Modelarstwo z pasją

Zapewne przydały by się zdjęcia. Ale w moim piwnicznym warsztacie nie za bardzo są warunki na zrobienie szczegółowych lanszafcikow.
Tak więc spróbuje opowiedzieć.

Na warsztacie mam obecnie, miedzy innymi, dwa modele w końcowej fazie walki.
Jeden pomalowany emaliami xtracolor, a drugi farbami tamija.
Przed położeniem kalek oba polakierowałem błyszczącym lakierem bezbarwnym Model Master (olejnym).
W wypadku modelu tamijkowego wszystko jest super. Gładź wyszła ładna i bezproblemowa.
Ale w wypadku modelu z xtracolorami w kilku miejscach lakier się pofalował. Nie jest to klasyczna skórka pomarańczy tylko bardziej fale. Koledzy z Mazowszanki widzieli ten model i mogą nieco podpowiedzieć w opisie zjawiska.
Trochę tak jakby za wysokie było ciśnienie i strumień powietrza zfalował świeżą warstwę lakieru.
Ale czemu nie ma tego zjawiska w wypadku drugiego modelu? Parametry nie zostały przeze mnie zmienione. Oba modele lakierowałem w czasie tej samej sesji.
No nić. Trzeba było wziąć papier, wodę i naprzód. Nieco udało mi się wygładzić. Ale w załamaniach nie dało rady.
Położyłem kalki i całość zmatowiłem lakierem tamiji, X-21 chyba czy jakoś tak.
NO i znowu. Powstały fale. Choć aerografem operowałem z większej odległości od plastiku. Widać więc coś jest nie tak na samej powierzchni modelu. Chemia nie chce ze sobą współpracować. Jak to mówi koleszka co kocha kuchnię. Nie chce się zaprzyjaźnić.

umyj model. maluj tamiya lub gunze

Jak na mój gust (widziałem to) i doświadczenie farba pod spodem nie wyschła. Jeśli będziesz natryskiwał kolejne warstwy, będzie się to samo ciągle robiło. Niestety trzeba zeszlifować do plastiku i pomalować jeszcze raz. Xtracolory to super farby, tylko trzeba pamiętać, żeby dać im wyschnąć. Ja sobie tak planuję, że maluję kamuflaż, znaki itp. Xtracolorami i jak mam wszystko pomalowane, to daję wyschnąć. Tak ze 2 tygodnie (wtedy dłubię inny model) i dopiero potem można malować akrylami, czy czymś innym (ja daję śmierdzący Gunze).
Nakładanie kolejnych warstw tego samego rodzaju farby nie rodzi problemu, dopiero mieszanie warstw - olejna/ akrylowa powoduje takie jazdy.

Sugeruje przesiasc sie na Tamiya. Schnie bardzo szybko (przy uzyciu suszarki doslownie kilkanascie sekund) i mozna sobie lakierowac juz po chwili. Powloka jest pancerna, ale jak chcemy, to mozemy sobie ja scierac dowolnym sposobem. Dla mnie najlepsza farba.
Niektorzy skarza sie, ze kolorow malo, ale ja zawsze twierdzilem, ze jak umiemy uzywac kolorow, to i Tamiya mozemy uzyskac jakikolwiek kolor chcemy.

Na mój mały rozum i nieduże doświadczenie też skłaniam się ku temu , że farba nie do końca wyschła / ewentualnie było za grubo za mocno rozcieńczoną farbą położone i nie do końca doschło.

W przypadku farb Tamiya tego problemu nie ma , bo one schną szybko ( może nawet za szybko ) . Do tego kładłeś na akryl lakier na osnowie olejnej. Ta kombinacja też przyspiesza schnięcie.
Kiedyś robiłem malowanie aero Tamiyą rozcieńczoną Gunze na modelu , a na to kładłem szybko ( w zasadzie zaraz po ) filtry na osnowie olejnej. Zasychało momentalnie.

Na moje oko tłusty plastik, nie do końca wyschnięte i grubo położone emalie Xtracolor i na to dodatkowo rozcieńczalnik do emalii i wstało.

Dzięki serdeczne za odpowiedzi.
Farby xtracolor mają jednak sporo zalet, a poza tym mam ich spory zapasik więc troszkę szkoda by było wszystko wywalić.
Więc strategia będzie taka. Jak malujemy xtracolorami to model po malowanku na co najmniej 2 tygodnie w odstawkę.
OOOO
I mam nadzieje, że problemy będą z bani.

Mac Eyka napisał(a):Dzięki serdeczne za odpowiedzi.
Farby xtracolor mają jednak sporo zalet, a poza tym mam ich spory zapasik więc troszkę szkoda by było wszystko wywalić.
Więc strategia będzie taka. Jak malujemy xtracolorami to model po malowanku na co najmniej 2 tygodnie w odstawkę.
OOOO
I mam nadzieje, że problemy będą z bani.

Maćku, zdecydowanie tak. I pod aerograf polecam Ci rozcieńczanie Xtracolorów najzwyklejszym chamskim Nitro - kombinacja idealna.
A jeśli chciałbyś się jednak pozbyć tych farbek, to ja je chętnie przygarnę