Sztuka modelarska

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Sztuka modelarska

Postprzez bartek piękoś » sobota, 22 listopada 2008, 00:48

Hej!
Coś w tym jest o czym piszesz, greatgonzo. Naturalnie rozumiem to po swojemu, ale chciałbym się tym z Wami podzielić.
Techniki modelarskie, zwłaszcza w zakresie malowania i nanoszenia śladów eksploatacji są już tak liczne, różnorodne i zaawansowane, że dla mnie porównanie pracy nad modelem do tworzenia dzieła sztuki (mówię głównie o malarstwie) jest adekwatne, spontaniczne i naturalne.

Możemy o tym mówić na płaszczyźnie podejścia/filozofii, np: moim celem jest opanowanie i zastosowanie techniki X albo coś zupełnie innego - stworzenie całościowej koncepcji dzieła (modelu), w prace nad którym te czy inne techniki są w sposób oczywisty wpisane.
W drugim przypadku technika służy dziełu i realizacji zamysłu (artystycznego) twórcy/modelarza (co pokazać i w jaki sposób?). I pozostaje dowodem na poważne i odpowiedzialne traktowanie dzieła oraz procesu tworzenia. Wybaczcie wielkie słowa ;o) . Można by to ująć krótko i dosadnie, jednak nie tak rozumiem ideę tego wątku. A dosadnie można zawsze :P .

Możemy też dyskutować o sztuce modelarskiej na płaszczyźnie czysto warsztatowej. Oznaczać by to mogło rozwijanie umiejętności i technik warsztatowych przynależnych od dawna sztuce, np: malarstwu. Trudno mi tu mnożyć przykłady (bom nie plastyk), ale pomijając tak oczywiste rzeczy jak ćwiczenie sprawności manualnej, trzeba by pewnie mówić o ćwiczeniu w posługiwaniu się materiałami i chemią, o treningu wrażliwości zmysłów, np: wrażliwości na barwy, ćwiczeniu spostrzegawczości, treningu wyobraźni, a w dalszej perspektywie, być może, o kształtowaniu własnego stylu, poczucia piękna i ogólnej wrażliwości.
Takie coś pojawia się, gdy zaczynam myśleć o modelu w kategoriach bryły, faktury, oświetlenia, nasycenia, itd, itp. a nie wciąż o tym czy mi się na nim nie pogryzie chemia :roll: . I nie chodzi mi o to, że takie podejście przychodzi z czasem. Moim zdaniem można od niego zacząć :twisted: .

I nawet jeśli konwencja jest zazwyczaj ta sama (maksymalny realizm), to nie ujmuje to niczego wyrafinowanym technikom i ich mistrzowskiemu zastosowaniu, zbliżającym modelowanie do wysiłku artystycznego, a efekt - do dzieła sztuki (wciąż przez małe "d" i małe "s").

Bartek
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 21:20
Lokalizacja: Radom

Reklama

Re: Sztuka modelarska

Postprzez greatgonzo » sobota, 22 listopada 2008, 03:20

bartek piękoś napisał(a):Takie coś pojawia się, gdy zaczynam myśleć o modelu w kategoriach bryły, faktury, oświetlenia, nasycenia, itd, itp. a nie wciąż o tym czy mi się na nim nie pogryzie chemia . I nie chodzi mi o to, że takie podejście przychodzi z czasem. Moim zdaniem można od niego zacząć


To czy s i d jest małe czy duże to zupełnie nie jest nasz problem. To zadanie dla księgowych. Fotografia, uznawana 'oficjalnie' za dyscyplinę sztuk plastycznych, nie została nią z marszu i musiała poczekać na swoją kolej. Nigdy nie wiadomo co i kiedy księgowi zrobią z modelarstwem. Natomiast cytat powyżej to według mnie część soli tego wątku. Bo model warto potraktować jak twór artystyczny. 'Doskonałe odwzorowanie rzeczywistości' to tylko słowa, które różnie można interpretować. Jednak modelarstwo nieuchronnie zmierza do definicji tego ideału rozumianej jako 'sprawienie wrażenia, że mamy do czynienia z idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości'. Chodzi o stworzenie iluzji blaszanego, czy płóciennego statku powietrznego przy pomocy przeróżnych technik. W tym celu stosujemy, chcąc niechcąc, różne działania charakterystyczne dla plastyków. Np kombinujemy z kolorami tak, by WYGLĄDAŁY jak prawdziwe. Cieniujemy, przebarwiamy. Dziś już nie uważamy za właściwe dobrać kolor identyczny z naturalnym i pomalować nim jakiś element. Bierzemy poprawkę na kolorystyczny efekt skali, szukamy sposobów, by uwydatnić niewidoczne bądź nie dość widoczne elementy. Na prawdę nie było w samolocie rozlanej ciemnej mikstury między żebrami konstrukcji, jednak modelarze leją ja tam by 'uwydatnić kontrasty' - fraza jaką doskonale pamiętam z zajęć z rysunku i malarstwa.
Jestem przekonany, że pójście o krok dalej zmieni jakość modelarstwa u każdego. Spojrzenie na mający powstać model w sposób przedstawiony przez Bartka, pozwala dostrzec gotowy twór jeszcze przed wycięciem pierwszej części. To bardzo ważne dla ostatecznego efektu by wiedzieć do czego się dąży. By realizować piękno, które chce się stworzyć. Już istniejące w głowie twórcy. To jeden z elementów, które wpajam młodym adeptom rysunku z wielkim trudem. Drugi taki aspekt, to przekonanie ich do faktu, że rysowanie to nie spontaniczne machanie ołówkiem w twórczym natchnieniu, tylko przestrzeganie matematycznie ścisłych wręcz zasad na drodze do wykonania dobrego obrazu. Natchnienie jest po to, żeby było przyjemniej. To bardzo przypomina modelarstwo. Celem przecież nadrzędnym jest zrobienie dobrego modelu i dopiero w drugiej kolejności - ładnego. Niestety tu i tu większość ustawia priorytety odwrotnie.
Nie ma żadnego znaczenia, czy model powstaje w stu procentach z pudła, czy jest to stuprocentowy scratch. To jest właśnie czerwona krew modelarstwa. Wymyśl najpierw co chcesz zbudować. Przemyśl jeszcze raz, czy wymyśliłeś dobrze i ZACHWYĆ SIĘ tym. Porób szkice i studia by poznać temat i zgrać się z nim. Nie wahaj się dokonać sprawdzeń i korekt, gdy czas na to. Jeżeli zechcesz odejść od pierwotnego planu, zrób to ale niech to będzie właśnie to - odejście od koncepcji, a nie błąkanie się na ślepo. W końcu odrzuć przywiązanie do niej, gdy obiekt będzie już żywy i dopasuj ją do realnego tworu. Na koniec pamiętaj by nie przedobrzyć, by ciągle mieć możliwość dowalenia czymś na skończonym już modelu... ????, a może obrazie! Ten akapit bez zmiany przecinka mógłbym powtórzyć rozmawiając o rysowaniu i o modelowaniu.
Jeżeli ktoś nie widział FW 190 Wojtka Fajgi niech zaraz otworzy wątek warsztatowy i znajdzie jego odpowiedź na pytanie o preshading. Zawiera się w niej jedynie słuszne wg mnie podejście do tematu (znaczy tworzenia modelu; preshading to tylko pryśnięcie farbą z aerografu przypadkowo akurat generujące wartościową wypowiedź). Nie sposób zliczyć zasłużonych pochwał jakie zebrał ten model. Nie przypadkiem!
Jeszcze raz warto spojrzeć na słowa Wojtka z początku tego wątku o talencie i jego wpływie na jakość dzieła. Trudno coś tu dodać. Może tylko, że podobnie jest w rysowaniu (potraktujmy je jako dyżurnego przedstawiciela sztuk plastycznych). Każdy może osiągnąć profesjonalny poziom. Talent pozwala skrócić ten proces, a dodatkowo często jest tak, że ci z talentem nagle zostają w tyle nie mogąc uwolnić się od garbu potrzeby rysowania ŁADNIE, co nie pozwala im zacząć rysować DOBRZE.
I żeby nie było wątpliwości: na początku i jedni i drudzy rysują źle i brzydko. Utalentowani rysują po prostu trochę mniej brzydko. :mrgreen:
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Sztuka modelarska

Postprzez wojtek_fajga » niedziela, 23 listopada 2008, 11:19

Perspektywa, proporcja czy światłocień to matematyka i fizyka, (właściwie geometria i optyka). Wystarczy poznać (przeczytać, zobaczyć obrazek) jakie są rodzaje perspektyw i nagle okazuje się, że narysowanie bryły budynku staje się proste, dostępne dla każdego.

Bardzo modna ostatnio technika "color modulation", to nic innego niż zastosowanie w modelarstwie światłocienia. Jest to zazwyczaj opisane na pierwszych pięciu stronach podręczników rysunku lub malarstwa i znane od setek lat.

Zachęcam Kolegów do prześledzenia wątku Piotra (ewpiga) z budowy jego StuG'a III G http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=85&t=3413. Piotr pokazał tam jakimi prostymi technikami, narzędziami i materiałami można osiągnąć świetny efekt. Tam nie ma czarów, jest tam wiedza plastyczna, doświadczenie w korzystaniu z materiałów i narzędzi oraz coś chyba najważniejszego - planowanie i określony cel, wizja modelu.


Budowa modelu, to nie tylko jego pomalowanie.

Poniżej chciałbym przedstawić kilka zasad/technik, które stosuję w budowie modeli w celu dokładniejszego odwzorowania rzeczywistego obiektu. Nie są to żadne prawdy objawione, lecz pewne doświadczenia zebrane podczas trzech lat mojego modelowania.


0. Spójność jakościowa modelu.
Na samym początku decyduję o koncepcji modelu, czy model będzie "prosto z pudełka" czy też otrzyma dodatkowe elementy i w jakim zakresie. Bardzo ważne jest, aby jakość/szczegółowość modelu była jednolita. Poprawienie niektórych tylko elementów modelu, a pozostawienie innych w nienaruszonym stanie najczęściej spowoduje, że elementy "gorsze" będą gryzły się z "lepszymi". Przykład: dokładne zwaloryzowanie goleni podwozia z odtworzonymi drobnymi elementami, przewodami hydraulicznymi i pozostawienie w pobliżu nienawierconych luf uzbrojenia spowoduje, że obserwator natychmiast zwróci uwagę na te nienawiercone lufy. W takim wypadku albo nawiercam (lub wymieniam) lufy, albo nie waloryzuję zbyt dokładnie podwozia. Podobnie mocno będzie razić model w skali 1/32, gdzie zostało odtworzonych wiele drobnych elementów kokpitu, podwozia czy silnika, a modelarz "zapomniał" odtworzeniu nitowania na całej powierzchni modelu.

0a. Odejście od reguł i schematów.
Unikam stosowania schematów przy budowie modelu. Odchodzę od często przytaczanych "algorytmów" budowy modelu. Najpierw podkład, potem preshading, właściwy, kolor, postshading, lakier, kalki ,alier itp. - nie stosuję takiego schematu. Każdy model jest indywidualny, każdy powinien być malowany wg idealnego dla niego schematu i przyjętej koncepcji. Jedyna zasada, którą tutaj stosuję, to maksymalne ograniczenie ilości nakładanych powłok. Jeśli się to tylko udaje, kalki zastępuję malowaniem przy pomocy masek. W wielu przypadkach kalkomanie można kłaść bezpośrednio na farbę (np. na gunze w wersji semi gloss). Warto odciąć nadmiar filmu z kalkomanii, aby uniknąć efektu srebrzenia. Lepiej to robić nożyczkami niż skalpelem - mniejszy jest efekt "schodka". Nie zawsze stosuję te sama kolejność budowy modelu, szczególnie przy modelach samolotów wielopłatowych. Decyzja czy model pomalować po sklejeniu płatów, czy przed jest podejmowana indywidualnie dla każdego modelu.

1. Powierzchnia modelu.
Powierzchnia rzeczywistego obiektu zazwyczaj nie jest jednolita, zarówno jeśli chodzi o barwę jak i połysk (no chyba, że mówimy o modelu samochodu w stanie "prosto z salonu"). Warto coś takiego odwzorować na modelu. Zachęcam do podpatrzenia pracy Honzy Kopeckiego, która doskonale pokazuje jak to zrobić. Sami Koledzy oceńcie czy warto... http://www.arcforums.com/forums/air/index.php?showtopic=163197&st=60
Często model po nałożeniu ostatniej warstwy lakieru poleruję miejscowo przy pomocy szmatki z mikrofibry w celu wybłyszczenia niektórych miejsc lub przecieram bardzo drobnym papierem ściernym (3000 lub jeszcze drobniejszym), aby uzyskać miejsca zmatowione.

2. Drobne elementy.
Wybieram sobie na obiekcie rzeczywistym takie elementy, które pominął producent i odtwarzam je. Drobne zaczepy, przewody instalacji, dźwigienki, linki itp. Chodzi o stworzenie wrażenia, że jest w niektórych miejscach "gęsto". Wielokrotnie spotkałem się z twierdzeniem, że drobne elementy należy malować pędzelkiem. Uważam, że to błąd - im mniejszy i bardziej skomplikowany element, tym warstwa farby powinna być cieńsza, aby nie "zalać" drobnych szczegółów. Jeśli jest to możliwe, to warto stosować drobne elementy w takim kolorze jakim mają byś docelowo w modelu. Idealne do tego celu sa ramki układów wlewowych w różnych kolorach. Szerzej o zastosowaniu elementów w kolorze materiału można przeczytać w jednym z ostatnich numerów Aeroplana w artykułach o budowie modelu śmigłowca Mi-6. Światła pozycyjne można wykonać z kawałków kolorowego przejrzystego plastiku z zapalniczek lub szczotek do zębów lub pomalować bezbarwny przejrzysty plastik farbami typu clear. Takie elementy jak siłowniki hydrauliczne czy lufy wymieniam na fragmenty igieł iniekcyjnych o odpowiednio dobranych średnicach. Jest to dużo łatwiejsze niż obróbka i malowanie elementów plastikowych, a efekt nieporównanie lepszy.

3. Grubość ścianek
Mimo, że technologia wtrysku ciśnieniowego jest coraz doskonalsza, wciąż jednak problemem w modelach jest grubość ścianek, krawędzi spływu czy występujące "ślepe" otwory. Wszędzie gdzie tylko mi się udaje pocieniam skalpelem i pilnikiem ścianki, nawiercam otwory lub wstawiam dodatkowe elementy z rurek i blaszek. Krawędzie spływu pocieniam od wewnętrznej strony jeszcze przed sklejeniem połówek skrzydeł czy stateczników.

4. Prawa fizyki.
Zwracam uwagę na pokazanie "ciężaru" elementów modelu. Warto podpiłować lub odkształcić na gorąco opony, aby sprawiały wrażenie ugiętych, lub wykonać prawidłowy zwis anteny przy otwartej owiewce. Fototrawione pasy bezpieczeństwa warto ukształtować w ten sposób aby naturalnie układały się na fotelu lub brzegu kokpitu.

5. Linie podziału i osobne elementy.
Często linie podziału paneli poszycia i oddzielne elementy (powierzchnie sterowe, pokrywy, panele) są na modelu odwzorowane w ten sam sposób. Odcinam je zatem, obrabiam i mocuję jako osobne elementy. W modelach samochodów cywilnych pogłębiam linie podziału blach szpilką, aby stworzyć wrażenie że to są osobne elementy.


Zachęcam Kolegów do wypowiedzi w tym wątku i do dzielenia się Waszymi sposobami na przybliżenie plastikowej zabawki politechnicznej do modelu redukcyjnego lub jak ktoś chce użyć takiego sformułowania - dzieła sztuki modelarskiej.
Avatar użytkownika
wojtek_fajga

Master od Tin
 
Posty: 2748
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:22
Lokalizacja: EPBY

Re: Sztuka modelarska

Postprzez Jacek Bzunek » poniedziałek, 24 listopada 2008, 00:43

wojtek_fajga napisał(a):Zachęcam Kolegów do wypowiedzi w tym wątku

Trudno coś więcej dodać. Ze swojej strony mogę tylko dodać że zdjęcia nawet mniej wyraźne są lepszym źródłem informacji o detalach niż plany czy kolorowe profile.
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5875
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:35
Lokalizacja: Szczecin

Re: Sztuka modelarska

Postprzez ewpiga » poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:44

Od siebie dodam -nie sposób przecenić roli forum modelarskiego w rozwoju talentu i aktywności twórczej. Mimo, iż jest miejscem konformizmu, obowiązujących reguł modelowania z wykorzystaniem różnorakich środków zachowania ujednolicając modelarstwo i sposoby myślenia modelarzy, które często przekształcają się w obowiązujące reguły tworzenia modelu. To uczestnictwo w takiej grupie jest pewną (jak dla mnie) motywacją do kruszenia istniejących rozwiązań, do rozwijania cudzych pomysłów i budowania swoich własnych by zaprojektować w modelarstwie coś zupełnie nowego. Ważne są tu też umiejętność współdziałania, a przede wszystkim konstruktywnego krytykowania. To ostatnie bywa niekiedy kiepską nie przemyślaną wypowiedzią
Avatar użytkownika
ewpiga

rpm1+mod
 
Posty: 3291
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 22:12
Lokalizacja: Słubice

Re: Sztuka modelarska

Postprzez mr.jaro » poniedziałek, 24 listopada 2008, 11:07

Hmm, gornolotnie sie tutaj zrobilo...

Czytajac ten watek przyszedl mi na mysl Konrad Kujau - jeden z najbardziej znanych falszerzy (http://www.kujau-archiv.de/). Facet, ktory stworzyl pamietniki bylego wodza III rzeszy. Stworzyl, bowiem o podrobieniu nie moglo byc mowy - jako oryginal owe pamietniki nigdy nie istnialy. Zrobil to tak zrecznie, ze nawet grafolog zatrudniony przez znany magazyn nie byl w stanie odroznic pisma od oryginalnych tekstow, napisanych reka wodza... Afera zrobila sie dopiero po opublikowaniu pamietnikow, kiedy to juz nie istniala koniecznosc utrzymywania ich w tajemnicy i mozna bylo podjac bardziej drobiazgowe badania dokumentow.

Troche przewrotnie powiedzialbym, ze modelarstwo takze stanowi cos w rodzaju falszerstwa, w pomniejszonym wydaniu. Przeciez chodzi o to, by stworzyc zludzenie rzeczywistosci poprzez zgrabne oszukanie oka ogladajacych model... ;o)
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: Sztuka modelarska

Postprzez wuen » poniedziałek, 24 listopada 2008, 15:41

chodzi o to, by stworzyc zludzenie rzeczywistosci poprzez zgrabne oszukanie oka ogladajacych model...

I to jest - według mnie - kwintesencja tego wątku
(Te na zachodzie to mają łeb... :D )
człowiek bez pasji to producent g...
Avatar użytkownika
wuen
 
Posty: 2400
Dołączył(a): sobota, 20 października 2007, 08:44
Lokalizacja: okolice Halinowa ok. 25 km od Wawy

Re: Sztuka modelarska

Postprzez lodzianin » poniedziałek, 24 listopada 2008, 16:45

Stąd też cieniowanie wnętrza , preshading , postshading , washe ... itp. :) ?.
lodzianin
 
Posty: 364
Dołączył(a): piątek, 7 grudnia 2007, 03:52
Lokalizacja: Łódź/Warszawa

Re: Sztuka modelarska

Postprzez wojtek_fajga » poniedziałek, 24 listopada 2008, 18:18

mr.jaro napisał(a): chodzi o to, by stworzyc zludzenie rzeczywistosci poprzez zgrabne oszukanie oka ogladajacych model... ;o)


Rzeczywiście, takie sformułowanie chyba dosyć dobrze oddaje ideę tego wątku.



Zachęcam do poczytania, komentowania i wypowiadania własnego zdania na temat tez artykułu: http://www.softland.com.pl/aerojac/dane/artykul4.htm

Należy pamiętać, że artykuł ten opisuje pogląd autora w odniesieniu do modeli konkursowych i powstał wiele lat temu...
Avatar użytkownika
wojtek_fajga

Master od Tin
 
Posty: 2748
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:22
Lokalizacja: EPBY

Re: Sztuka modelarska

Postprzez Macio4ever » wtorek, 25 listopada 2008, 13:14

Osobiście uważam, że w naszym hobby jest stosowane wiele technik, zapożyczonych z dziedzin sztuki (malarstwo, rzeźbiarstwo). Czy samo modelarstwo jest sztuką? Myślę, że raczej niektóre jego aspekty (dla mnie osobiście np rzeźbienie figurek).
Niezależnie od tego jak to zdefiniujemy, uważam że jedną z fajniejszych rzeczy w naszym hobby jest element twórczy/rozwojowy. Ja mam ogromną frajdę, z tego, że staram się wkładać w każdy model kawałek siebie i że za każdym razem udaje mi się odkryć coś nowego, czy nabyć nową umiejętność.

Zgadzam się w 100% z Wojtkiem Fajgą, co do indywidualnego podejścia do każdego modelu. Sam spędzam dużo czasu na zastanawianiu się jak zrobić, w jakiej kolejności, jakich użyć materiałów czy jakiej nowej techniki spróbować aby osiągnąć zamierzony efekt.

Fakt rozwoju umiętności i radości z radzenia sobie z materią jest dla mnie wystarczającą gratyfikacją, także czy ktoś patrzy na modelarstwo jako na sztukę, czy tylko rzemiosło nie jest już tak istotne.
First Man Than Machine
Avatar użytkownika
Macio4ever
 
Posty: 3720
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 21:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sztuka modelarska

Postprzez Marcin Starszewski » wtorek, 25 listopada 2008, 19:12

Sztuka ... a czy my tego przypadkiem nie robimy dla przyjemności, zgodnie z cytatem, który przytoczył Aleksander :?: Moim zdaniem stosowanie farb olejnych i innych specyfików to element rzemiosła, stosowanie pewnych określonych narzędzi do osiągnięcia konkretnego, przeważnie zamierzonego efektu, choć i z tym bywa różnie. Zmysły plastyczne, że tak to nazwę 'plastyczne postrzeganie rzeczywistości' to cecha, która z pewnością pomaga w tym by model był nietuzinkowy, wyróżniający się na tle innych prac. W moim modelarstwie najważniejsza jest umiejętna obserwacja zdjęć i odtwarzanie tego co zobaczyłem na modelu. Artystą plastykiem nie jestem, sztuki nie uprawiam, muzykiem jestem, ale sztuki muzycznej też nie uprawiam, zarabiam grając muzykę ... jestem rzemieślnikiem, bo to o czym wspominał Mariusz, że sporo tu gitarzystów na forum, ja się zapytam co ma piernik do wiatraka, mało który gitarzysta jest artystą, tworzenie dzieł muzycznych w zaciszu domowym, granie koncertów dla WOŚP, udział w Jam Sessions nie robi z nas artystów, jesteśmy w tym momencie tylko gitarzystami, lepszymi lub gorszymi, mającymi z tego co robimy frajdę, satysfakcję i umilenie czasu innym ludziom. Rzeźbienie figurek to moim zdaniem też rzemieślnictwo.

Co do artykułu pana Andrzeja Z., cóż dla świętego spokoju nie będę go komentował, pewne kwestie są w nim ok, ale większość trąca myszką ... dziwi mnie, że człowiek, który uchodzi w pewnych środowiskach za autorytet w dziedzinie budowania od podstaw maluje modele swoje na poziomie modelarskiego przedszkola. Podkreślam, że to moja opinia i macie pełne prawo się z nią nie zgodzić.

Pozdrawiam.
Warsztat: Spitfire Mk.Vb 1:32 Hobby Boss ... się robi
Marcin Starszewski
 
Posty: 322
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:03
Lokalizacja: Elbląg

Re: Sztuka modelarska

Postprzez Kamil Feliks Sztarbała » wtorek, 25 listopada 2008, 19:46

Marcin Starszewski napisał(a): maluje modele swoje na poziomie modelarskiego przedszkola

dobre malowanie to zazwyczaj efekt wielu prób i dużego doświadczenia. a jak zdobyć doświadczenie zrobiwszy w życiu zaledwie kilka modeli?
i własnie zal mi trochę, ze imponujący efekt dłubania w plastiku, najpierw traci pod farbą, a potem na wyjątkowo kiepskiej jakości zdjeciach..

tak swoją drogą, nie wydaje mi się, zeby robienie na siłę sztuki z modelarstwa redukcyjnego miało wpływ na 'społeczne postrzeganie'. zresztą.. czyz nie jest tak, ze gro 'artystów' sławę i pieniądze zyskało po smierci dopier? bo za życia to nikt ich, ani ich twórczości poważnie nie traktował?
a tak na poważnie, to problem leży w postrzeganiu hobby jako takiego- wydawanie pieniedzy na 'pierdoły' z hobby zwiąane wciąz jest traktowane jako ekstrawagancja. tymczasem w krajach z trochę inna historią i inna mentalnością posiadanie hobby nie jest piętnem- ba, wręcz przeciwnie- jak nie masz hobby, o którym mógł byś na garden party poopowiadac to znaczy ze jestes nijaki. u nas, pasjonaci wciaz są traktowani w najlepszym razie z przymrużeniem oka..
Kamil Feliks Sztarbała
 

Re: Sztuka modelarska

Postprzez Marcin Starszewski » wtorek, 25 listopada 2008, 20:09

O :!: Kamil poruszył dalece ważniejszą kwestię niż to czy modelarstwo jest sztuką ... a mianowicie, postrzeganie hobby jako takiego w zaściankowym pod tym względem 'polandowie'. Czy to modelarstwo, nie ważne na jakim poziomie, czy to ASG, czy też muzykowanie, to są hobby, czasem różnie postrzegane, choć w sumie granie na gitarze jest dość popularne, rzekłbym nawet, że populistyczne, bo gitarzystów jak 'mrówków', ale dwa pierwsze to hobby niszowe postrzegane jako zabawa, z której powinno się wyrosnąć w wieku np. lat 15'tu najpóźniej. Niestety taka postawa świadczy tylko niezbyt dobrze o naszym społeczeństwie. Jednakże mam jedną uwagę dotyczącą tego problemu, im większe i rozleglejsze nasze zainteresowania, choćby modelarstwo i inna dłubanina, tym większe szanse, że potomkowie nasi pierworodni unikną ogłupiającego wpływu ogółu, siedzącego przed TV, stojącego w klatce na blokowisku, itp. Tak więc raczej skłaniał bym się ku postrzeganiu modelarstwa jako relaksu dla nas i wartości edukacyjnych dla tak zwanej młodzieży dorastającej, dla której pokazanie drogi jaką jest np. modelarstwo może okazać się zbawienne w kontekście pożytecznej dla nich realizacji czasu wolnego.

Edit: Wellingtona na przykład.
Warsztat: Spitfire Mk.Vb 1:32 Hobby Boss ... się robi
Marcin Starszewski
 
Posty: 322
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:03
Lokalizacja: Elbląg

Re: Sztuka modelarska

Postprzez erkamo » wtorek, 25 listopada 2008, 22:03

Za Wikipedią:

"Wyraz sztuka (łac.ars, grec. techne) w starożytności i średniowieczu oznaczały tyle co umiejętność, znajomość ściśle określonych reguł i postępowanie zgodnie z nimi, czyli tyle co rzemiosło..."

No i o co chodzi? Czarno na białym stoi, że jesteśmy artystami, jedni są tacy jak Nikifor czy Sex Pistols, a inni jak Chełmoński czy Debussy.
Ostatnio edytowano wtorek, 25 listopada 2008, 22:10 przez erkamo, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: Sztuka modelarska

Postprzez wojtek_fajga » wtorek, 25 listopada 2008, 23:13

Mam wrażenie, że Szanowni Koledzy delikatnie odeszli od tematu tego wątku.
Dalszą dyskusję o tym jak Andrzej Ziober pomalował swojego Lancastera proszę prowadzić tutaj: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=77&t=4960
Avatar użytkownika
wojtek_fajga

Master od Tin
 
Posty: 2748
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:22
Lokalizacja: EPBY

Poprzednia strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości