Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez O_Pablo » wtorek, 12 maja 2009, 11:12

Ja w swoim silverline wyjąłem uszczelkę pomiędzy zbiorniczkiem a korpusem. W zasadzie połączenie zachowuje szczelność, ale jak to w życiu bywa czasami cieknie. Postanowiłem więc wykonać uszczelki z cienkiego teflonu za pomocą wybijaków (po 1szt. dla mniejszego i większego) i to działa. Ostatnio dokupiłem komplet dysza+iglica 0,15 plus tzw. Distance CUP. Pierwsze wrażenia nie ma problemu z b.cienką kreską taką 0,2÷0,5mm ale tylko tuszami i na papierze. Z farbami modelarskimi bywa gorzej. Po pierwsze należy b.rozcieńczyć farbę, dwa znacząco obniżyć ciśnienie a wtedy pojawiają się problemy z kryciem. Kolega zdradził mi, że po polakierowaniu bezbarwnym lakierem to odczucie braku krycia zniknie, jeszcze nie próbowałem ale niebawem sprawdzę.
Pozdrawiam
Paweł
Avatar użytkownika
O_Pablo
 
Posty: 31
Dołączył(a): piątek, 28 września 2007, 14:22

Reklama

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez siara1939 » wtorek, 12 maja 2009, 11:44

Piotrek- a w tym Twoim zestawie nie bylo szybkozlaczki?
Obrazek

Co do poprzedniego linka z nowymi aero MIG-a, tu jest fajna dyskusja na ten temat.
http://www.armorama.com/modules.php?op=modload&name=SquawkBox&file=index&req=viewtopic&topic_id=139025&page=1
Wyglada na to, ze MIG zakupil produkt od Chinczykow, dodal swoje logo i puszcza je w swiat po wyzszej cenie, jednoczesnie twierdzac, ze ich produkt jest najlepszy i unikatowy.
:roll:
Avatar użytkownika
siara1939

Korvettenkapitän PWM'u
 
Posty: 5061
Dołączył(a): sobota, 2 lutego 2008, 12:19

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez MIRO » wtorek, 12 maja 2009, 16:13

Zamówiłem dziś Silwerline Solo i mam związane z tym pytanie. Czy ktoś używa tego aerografu z kompresorkiem MA-2000 lub podobnym (chodzi o ten z regulacją ciśnienia)? Jak to razem działa? Alternatywnie rozważam użycie, jako źródła zasilania, butli co2. Proszę o opinie w tej sprawie.
Pozdrawiam
Mirek
Путiн хуйло!
Avatar użytkownika
MIRO
 
Posty: 1742
Dołączył(a): piątek, 21 listopada 2008, 10:36
Lokalizacja: Opole

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez mr.jaro » wtorek, 12 maja 2009, 20:42

Piotrze, rozebralem moj Silverline i juz wiem, o ktora uszczelke glowicy Tobie chodzilo. Znajduje sie ona, ze tak powiem, w obszarze obiegu powietrza i farba badz rozcienczalnik zasadniczo nie powinny miec do niej dostepu. Natomiast jesli zachodzi koniecznosc dokladniejszego umycia glowicy, zdejmuje te uszczelke i "po ptakach". Jeszcze nigdy nie mialem z nia problemu. Swoja droga jestem ciekaw, czy aerograf funkcjonowalby bez niej...

Inna mozliwoscia zastapienia takich o-ringow w latwo dostepnych miejscach (glowica, zbiorniczek) byloby uszczelnienie gwintu waskim paseczkiem cienkiej, plastikowej tasmy uszczelniajacej, uzywanej powszechnie przy pracach hydraulicznych. Taka tasma jest dosyc cienka i elastyczna, ponadto wykazuje dobra przyczepnosc do metalu. Mozna sprobowac owinac czesc gwintu jedna warstewka tasmy. Ale tego jeszcze nie stosowalem, wiec to na razie tylko teoria.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez piotr dmitruk » wtorek, 12 maja 2009, 23:02

greatgonzo napisał(a):...

O Matko, ile uprzejmości :oops:
mr.jaro napisał(a):wersja Silverline, w odróżnieniu od zwyklej powinna mieć wszystkie uszczelki z teflonu

Na fotce widać jedną gumową i jedną z teflonu. Fakt, że nie powinna mieć kontaktu z obiegiem farby, ale pobrudziłem głowicę Surfem i przy czyszczeniu nitro zauważyłem, że trochę spuchła, utrudniając wkręcenie głowicy. Więc jak pisałem- unikać kontaktu.
Obrazek
siara1939 napisał(a):Piotrek- a w tym Twoim zestawie nie było szybkozłączki?

Była i jest, ale założona na wężyk, więc się nie załapała na sesję zdjęciową.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 9947
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 19:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez pilex7 » wtorek, 12 maja 2009, 23:08

Witam

W uzupełnieniu do tego co napisał Piotr chciałem jeszcze napisać kilka słów o moich doświadczeniach z Evolution Silverline.
Udało mi się ten sam model (2 in 1) kupić około rok temu za około 130 Euro wtedy kiedy było ono po 3.4zł :) Po tym czasie jego użytkowania mogę powiedzieć, że dla mnie jego ogromną zaletą jest łatwość demontażu i czyszczenia. Z reguły czyszczę go wtedy kilku – kilkunastu malowaniach, wtedy kiedy strumień farby staje się coraz mniejszy. Moje kłopoty z zatykaniem w trakcie malowania skończyły się gdy:
a) przed nalaniem farbki zacząłem wlewać kroplę (dosłownie) Wamodu, acetonu, spirytusu lub benzyny w zależności od tego czym maluję i psikać na byle co,
b) zacząłem rozcieńczać (raczej za bardzo niż mniej) farbki
- Model Master akryl i Pactra: Airbrush Cleanner (50497) lub mieszanką wody i Wamodu;
- Vallejo Model Color i czasami Air: płyn do mycia szyb z amoniakiem;
- Revell Aqua: Cleanlux z wodą;
- Revell Enamel, Model Master, Humbrol: odpowiednie lub jeden z zalecanych rozcieńczalników;
- Surfacer i Tamiya primer: Tamiya Lacquer Thinner lub MM Lacquer Thiner lub Gunze Mr.Color
- Gunze H, Gunze C, Tamiya: Gunze Mr.Color lub Leveling a jak nie mam to mieszanka acetonu i Wamodu.
Po zakończeniu malowania akrylami płukam go kilka razy Cleanluxem (ale jak wynika z następnych postów używanie Cleanluxu powoduje korozję części aerografu) a ostatnie płukanie to parę kropli acetonu. Czynnośc tę powtarzam tak długa aż płyn w zbiorniczku jest przeźroczysty, czasami wymaga to 6-7 płukań z tym że za każdym razem wystarczy bardzo niewielka ilość rozcieńczalnika. W czasie płukania dusza jest zatykana patyczkiem z watą jak na zdjęciu. Czynność tę należy wykonywać ostrożnie bo inaczej farbę lub zmywacz będziemy mieli na twarzy. Dobrze jest też używać patyczków pustych w środku - wtedy nie grozi nam uszkodzenie igły.
Obrazek
Do czyszczenia kanału wylotowego używam wyciora kupionego w aptece do czyszczenia protez, a do czyszczenia dyszy zwiniętego kawałka chusteczki higienicznej.

Należy pamiętać – tak jak zostało to już wcześniej napisane – że Evolution to tylko bardzo wygodne narzędzie a finalny efekt zależy od umiejętności i techniki „malarza”. Dla mnie do tej pory jest nieodgadnioną tajemnicą jak malować farbkami błyszczącymi tak żeby nie robiła się „skórka pomarańczowa”, jak zrobić kamuflaż na samolocie (typu polski F-16) z ręki lub jak malować farbką semigloss Gunze tak żeby malowania powierzchnia miała idealnie równą strukturę.

Parę razy w trakcie gorączkowej pracy modelarskiej zleciał mi on na parkiet, lecz nie spowodowało to żadnych uszkodzeń, co może dodatkowo świadczyć o solidności wykonania.

Z reguły używam dyszy 0.2mm, dusza 0.4 przydaje się do większych powierzchni lub do gruboziarnistych farb metalicznych lub metalizerów. Uszczelka pod zbiorniczkiem „rozpuściła” się dość szybko i pomimo jej braku nie zauważyłem żeby coś ciekło ze zbiorniczka czy to 2 czy 5ml. Do jedynej wady (w porównianiu do p-Iwaty) zaliczyłbym dość krótkie ramię spustu co utrudniało mi dokładniejsze dozowanie farby, po pewnym jednak czasie dochodzi się do wprawy i nie jest to uciążliwe. Poniżj jeszcze dwa zdjęcia rozłożonej dyszy oraz wnętrza zbiorniczka. Jak widać powłoka chromu uległa starciu, ale to chyba cecha większości aerografów natomiast sama dysza i końcówka po roku intensywnego użytkowania jest w stanie bardzo dobrym.
Obrazek

Obrazek


Pozdrawiam
Wojtek
Ostatnio edytowano sobota, 16 maja 2009, 22:10 przez pilex7, łącznie edytowano 1 raz
pilex7
 
Posty: 202
Dołączył(a): niedziela, 7 września 2008, 19:56
Lokalizacja: Kraków

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez mr.jaro » środa, 13 maja 2009, 11:35

piotr dmitruk napisał(a):Na fotce widać jedną gumową i jedną z teflonu. Fakt, że nie powinna mieć kontaktu z obiegiem farby, ale pobrudziłem głowicę Surfem i przy czyszczeniu nitro zauważyłem, że trochę spuchła, utrudniając wkręcenie głowicy. Więc jak pisałem- unikać kontaktu.

Dokladnie do tej gumowej uszczelki dotarlem po rozlozeniu (dawno tego nie robilem, stad nie od razu zalapalem o ktora uszczelke chodzi) mojego aerografu.
Lapy mnie swedza, by sprobowac uszczelnic to miejsce wyzej wspomniana, plastikowa tasma izolacyjna. Tasma ta jest cieniutka, ponadto daje sie rozciagac (wowczas jest jeszcze ciensza) i wykazuje dobra przyczepnosc - funkcjonuje na zasadzie adhezji i nie posiada wartwy kleju ("klei" sie do podloza podobnie jak folia spozywcza), wiec mysle, ze takie proste i tanie uszczelnienie powinno funkcjonowac. Niestety, ze wzgledow czasowych (ilosc czasu, ktora chwilowo moge poswiecic modelarstwu ogranicza sie wylacznie do sporadycznego zagladania na forum) nie jestem w stanie tego wyprobowac.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez O_Pablo » środa, 13 maja 2009, 21:41

pilex7 napisał(a):Jak widać powłoka chromu uległa starciu, ale to chyba cecha większości aerografów natomiast sama dysza i końcówka po roku intensywnego użytkowania jest w stanie bardzo dobrym.
Obrazek


Ja bym powiedział, że Twój aerograf zaczyna ulegać korozji. Mam aerograf 20 letni, używany przez 10 lat codziennie, myty i takich efektów na nim nie uświadczysz. Popytałem u mnie w f-mie chemików procesowych i wygląda na to, że zarówno środki jakich używasz jak również sposób mycia jest co najmniej niewłaściwy. Na pewno wyeliminowałbym amoniak, który ładnie reaguje z niklem (dysza), pozostaje pytanie co jest w cleanluxie. Generalnie zasad i kwasów używa się w przeróbce rud metali kolorowych. Obawiam się że jak wrzucisz aerograf na rok do amoniaku lub wspomnianego przez Ciebie Cleanluxa to go już nie wyjmiesz.
Ostatnio edytowano niedziela, 17 maja 2009, 12:16 przez O_Pablo, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrawiam
Paweł
Avatar użytkownika
O_Pablo
 
Posty: 31
Dołączył(a): piątek, 28 września 2007, 14:22

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez iras67 » środa, 13 maja 2009, 23:18

Właśnie Clinlux jest przyczyną starcia chromu i korozji... przez krótki czas myjąc po akrylach aerograf wytarło mi ścianki w zbiorniku do czystego metalu.Teraz myję acetonem i nie ma farby nie do ruszenia a metal jest obojętny.Gorzej że właśnie Clinlux może uszkodzić głowicę przez swoją agresywną zawartość chociaż tego nie jestem pewien do końca.
Avatar użytkownika
iras67
 
Posty: 2704
Dołączył(a): środa, 19 marca 2008, 01:55
Lokalizacja: Dębica

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez pilex7 » środa, 13 maja 2009, 23:49

Paweł

Dzięki za rady, bardzo ciekawe rzeczy piszesz. Spróbuję zrobić eksperyment i potrzymać dyszę w w/w środkach przez jakieś 12/24 godziny. Może uda mi się zaobserwować co najbardziej ją zżera. Nie podejrzewam płynu do szyb a amoniakiem bo po jego zawartośc w tym płynie jest raczej znikoma, ale mogę się mylić.
Poza acetonem technicznym, wodą i benzyną do mycia/płukania aerografu używałem:
a) MM Acryl Cleaner
b) Revell Aqua Color Clean
c) Vallejo Airbrush Cleaner
d) WAMOD zmywacz do farb akrylowych
e) Aztek Airbrush Cleaner
f) Cleanlux (Zmywacz do Sidoluxu)
Wszystkie te zmywacze mają podobny zapach i raczej podobne właściwości (z punktu widzenia farb akrylowych).
O wynikach eksperymentu będę informował.

Pozdrawiam
Wojtek
pilex7
 
Posty: 202
Dołączył(a): niedziela, 7 września 2008, 19:56
Lokalizacja: Kraków

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez pilex7 » piątek, 15 maja 2009, 13:06

O_Pablo napisał:
Popytałem u mnie w f-mie chemików procesowych i wygląda na to, że zarówno środki jakich używasz jak również sposób mycia jest co najmniej niewłaściwy.

Rozumiem, że niewłaściwe środki to Cleanux oraz związku amoniaku, które powodują utlenianie części aerografu. Aceton wprawdzie nie niszczy metalu ale uszkadza za to uszczelki gumowe więc również należy z nim uważać.
Mam prośbę, czy mógłbyś napisać co niewłaściwego jest w sposobie mycia? Czym czyścisz aerograf po malowaniu farbkami akrylowymi?

Pozdrawiam
Wojtek
pilex7
 
Posty: 202
Dołączył(a): niedziela, 7 września 2008, 19:56
Lokalizacja: Kraków

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez kasprzyk » sobota, 16 maja 2009, 06:46

Ja używam aerograf Ultra i czyszczę go wodą i rozpuszczalnikiem Wamodu. Po roku czasu żadnych uszkodzeń "nawierzchni".

Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kasprzyk
 
Posty: 235
Dołączył(a): sobota, 29 marca 2008, 14:48
Lokalizacja: Wrocław/Racibórz

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez O_Pablo » sobota, 16 maja 2009, 10:13

Ja swoje aerografy myję środkami przeznaczonymi (dedykowanymi) do poszczególnych rodzajów farb lub najczęściej denaturatem. Ten ostatni jest stosunkowo tanim środkiem, a gdy farby akrylowe nie są całkowicie zaschnięte - daje radę. Jeżeli po malowaniu nie mogę natychmiast przystąpić do mycia aerografu zalewam zbiornik denaturatem, lekko przedmucham dyszę i na chwilę odstawiam. Myję go najszybciej jak mogę po zakończeniu innych czynności.
Akurat kolegi od chemii nie było wczoraj w pracy, a wikipedii również nie uważam za skarbnicę to jednak kilka linków:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amoniak#Ciek.C5.82y_amoniak_jako_rozpuszczalnik
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikiel
Na koniec - nie moczę aerografu lub jego części w żadnym rozpuszczalniku. W tym linkuhttp://www.howtoairbrush.com/index.php/site/lessons/C4/kilka lekcji dot. użytkowania aerografu i mycia http://www.howtoairbrush.com/index.php/site/lesson/cleaning_your_airbrush/.
Pozdrawiam
Paweł
Avatar użytkownika
O_Pablo
 
Posty: 31
Dołączył(a): piątek, 28 września 2007, 14:22

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Piotrek.S. » sobota, 6 czerwca 2009, 21:13

Dzięki niespodziewanemu zastrzykowi gotówki również stałem się posiadaczem H&S Evolution w odmianie Silverline. Zakupiłem w sklepie którego adres pojawia się w tym wątku. Niestety w moim przypadku nie było takich ochów i achów odnośnie kontaktu mailowego. Po prostu w środę około 18.00 zarejestrowałem się na stronie sklepu i zakupiłem ww aerograf a w piątek około 12 przesyłka była u mnie w domu. A więc poniżej 48 godzin od zakupu do otrzymania a po drodze był przelew na konto i spedytor w postaci Poczty Polskiej. Jak dla mnie rewelacja.
Teraz czas na wrażenia i małe porównanie do poprzednika w moim warsztacie. Po otwarciu przesyłki ukazuje się nam takie coś:
Obrazek. Porównanie pomimo, że to wątek o H&S będzie do HOLDING AB kit model AB-122 w polskim światku modelarskim znany pod nazwą pIwata zakupiony 14 lat temu za kwotę 327 zł. H&S kosztował 476 razem z wysyłką.
Po wzięciu do ręki pierwsza myśl to to, że H&S jest cięższy. Waga potwierdza Evolution - 93 gramy, AB-122 - 85 gramów. Mistrzem wagi piórkowej został wyciągnięty specjalnie do ważenia tzw "rusek" z wagą 68 gramów (innych zalet nie stwierdzono).
Oba psikatka mają podobny układ więc z przesiadką nie powinno być problemu. Na zdjęciu grupowym prezentują tak:
Obrazek.
Oba posiadają dyszę 0,2mm oraz podobnej wielkości zbiorniki na farbę odpowiednio H&S 2 cc, AB-122 1,5 cc. Ponieważ w wątku tym była mowa o trwałości powłoki galwanicznej w odniesieniu do chemii modelarskiej dla porównania zrobiłem również zdjęcie wnętrza zbiorników.
Obrazek.
Jak widać pIwata pomimo 14 lat użytkowania (może nie bardzo intensywnego) prezentuje się dobrze. Zakres środków czyszczących które były tam wlewane jest bardzo szeroki i jak widać nie miało to wpływu na stan powłoki. Znacznie groźniejsze są uszkodzenia mechaniczne które mogą doprowadzić do czegoś takiego:
Obrazek
Pierwsze testy z farbą w poniedziałek (malarnie mam poza domem), ale na dzień dzisiejszy do zalet na pewno mogę zaliczyć bardziej miękki spust zarówno jeżeli chodzi o otwieranie zaworka z powietrzem jak i również przesuw iglicy. Montaż dyszy jak i jej rozmiar wyrokują długą i bezbolesną współpracę (w pIwacie oczywiście "udało mi się" ukręcić jedną dyszkę) z modelarzem.
Wstępnie to tyle pewnie coś napiszę jak już zaleję aerek farbą.
APDEJT
Pierwsze malowanie próbne za mną i mogę powiedzieć, że psika się rewelacyjnie. Oczywiście dotarcie na styku modelarz/sprzęt będzie konieczne (zwłaszcza po próbach malowania cienkich linii) ale w stosunku do poprzedniego aerografu zmiany pod palcem trzymającym spust są wyczuwalne od razu. PIwata pewnie dostanie zaszczytną rolę "rezerwowej".
Budowa jak pisałem jest bardzo "user friendly" ale pojawił się mały problem. Mianowicie przy pierwszym podłączeniu zalałem zbiorniczek czystym izopropanolem celem przepłukania i od samego początku pojawiły się bąble powietrza w zbiorniku. Ponieważ na sucho już rozbierałem sprzęt pierwsza myśl to tak, że nie dokręciłem osłony. Niestety osłona wkręcona maksymalnie a powietrze uchodziło dalej. Po rozebraniu diagnoza była taka, że teflonowa uszczelka dyszy nie dociska odpowiednio do ścianki wewnątrz korpusu. Teoretycznie ta część jest wkręcana w korpus. Zastanawiam się czy można ją wykręcić o niewielki kąt tak aby dyszy lepiej dolegała?? Element ten ma z boku wycięcie umożliwiające przepływ powietrza. Wstępnie poradziłem sobie z problemem podkładając pod uszczelkę dyszy teflonową taśmę dzięki czemu grubość uszczelki zwiększyła się (w sumie różnica jest poniżej 0,1mm). Problem zniknął i dalsze próby przebiegały bezboleśnie.Jednak na przyszłość wolałbym nie korzystać z dodatkowych materiałów uszczelniających.
Czy któryś z użytkowników Evo spotkał się z takim problemem?
Umysł ludzki jest jak spadochron.
Działa lepiej kiedy jest otwarty.
Avatar użytkownika
Piotrek.S.
 
Posty: 215
Dołączył(a): piątek, 21 września 2007, 08:48
Lokalizacja: Oborniki

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez kasprzyk » poniedziałek, 8 czerwca 2009, 19:46

Zrobiłem pierwsze testy malowania modelem Evolution. Co mogę powiedzieć (mając doświadczenia z modelem Ultra)... ten aero na pewno lubi rzadką farbę. Pierwsze próby malowania farbą Gunze Hobby prosto ze słoiczka nie wyszły najlepiej (na dyszy 0,2). Dopiero rozcieńczenie farby dało raz zadowalające efekty, dwa swobodę malowania. Biorąc pod uwagę lekko zmienne ciśnienie gazu z butli, zdecydowanie lepiej malowało mi sie rzadszą farbą na mniejszym ciśnieniu, niż troszkę gęstszą na większym ciśnieniu. Proporcje w jakich maluję to na oko: N x wyciśnięty o ścianki pędzel rozmiar 8 + (N+1) kropel wody z pipety (wylot ok 1/1,3mm). Początkowo obawiałem się, że duży ciężar będzie przeszkodą. Malowałem dwa modele za jednym razem i muszę przyznać, że ciężar jest w sam raz. Ręka od razu przyzwyczaja się do niego. Prowadzenie aerografu jest pewne, uchwyt wygodny a linia precyzyjna. Do sprawdzenia zostaje mi jeszcze regulacja farby i siły docisku (to chyba raczej bajer niż coś użytecznego). Zrobię to przy ręcznym malowaniu plam kamuflażu.
Ostatnio edytowano czwartek, 11 czerwca 2009, 11:00 przez kasprzyk, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
kasprzyk
 
Posty: 235
Dołączył(a): sobota, 29 marca 2008, 14:48
Lokalizacja: Wrocław/Racibórz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości