Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Mecenas » sobota, 9 marca 2019, 08:59

Artur, igła w aerografie to nie iglica w giwerze. Jeśli w Twoim aero jej działanie jest podobne to nic dziwnego, że Ci rozrywa dyszę.
Pozdrawiam,
Michał Sindera
Avatar użytkownika
Mecenas

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 4834
Dołączył(a): wtorek, 14 kwietnia 2009, 15:01
Lokalizacja: Bytom/Katowice

Reklama

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez HK » sobota, 9 marca 2019, 09:41

Nikt mi nie powie, że dysza w aerografie pęka ot, tak sobie. JEDYNYM czynnikiem mogącym ją rozerwać, jest iglica.
Czyli albo:
- Iglica jest "za gruba" w stosunku do dyszy - błędnie dobrany komplet,
- iglica jest zbyt mocno dopychana do końca dyszy przy montażu,
- gwałtowne puszczanie spustu (zamiast zwalniania) powoduje sukcesywne rozpychanie dyszy uderzeniami iglicy
Innych możliwości nie widzę. Przecież strumień farby dyszy nie rozerwie.
Hendryk
HK
 
Posty: 514
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 11:07

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Artur Rzepka » sobota, 9 marca 2019, 11:00

Rozerwanie to zbyt mocno powiedziane, jest delikatne pęknięcie, ale o małych plamkach bez odkurzy mogę zapomnieć. Nie dopycham na siłę, strzelanie też w zasadzie rzadkość i nie z pełnego zakresu. Może trochę syfu się zbiera w dyszy pomiędzy gruntownymi czyszczeniami.
~W Internecie bądź sobą. Chyba że jesteś chamem. Wtedy bądź kimś innym.
Avatar użytkownika
Artur Rzepka
 
Posty: 935
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 15:02
Lokalizacja: W-wa

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez HK » sobota, 9 marca 2019, 11:25

Artur Rzepka napisał(a):Może trochę syfu się zbiera w dyszy pomiędzy gruntownymi czyszczeniami.

O tym nie pomyślałem. To też może być czynnik. Ja ostatnio ku swojemu zdumieniu wygrzebałem zbity kłębek drobnych włosków (kurzu) z dwóch dysz różnych aerografów po zaledwie kilkunastu użyciach. Jeśli kurz regularnie dostaje się do zbiorniczka, bo np aerograf leży na wierzchu, to nawet dokładne przedmuchanie po malowaniu nie pomoże. Coś tam zostanie w przyklejone w dyszy lub w kanale farby. Wniosek - trzeba dbać o czystość zbiorniczka, pracować z pokrywką i częściej dokonywać inspekcji dyszy pod kątem śmieci w niej zalegających.

P.S. No i jeszcze sama iglica może być zdeformowana/skrzywiona
Hendryk
HK
 
Posty: 514
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 11:07

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez arhtus » sobota, 9 marca 2019, 15:06

Kilka postów wyżej pochwaliłem się, że kupiłem Ultrę tak dla zapoznania się z H&S.
Aerograf wykonany bardzo solidnie, tylko z takiego lekko żółtawego materiału (nikiel ?) fajnie się trzyma, spust jak dla mnie baardzo ok, widać ogromną precyzję, w ogóle nawet w porównaniu do japońców Ultra wydaje się taka bardziej hmmm szlachetna? Nie wiem czemu, ale po pierwszym macaniu skojarzyła mi się z jakąś biżuterią :D

No ale moje pierwsze mieszane uczucia wzbudził wkładany zbiorniczek, nie wiem jak mocno by go nie wciskał to trzyma się tak na słowo honoru, czasem lekkie dotknięcie już go luzuje, zastanawiam się jak na taki zbiorniczek założyć i potem zdjąć pokrywkę, żeby nie wyciągnąć przy okazji też zbiorniczka :mrgreen:
Druga sprawa to szczelność takiego rozwiązania, zalałem aero na próbę bardzo rzadką farba (tamka + thinner orange hataki) i po chwili coś mi kapie po korpusie, farba zaczęła mi wypływać przez połączenie zbiornik/korpus, po chwili miejsce się uszczelniło :mrgreen: pewnie przy gęstszych farbach połączenie się samo uszczelnia od razu....

Samo próbne malowanie no nie powiem całkiem dobrze się zapowiadało, można uzyskać bardzo cienkie linie, a przy większych farba jest ładnie rozpylana, no kurcze fajnie się maluje tym aero, ciekawe jak długo? No i to tyle pozytywów.
Już na drugi dzień po jednym malowaniu i kilkukrotnym rozebraniu i złożeniu zauważyłem, że igła wystaje więcej z dyszy niż na początku. Przyjrzałem się bliżej i faktycznie dysza 0,2mm zauważalnie zwiększyła rozmiar, porównanie z dysza 0,2 japońca tylko to potwierdziło.
No i wszystko by było "powiedzmy ok" gdybym nie słyszał wcześniej o tym ponoć problemie z miękkością dysz H&S, ale ja miałem tą świadomość i od samego początku obchodziłem się z aerografem z ogromną ostrożnością, dosłownie jak z jajkiem, absolutnie żadnej siły w składaniu, dociskania igły, strzałów spustem itp, a dysza i tak się trochę rozepchała :shock: , no normalnie w szoku byłem, od razu pomyślałem, że to często spotykane stwierdzenie, że dysze H&S są wykonane z "gliny" to nie mit i jakby się nie obchodzić z tymi aerografami to to jest po prostu nieuniknione...
Pewnie tyle co się ma rozepchać na początku to się rozpycha od razu, a raczej dysza dopasowuje się do iglicy i tak aero działa przez jakiś czas, a następny poziom to już rozerwanie dyszy, no ale dajcie spokój mój kilkuletni chińczyk pod tym względem wypada nieporównywalnie lepiej :D
I teraz taka myśl, wszędzie się poleca Ultrę jako najlepsze rozwiązanie na start nauki malowania aerografem, a moje wnioski po krótkiej obecności z nią są całkowicie odmienne. W życiu bym nie polecił komuś kto jest nieobeznany z takimi urządzeniami rozwiązania H&S i to nie chodzi o samo wykonanie aero bo ono wg mnie jest świetne, tylko o materiał z którego wykonane są dysze i chyba samą politykę H&S wobec klienta. Chyba trafne będzie porównanie do współczesnej motoryzacji - Kup nasz super samochód, a my będziemy zarabiać na tobie potem dodatkowo na serwisie i częściach zamiennych :D
Ultra to wg mnie taka przynęta na potencjalnego klienta, żeby wejść w system H&S, sam od razu gdzieś tam przez chwilę pomyślałem, a może Ultra to po prostu podstawowy aero, a Evolution jest lepszy może jak go kupię to on będzie doskonały, albo jeszcze lepiej kupię tą piękną, cudowną, mityczną Infinity i wtedy wejdę na najwyższy poziom malowania aerografem... :lol: i o to chyba chodzi H&S :lol:
Jakby te dysze były tak trwałe jak np w japończykach to faktycznie byłyby to świetne aerki, a tak to bardzo ładnie wykonane psikawki z dyszą wykonaną z g.. znaczy gliny :lol:
Ostatnio edytowano sobota, 9 marca 2019, 15:17 przez arhtus, łącznie edytowano 1 raz
arhtus
 
Posty: 553
Dołączył(a): sobota, 15 listopada 2014, 00:03

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez potez » sobota, 9 marca 2019, 15:16

Dajcie już spokój z tym dywagowaniem nad H&Sami. NIe będzie powtarzalnie działać aerograf, który ma cześci na wcisk i dyszę z miękkiego metalu - one sa z jakiegoś mosiądzowatego stopu przecież zrobione. W porównaniu z chińczykiem to super sprawa ale dopóki Iwata po zakupie H&S nie zmieni materiałów z których są wykonane dysze to będzie to działac tak samo. Na razie zmienili oznaczenia iglic, podtaczając ich koncówki. Pewnie za jakiś czas wezmą się za dysze , chociaz akurat ich konstrukcja jest taka, że trzeba spory pręt obrabiać w porównaniu z konstrukcjami z dyszą wkręcaną.
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4681
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Łukasz_K » sobota, 9 marca 2019, 15:44

Tak jak arhtus pisze dysza lekko się wyrabia ale moim zdaniem tragedii nie ma, aero dalej jest precyzyjny. Mi sama z siebie dysza nie walneła, nie trzeba tylko używać siły przy skręcaniu i pozycjonowaniu igły, moim zdaniem nie powinna pękać sama z siebie. Samo wykonanie korpusu jest moim zdaniem jakościowo lepsze niż u procona. Wyjmowany zbiorniczek i wciskana dysza to moim zdaniem właśnie świetny feature dla początkujących bo zanim się naumiesz mieszać farby to czyszczenie h&sa to 5 min roboty. Przed zakupem też się obawiałem tego zbiorniczka, ale u mnie spasowanie jest idealne, nic nie lata i się przypadkiem nie odczepia, fajne rozwiązanie.
Obrazek Obrazek Obrazek
..bo zawsze są i głupsi w społeczności...
Avatar użytkownika
Łukasz_K

Zimna Wojna 1
 
Posty: 4802
Dołączył(a): piątek, 29 kwietnia 2016, 13:58
Lokalizacja: Bstok

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez cooper69 » sobota, 9 marca 2019, 17:27

astarott napisał(a):Tak jak arhtus pisze dysza lekko się wyrabia ale moim zdaniem tragedii nie ma, aero dalej jest precyzyjny. Mi sama z siebie dysza nie walneła, nie trzeba tylko używać siły przy skręcaniu i pozycjonowaniu igły, moim zdaniem nie powinna pękać sama z siebie. Samo wykonanie korpusu jest moim zdaniem jakościowo lepsze niż u procona. Wyjmowany zbiorniczek i wciskana dysza to moim zdaniem właśnie świetny feature dla początkujących bo zanim się naumiesz mieszać farby to czyszczenie h&sa to 5 min roboty. Przed zakupem też się obawiałem tego zbiorniczka, ale u mnie spasowanie jest idealne, nic nie lata i się przypadkiem nie odczepia, fajne rozwiązanie.


Pozwolę sobie się nie zgodzić.
Miałem i Ultrę i Infinity (wizualnie naładniejszy aerograf ever) i jakość wykonania/powłoki galwanicznej w H&S porównując do jakiegokolwiek japończyka, którego miałem (Iwata, Mr. Hobby, Tamiya, Olympos) występuje dopiero w modelach CR+. Czyszczenie jest porównywalne czasowo. Problemem w H&S jest też "uklepywanie" po wewnętrznej stronie dyszy farby/pigmentu przez stożek igły (mam przypuszczenia, że to pomaga w rozkalibrowaniu/uszkodzeniu dyszy) - prawie zawsze wyciągałem pozostałości po moczeniu dyszy przy pomocy zaostrzonej specjalnie do stożka wykałaczki (coś musi być na rzeczy bo H&S przecież "za drobne" sprzedaje specjalne narzędzie).
Po doświadczeniach zdecydowanie wolę japończyki - najbardziej pasuje mi Tamiya SprayWork HG III, Iwata CM-B leży w szufladzie (za cienki jestem pewnie do tego sprzętu - może tylko chwilowo).
Budując pewną paralelę.
Z H&S jest jak z T-34 - pierw jest legenda, a po zweryfikowaniu nie jest już tak słodko.

I żeby nie było. To nie są złe aerografy ale nie są też rewelacyjne (Iwata po zakupie zdecyduje czy poprawić wady i je inaczej spozycjonować).
Trzeba wiedzieć o ich przypadłościach, musi przypasować praca spustu (więcej osób, z którymi rozmawiałem na to, a nie na dysze zwracało uwagę) i można z przyjemnością psikać :)

Według mnie lepiej dołożyć parę złotych i wziąć Procona z uniwesalną dyszą 0.3 ale to moje zdanie.
Obecne zainteresowania - pancerka Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie i niemiecka (głównie niszczyciele czołgów).

Pozdrawiam
Rafał Dzięgielewski made by 71
Avatar użytkownika
cooper69
 
Posty: 863
Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2015, 11:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Łukasz_K » sobota, 9 marca 2019, 17:43

cooper69 napisał(a):specjalne narzędzie


Iwata chyba też ma takie

cooper69 napisał(a):[ lepiej dołożyć parę złotych i wziąć Procona


To zależy ile dla kogo jest parę złotych, ale zgodzę się z tobą, jednak dalej twierdzę że ultra to świetny wybór jako entry level do aerografii i nie ma porównania do piwat.
Obrazek Obrazek Obrazek
..bo zawsze są i głupsi w społeczności...
Avatar użytkownika
Łukasz_K

Zimna Wojna 1
 
Posty: 4802
Dołączył(a): piątek, 29 kwietnia 2016, 13:58
Lokalizacja: Bstok

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez cooper69 » sobota, 9 marca 2019, 18:03

astarott napisał(a):
cooper69 napisał(a):specjalne narzędzie


Iwata chyba też ma takie

Nie ma - wszystkie dostępne narzędzia

cooper69 napisał(a):[ lepiej dołożyć parę złotych i wziąć Procona


To zależy ile dla kogo jest parę złotych, ale zgodzę się z tobą, jednak dalej twierdzę że ultra to świetny wybór jako entry level do aerografii i nie ma porównania do piwat.


Jeżeli porównujemy ceny sklepowe to ultra do PS-289 (porównywałbym go raczej z evolution) jest prawie 2x tańsza i "próg wejścia" jest nieakceptowalny.
Na szczęście za trochę ponad 400 zł można zamówić z Japonii (oczywiście jest ryzyko VAT) albo zakupić w Polsce z drugiej ręki (często nawet fabrycznie nowe).

Przy tańszych firmowych zastanowiłbym się również nad bardziej pancernym Badgerem (np. 105 Patriot) lub jego wyrobem z marką Migeneza (AIRCOBRA AIRBRUSH).
Obecne zainteresowania - pancerka Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie i niemiecka (głównie niszczyciele czołgów).

Pozdrawiam
Rafał Dzięgielewski made by 71
Avatar użytkownika
cooper69
 
Posty: 863
Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2015, 11:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez HK » sobota, 9 marca 2019, 19:06

A na Amazonie UK znowu nagła obniżka Proconów. Platinum 0.2 (PS-270) kosztuje 80 GBP a PS-290 86 GBP. Z dostawą i wszystkimi podatkami, chociaż nie wiem jak to możliwe.
Za tą cenę, to wszystkie HS łącznie z Infinity mogą się schować.
Hendryk
HK
 
Posty: 514
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 11:07

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez cooper69 » sobota, 9 marca 2019, 19:14

Daj linkę :)
Obecne zainteresowania - pancerka Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie i niemiecka (głównie niszczyciele czołgów).

Pozdrawiam
Rafał Dzięgielewski made by 71
Avatar użytkownika
cooper69
 
Posty: 863
Dołączył(a): środa, 8 kwietnia 2015, 11:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez HK » sobota, 9 marca 2019, 19:20

https://www.amazon.co.uk/GSI-Creos-Proc ... 9CN6VD7GVD
Jeszcze parę dni temu kosztował 140 GBP i taka cena utrzymywała się od stycznia
Hendryk
HK
 
Posty: 514
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 11:07

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez arhtus » sobota, 9 marca 2019, 19:48

Nie zgodzę się z tym, że jakoby ultra jest lepiej wykonana od procona, faktycznie gdy popatrzymy na te dwa aero leżące obok siebie to ultra wydaje się być taka no ładniejsza, cieszy oko, a procon przy niej taki toporny :) ale to tylko takie wrażenie, japończyk też jest świetnie wykonany i spasowany i przy tym zapewne z lepszych materiałów, tylko wygląda że tak powiem grubiańsko :lol: po prostu jak bardzo solidne narzędzie do pracy, a ultra jak biżuteria :D

Z tym myciem to też jest inaczej dla mnie. Procona po użyciu przepłukuję kilkukrotnie acetonem i/lub na koniec mr.cleaning, w międzyczasie bełtam długim pędzelkiem w zbiorniczku i kanale farby, kilka razy zabombelkuję cofając powietrze, i tak do uzyskania czystego płynu do czyszczenia wydobywającego się z dyszy. Gdy już wszystko wypsikam to jeszcze sobie "psikam" czystym powietrzem na odciągniętym spuście tak żeby wnętrze możliwie najlepiej wyschło. Często też potem wyjmuję iglicę i ją smaruję i to cały proces mycia procona, zajmuje to naprawdę niedużo czasu.

Ultra już przy pierwszym użyciu mi się zapchała, pod koniec malowania, czyli po jakiejś pół godzinie, praca nią zaczęła się robić coraz trudniejsza. Po standardowym moim płukaniu jaki opisałem wyżej spojrzałem pod światło w otwór dyszy przy wyjętej iglicy i światełko w tunelu nie było już idealnym kółeczkiem :) Wyjąłem więc dyszę i zacząłem czyścić zwiniętym i namoczonym różkiem ręcznika papierowego i tak kilka razy. Wiem że moja przygoda z ultrą jest bardzo krótka, ale z tym zapychaniem dyszy też chyba jest coś na rzeczy.
Tak różowo też nie było z myciem reszty, trzeba myć cały zbiornik, kanał po wyjęciu zbiornika, to są w sumie banały ale sumarycznie na mycie ultry poświęciłem więcej czasu niż na mycie procona...
Wiem, że przy założeniu, że po każdym malowaniu rozbieramy aero na części pierwsze i myjemy to ultra jest bardzo przyjazna i niektórym może to podchodzić, mi niekoniecznie.
W ogóle ten wkładany zbiorniczek w ultrze mnie strasznie irytuje, wolałbym już taki przymocowany na stałe lub co oczywiste przykręcany jak w wyższych modelach. Nie rozumiem takiego podejścia do projektowania ultry, znaczy rozumiem, chodzi o takie sztuczne pozycjonowanie swoich modeli aero przez H&S bo przecież nie o zmniejszenie kosztów produkcji, jakby nie było chyba evolution był wcześniej opracowany i mieli już gotowe rozwiązanie stosowane też w innym modelu (Infinity), wątpię żeby im się bardziej opłacało projektować nowe rozwiązanie niż zastosować już istniejące... ale wtedy by coraz mniej osób wybierałoby droższe modele, bo jeśli chodzi o samo malowanie raczej niczym się ich modele nie różnią.

Nie powiem że Ultra mi się nie podoba, bo jeśli chodzi o wygląd i pracę nią w sensie ergonomii kształtu jest świetna i uważam że jakby miała wkręcany/stały zbiorniczek i lepsze dysze byłbym nią zachwycony i polecał ją każdemu, jeszcze w takiej cenie..
Ale teraz jakbym miał wybierać między np proconem 267 za 400zł (polska dystrybucja) i ultrą za 300 to w życiu bym nie wybrał ultry, nawet na początek.
Ostatnio edytowano sobota, 9 marca 2019, 20:03 przez arhtus, łącznie edytowano 3 razy
arhtus
 
Posty: 553
Dołączył(a): sobota, 15 listopada 2014, 00:03

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez potez » sobota, 9 marca 2019, 19:58

Ale przecież to wszystko to jest napychanie kabzy, bo jeśli wszystkie te aera z H&S maja te same dysze i iglice to maluja tak samo. Reszta to juz tylko balerowanie w stylu taki ogranicznik a taki kolor a tu damy chrom a tu to a tu tamto. To jest cały czas jeden i ten sam aerograf tylko w różnych ubrankach jak lalak Barbie :mrgreen:
NAtomiast co do ceny, to niestety mimo, że to "tylko" 100 zeta różnicy dla wielu zapora nie do przeskoczenia ( nawet jesli liczba i koszt wymienionych dysz w kilka lat to wyrównuje) :(
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4681
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości