie wypróbowałem.

Ja czyszczę elementy chromowane Cleanluxem - super sprawa, chromu nie ma, a plastik cały