Strona 1 z 1

Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 08:20
przez Basar
Witam!
Korzystam z tego modelu i mam z nim od samego początku parę problemów. Chciałem sie dowiedzieć, czy tylko ja jestem takim pechowcem, czy jest to może popularna sprawa:
Skręcajac aerograf nie mogę dokrecić korpusu dyszy do końca. Jakbym się nie siłował zostaje pare mm luzu (no chyba, że nie włoże do środka końcówki (nie wiem jak to nazwać, część ma symbol VT-2) wtedy jakoś wszystko moge skręcić na styk.) Wygląda to idiotycznie, a co gorsza odnosze wrażenie że powoduje pewne nieszczelności..

Druga sprawa do sposób w jaki porusza się igła w dyszy. Kiedy odciągam ją do tyłu, zamist cofać się w osi, igła podchodzi do góry i dotyka górnej części dyszy. To chyba nie jest normalny objaw(?)

Aero jest w miare nowy i na pewno nie jest zajechany..

pzdr
Basar

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 08:35
przez Aleksander011
Mam ten model ,z tego co piszesz to na pewno aerograf jest uszkodzony:
1-końcówka dyszy ma uszkodzone pierwsze zwoje gwintu, dlatego nie trzyma,natomiast chyba "przegiąłeś" z dokręcaniem bo do końca nigdy się nie da go dokręcić,
natomiast w sprawnym aero tego typu wystarczy kluczykiem firmowym tylko lekko skontrować aby ładnie wszystko pasowało i trzymało na gwincie,którego jest w sam raz...
natomiast igła się podnosi bo jest również uszkodzona-ugięta (może nawet tego nie widać organoleptycznie )...
o ile iglicę łatwo kupić to z korpusem będzie problem, ale dla pewności kup nową końcówkę i jeśli gwint nie będzie nadal trzymać to znaczy ,że walnięty jest także gwint
na korpusie.Do tego wszystkie Paasche mają stożek dyszy jako część oddzielną z mosiądzu-sprawdź czy nie jest również uszkodzony..prawdopodobnie przez tę część -reszta nie do końca gra.
Nie jestem oczywiście na 100% pewien ,że to co napisałem jest zepsute, ale czy przypadkiem nie kupiłeś używanego Pascha?Bo może ktoś pomylił stożki i sprzedał Ci z innym?

Miałem wiele aero, w tym Paasche ,a ten modelik VSR90#1 jest naprawdę udany, tylko zasada: nic na siłę i dokładnie ,po każdym malowaniu sprzęcik wyczyścić,
obchodząc się naprawdę delikatnie z dyszami...

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 08:58
przez draz
Ja też mam VSR90 i to, o czym piszesz, występuje i u mnie.

Pierwsza sprawa - te pare milimetrów przerwy to norma. Taka jest jego konstrukcja i tak ma być, a siłując się z tym mozesz zepsuć i gwint, i dyszę i korpus.

Druga sprawa - niby być tak nie powinno, ale u mnie też tak jest, a aerograf maluje równo. Mam tak na dwóch iglicach. Nie ma problemu z plamką jeśli farba jest odpowiednio rozcieńczona.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 09:59
przez Kuba P.
Wszystko jest w porządku.

[1] O ile poprawnie zrozumiałem, korpus dyszy dokręcasz do końca tylko jak nie ma dyszy. I to jest OK, po wsadzeniu dyszy ta osłona ją mocuje i nie powinna być za mocno dokręcana. Kilka mm odstępu to norma. Jak możesz, wstaw fotkę to wszystko dokładnie sprawdzimy.

[2] U mnie też igła nie jest idealnie w osi dyszy po odsunięciu, wymieniałem kilka dysz i mam już chyba trzecią iglicę i ciągle to samo. Na początku się tym przejmowałem, teraz wydaje mi się to normalne. Aerograf maluje dobrze, równo, cienką kreską.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 14:37
przez Basar
Widze w takim razie, że to popularne objawy i nie jestem odosobniony w cierpieniu ;o) Na szczęście nie miałem wystarczająco dużo siły żeby ukręcić gwint :lol:
Najbardziej dziwni mnie ta iglica nie chodząca w osi, no ale skoro koledzy mówią że to norma, to chyba nie będę się zamartwiał na zapas..
Dzięki za szybką odpowiedź!

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 14:45
przez Kuba P.
Wiesz, nie wiem czy to normalne ale ja też tak mam i nie przeszkadza mi to w malowaniu.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: poniedziałek, 17 listopada 2008, 18:05
przez michal.s
Na pocieszenie powiem Wam że w Tamiy HG iglica po odchyleniu też nie jest osiowo z dyszą, opiera się o ścianki ;o)

W malowaniu oczywiście to też nie przeszkadza ;o)

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: wtorek, 18 listopada 2008, 10:45
przez portalus
U mnie też tak jest.
Minimalizuję to w następujący sposób.
Jak patrzę na iglicę i ją sprawdzam na szkle to wydaje się być prosta, po włożeniu do aero tak aby końcówka była równo z czołem dyszy okazuje się że nie jest centrycznie i najczęściej opiera się o ściankę. Po pokręceniu iglicą końcówka oscyluje w dziurce (czyli jest krzywa). Po ustaleniu optymalnego położenia dosuwam iglicę do oporu do przodu, unieruchamiam i maluję.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: środa, 12 maja 2010, 11:09
przez niki68
Witaj

Jeżeli chodzi o Twoje problemy z paasche to:

1. Zadaniem korpusu dyszy jest centrowanie samej dyszy, która jest na stożku. Jeżeli więc nie pomyliłeś korpusu z dyszą (inny korpus - inna dysza) to wszystko jest ok. Korpus będzie odstawał.
2. Jeżeli chodzi o centryczność igły. Błędem jest skręcanie aerografu po myciu na siłę, czyli dokręcanie głowicy, w której znajduje się sprężyna do końca. Należy zostawić 1/2 obrotu luzu aby nie powodować poprzecznego naprężenia igły.
3. Jak zapewne zauważyłeś konstrukcja tego aerografu jest delikatnie mówiąc prymitywna i dlatego jest taki dobry i kosztuje kilka stówek. Jest właśnie tak zaprojektowany aby nawet brak centryczności igły nie powodował problemów z malowaniem i nie powoduje. Mam VSR i VL i w obu podczas cofania igły unosi się ona opierając o rant dyszy. Ten typ tak ma. Wazne, że w trakcie pracy igła jest centrowana stożkiem. Mam jeszcze Łukowiaka, w którym każda drobina na osłonie dyszy powoduje przyklejanie się farby. Paasche po godzinnym malowaniu jest czyściutki. Świetny sprzęt na który nie należy patrzeć z perspektywy idealnie spasowanej Iwaty ale tego, jak maluje. Co nie zmienia faktu, że to przecież nie jest najwyższa półka. Paasche też trzeba się nauczyć. Podczas mojego pierwszego malowania pluł jak cholera, jeden i drugi.
Pozdrawiam

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: niedziela, 16 maja 2010, 21:01
przez Maciek_66
Ja też mam VSR 90. Maluję tylko latem, na balkonie. I już chyba trzeci raz tak się dzieje, że jak rozpoczynam sezon malowania to sprzęt nie działa. Niby wyczyszczony, staram się go nie zapuszczać, a farba nie leci. Nawet sam rozpuszczalnik. Dopiero jak zbliżam wylot dyszy do np. kartki lub przytykam palcem, to podaje farbę/rozpuszczalnik. Do tej pory bywało tak, że z czasem się rozruszał i malował. Zmieniłem dziś na większą dyszę i malował bez problemów. Postanowiłem więc kupić komplet dyszy i igły. No i zobaczę co się dzieje.

Niemniej jednak sprzęt jest wiekowy. Nie pamiętam, kiedy go kupiłem, ale będzie z 10 lat. Zastanawiam się, czy nie zmienić na coś nowego. H&S na przykład? Czy Iwata... Trzeba coś poczytać.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: niedziela, 16 maja 2010, 21:42
przez Slash
Maciek_66 napisał(a): Niby wyczyszczony, staram się go nie zapuszczać, a farba nie leci. Nawet sam rozpuszczalnik. Dopiero jak zbliżam wylot dyszy do np. kartki lub przytykam palcem, to podaje farbę/rozpuszczalnik.


Podobnie jest w przypadku najzwyklejszej piwaty, która po jakimś czasie trochę się rozkiepści. Wówczas odległość pomiędzy końcem dyszy, a miejscem, gdzie podciśnienie powinno zasysać zawartość zbiornika jest zbyt duża. Łatwo o to przy wyrobionych gwintach. Jednak nie mam pojęcia czy ma to coś wspólnego z jakimś bardziej markowym aerografem.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: wtorek, 18 maja 2010, 20:28
przez Maciek_66
W niedzielę wyczyściłem go, złożyłem i nie chciał :( "malować" nawet samym rozpuszczalnikiem. Dzisiaj miałem malowanie no i stwierdziłem, że spróbuję. Nalałem rozpuszczalnika i nic, nalałem farbę, potem zbliżyłem dyszę do blatu, zaciągnął farbę i ... praktycznie zaczął :shock: normalnie malować. Farbą, samym rozpuszczalnikiem... Nie to, żebym się skarżył, ale nie rozumiem. No i nie wiem, na jak długo to się unormuje, i co zrobić jak znowu "zastrajkuje". Dyszę i igłę już zamówiłem - i tak się przydadzą.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: środa, 19 maja 2010, 09:45
przez iras67
Pasche wypuściło serię Talon (budowa tego aerografu ma już system dyszy "klasyczny"podobny do innych producentów),tej starej serii (stożkowa dysza najczęściej z jakiegoś nienadzwyczajnego stopu) nie cierpiałem od czasu krótkiego posiadania VJRa :-/ .Problem to ciągłe czyszczenie przez rozkręcanie całości.Powstawanie nieszczelności i brak podciśnienia, i gwóźdź do trumny- pekanie dyszy przez nieuwagę przy skręcaniu.Przepraszam posiadaczy ale musiałem to napisać... :P .Sądząc po przecenach starych modeli wygląda na to że Pasche przestawia się na to "nowe" rozwiązanie.

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: środa, 10 czerwca 2015, 08:08
przez maciek_m
Witajcie,

Odgrzeje bardzo starego kotleta..
Zastanawiam sie nad zakupem VSRa90 i mam do Was pytanie. Czy ktos z Was uzywal go do malowania farbami olejnymi?
Jak na razie prawie wszyscy uzytkownicy deklarowali uzywanie akryli, stad zastanawiam sie jak poradzi sobie z emaliami..

Pozdrawiam
Maciek

Re: Problemy z paasche VSR90#1

PostNapisane: piątek, 12 czerwca 2015, 18:12
przez Kuba P.
Maluję VSR 90 farbami olejnymi i idą przez ten sprzęt jak burza. Testors, Xtracolor, czasem i Humbrole. Jak coś maluje akrylami to olejnymi tym bardziej.