Kompresor - powolna śmierć

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Stratocaster » wtorek, 7 kwietnia 2009, 18:57

Proszę o pomoc!
Sprawa jest gardłowa, bo z dnia na dzień nie mogę malować. A to jest jak nałóg, sami wiecie...
Kompresor mam od prawie roku. Nie było z nim kłopotów. Może oprócz tego, że czasami puszczał sobie wolniutko powietrze zaworem w trakcie pracy (tym za radiatorem, na górze - widać taką czarną kostkę), ale sobie dopompował i było ok.
Wczoraj zaczął umierać. Rzęzi, furkocze w środku jak dwusuw (dosłownie jak trabant, albo syrena) i daje mizerne ciśnienie, którym się nie da malować. I nie nabija zbiornika.
Pytanie mam takie: mogę to naprawić w domu, czy muszę go oddać do serwisu/fachowca?

Obrazek
Stratocaster
 
Posty: 656
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 09:00
Lokalizacja: Łódź

Reklama

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez michal.s » wtorek, 7 kwietnia 2009, 19:22

W starszych modelach, tych bez zbiornika było tak że uszczelka na tłoku poruszającym się w cylindrze się ścierała pozostawiając gumowy pyłek na ścianach, pomagało wyczyszczenie ustrojstwa i położenie wazeliny na uszczelkę.
Trzeba się do tego dobrać od góry - tam gdzie ten piękny radiator.

Ale jak masz jeszcze gwarancje, ja bym uderzył do serwisu.

Jeśli ten kompresor jest produkcji MAR to masz serwis u siebie w mieście.
Pozdrawiam - Michał Słonczyński
Avatar użytkownika
michal.s

Ojciec założyciel
 
Posty: 4506
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 10:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Stratocaster » wtorek, 7 kwietnia 2009, 19:29

To nie jest MAR, tylko chińska produkcja konfekcjonowana przez Czechów pod nazwą Fengda. Rozkręciłem go od góry i tłok z tuleją wyglądają przyzwoicie. Boję, że to coś w silniku lub w połączeniu tłoka z silnikiem. Tylko dlaczego nie daje ciśnienia?
Stratocaster
 
Posty: 656
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 09:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez michal.s » wtorek, 7 kwietnia 2009, 19:33

Brak kompresji na tłoku pewnie dlatego nie daje ciśnienia, spróbuj jednak nasmarować tą uszczelkę.
Pozdrawiam - Michał Słonczyński
Avatar użytkownika
michal.s

Ojciec założyciel
 
Posty: 4506
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 10:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Stratocaster » wtorek, 7 kwietnia 2009, 20:34

To coś poważniejszego. Posmarowałem uszczelkę, która nie ma żadnych złych śladów. Komp daje kompresję na początku - potem spada i kompletnie nie ładuje butli...
Stratocaster
 
Posty: 656
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 09:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez michal.s » wtorek, 7 kwietnia 2009, 21:42

Ciężka sprawa...
Ją niestety już nic więcej nie pomogę :(
Pozdrawiam - Michał Słonczyński
Avatar użytkownika
michal.s

Ojciec założyciel
 
Posty: 4506
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 10:10
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Stratocaster » wtorek, 7 kwietnia 2009, 21:59

Dziękuję Michał za samą chęć pomocy. Trzeba będzie poszukać serwisu...
Stratocaster
 
Posty: 656
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 09:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Marcin Kuźniar » wtorek, 7 kwietnia 2009, 22:28

Co prawda nie znam tego typu kompresora, ale jeżeli tłok wygląda dobrze i silnik pracuje a ciśnienia nie ma to może zaworki są uszkodzone - powinny być dwa - na wlocie i wylocie z cylindra. One w dużej mierze są odpowiedzialne za hałas generowany przez kompresory - jeżeli dźwięk który wydaje kompresor jest dziwny a ciśnienia brak - to może właśnie zaworki są uszkodzone?
pozdrawiam Marcin
----------------------
PZL-26 od podstaw - zaczynam
Avatar użytkownika
Marcin Kuźniar
 
Posty: 272
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 19:57

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Adam Obrębski » piątek, 10 kwietnia 2009, 18:51

Żeby nie zakładać nowego tematu podłącze się do Tomka.
Otóż próbuje reanimować mojego lodówkowca. Mam manometr kontaktowy, podobno trochę przesilony (stary, zanim się nie zrąbał totalnie też taki był i działał mniej więcej), ale mam problem z jego podłączeniem (chyba tutaj właśnie tkwi problem...).
Udało mi się go podłączyć tak, że wyłączał się przy odpowiednim, nastawionym ciśnieniu, ale jakby dolna "strzałeczka" nie chodzi i włącza pompowanie dopiero jak ciśnienie zejdzie prawie do zera...
Na manometrze jest taki mini schemacik
Obrazek
Ale nijak wiem jak podłączyć kabelki...
Całe monstrum wygląda tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czy są gdzieś dostępne jakies schematy, porady w które dziurki wepchnąc odpowiednie kabelki, żeby chodziły oba "znaczniki" zamiast tylko tego zaznaczającego górną granicę?
Wiem, że słabo to wszystko wytlumaczyłem, ale kurde elektryk ze mnie żaden, a na chłopski rozum staram się coś wykombinować... wcześniej montował to specjalista, ale się wyspecjalistował i jest kryzys :roll:
Jakbym podał za mało informacji to dajcie znać, postaram się dodać co jest potrzebne, ewentualnie dostrzelić foty miejsc, które dadzą jakieś info.
Pozdrawiam,
Adam
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam Obrębski
 
Posty: 1746
Dołączył(a): piątek, 21 września 2007, 20:29
Lokalizacja: Łódź

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez piotr dmitruk » piątek, 10 kwietnia 2009, 21:19

Nie znam się na tym, ale zaraz Ci pęknie rurka igelitowa.
Obrazek
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 9950
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 19:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez iras67 » piątek, 10 kwietnia 2009, 21:26

Ja mam w tym przewodzie gdzie jest bulwa wlutowany zawór od roweru taki cienki (Schreder chyba) przy zbiorniku wyrównawczym...
Unikasz wtedy wysokich ciśnień w przewodach i kompresor jest mniej wysilony....a przy dużym ciśnieniu możesz go załatwić bez tego zabezpieczenia.
Avatar użytkownika
iras67
 
Posty: 2704
Dołączył(a): środa, 19 marca 2008, 01:55
Lokalizacja: Dębica

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Adam Obrębski » piątek, 10 kwietnia 2009, 21:34

No to właśnie efekt częsciowego popsucia się manometru... zresztą co się dziwić, ze 3 lata mi już sluży bez ruszania go spod biurka. Póki co to nie wiem co mam dalej z nim zrobić, pozostaje mi zawiesić malowanie na (prawdopodobnie) dluugi czas, bo na kompresor sklepowy mnie nie stac :roll:
Pozdrawiam,
Adam
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam Obrębski
 
Posty: 1746
Dołączył(a): piątek, 21 września 2007, 20:29
Lokalizacja: Łódź

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Stratocaster » piątek, 10 kwietnia 2009, 22:11

Mój już naprawiony. Po prostu Chińczyki zamiast zaworów przy cylindrze (te które wpuszczają i wypuszczają powietrze do zbiornika) dają GUMKI. Taka chamska oszczędność. I te gumki się lekko przytkały. Ja bym na to nie wpadł. Jeździłem z tym kompresorem po Łodzi jak złomiarz! Nikt nie chciał tego obejrzeć. W końcu znalazłem taki punkt, człowiek się zlitował i czymś je tam uszczelnił. W perspektywie trzeba będzie zamienić te gumy na klapki stalowe (słowa fachowca).
Stratocaster
 
Posty: 656
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 09:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez Cichociemny » piątek, 10 kwietnia 2009, 22:29

iras67 napisał(a):Ja mam w tym przewodzie gdzie jest bulwa wlutowany zawór od roweru taki cienki (Schreder chyba)

Schreder to taki sam jak w samochodach, takie cieńsze zawory w dętkach rowerowych to Presta.
Cichociemny
 
Posty: 2637
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 19:33

Re: Kompresor - powolna śmierć

Postprzez iras67 » piątek, 10 kwietnia 2009, 23:28

Zawsze mylę te nazwy bo niepolskie... ;o). Tak, u siebie mam Prestę ma 6mm średnicy i wężyk nachodzi łatwo, a na to opaska zaciskowa.
Avatar użytkownika
iras67
 
Posty: 2704
Dołączył(a): środa, 19 marca 2008, 01:55
Lokalizacja: Dębica


Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości