Strona 1 z 2

Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: wtorek, 2 czerwca 2009, 21:31
przez Aleksander
Ponieważ spotkałem się z różnymi metodami uzyskania tego efektu, a sam mam małe doświadczenie, chciałbym zapytać kolegów z większą wprawą, jak to robić ?
Czy lepiej cieniować podstawowe barwy tym samym kolorem, ale rozjaśnionym np. bielą lub szarym (i w jakiej proporcji) ?
Czy raczej użyć jednego, rozcieńczonego szarego ("płowego") koloru do tych czynności, na wszystkie położone barwy - jeżeli tak, to jaki kolor i w jakim rozcieńczeniu ?
Przyznaję, że próbowałem szukać przez "Szukaj" i prześledziłem kilka wątków warsztatowych, ale nie do końca mam jasny obraz.
Mogę liczyć na dyskusję ?

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: wtorek, 2 czerwca 2009, 23:13
przez wojtek_fajga
Aleksander napisał(a):Czy lepiej cieniować podstawowe barwy tym samym kolorem, ale rozjaśnionym np. bielą lub szarym (i w jakiej proporcji) ?
Czy raczej użyć jednego, rozcieńczonego szarego ("płowego") koloru do tych czynności, na wszystkie położone barwy - jeżeli tak, to jaki kolor i w jakim rozcieńczeniu ?


Aleksandrze, do rozjaśnienia użyj raczej tych samych/podobnych barw, ale jaśniejszych, zamiast białego lub szarego. Np.do rozjaśnienia zielonego, brązowego i czerwonego użyłbym koloru żółtego. Do rozjaśnienia granatowego użyłbym błękitnego. Aby mieć większą kontrolę nad efektem warto farbę zmieszać z lakierem bezbarwnym - krycie nie będzie wtedy tak intensywne.

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 01:49
przez greatgonzo
Moim osobistym, skromnym i prywatnym zdaniem z powyższej i licznych poniższych wypowiedzi powinieneś sobie wybrać techniki, które najmilej do Ciebie zagadają. Sposobów na uzyskanie różnych efektów jest zawsze mnóstwo i jeden lepszy od drugiego. Zastosowanie metody, której nie będziesz lubił z dużym prawdopodobieństwem odbije się na modelu. Dodatkowo niezbędne wg mnie jest wykonanie próby na boku. Na plastikową płytkę (np. pudełko od CD) można nanieść wykonywany kamuflaż i na nim eksperymentować. Można na tym jeśzcze drapnąć kratkę 'linii podziałowych' i płytka posłuży do dalszych eksperymentów z wszelkimi śladami eksploatacji.

1. Laserunki
Wojtek, naturalnie, słusznie prawi. Z tym, że kolory podane przez niego nie są jedynymi. Jeżeli czerwony rozjaśnisz pomarańczowym, czy jaśniejszym czerwonym to też uzyskasz efekt tylko inny. Ani gorszy ani lepszy. Zależy co chcesz osiągnąć. Ważniejszy jest jednak problem jaki natrafisz przy rozjaśnianiu paneli pokrytych więcej niż jednym kolorem. Tu rozjaśnienie wspólną barwą ma sens. Np biały zmieszany z lakierem bezbarwnym. Ten da Ci od razu efekt eksploatacyjnego 'zmarnowania' powierzchni. Nic nie stoi na przeszkodzie by rozjaśniać kolorami, a białym, czy szarym wyrównać niewielkie niedokładności na łączeniach kolorów. Jeżeli się da, można rozjaśniać kolorem wspólnym np. ten wojtkowy żółty dla brązu i zieleni ale to wszystko trzeba sprawdzać. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo wymalowania modelu niezwykle pięknego i nieprawdziwego jednocześnie. Oczywiście to już sam sobie oceniasz. Wszystkie te laserunki muszą być bardzo transparentne. Ja dodatkowo rozcieńczam mieszanki lakier-farba ponad miarę by osłabić ich krycie i zminimalizować grubość licznych warstw. Im mniej widoczny jest efekt pojedynczej warstwy tym większa kontrola. Jednak bez przesady bo pryskanie siódmej warstwy bez widocznego efektu denerwuje niemiłosiernie i zwiększa ochotę do drastycznych rozwiązań :lol:. Trzeba też uważać przy tryskaniu bo rozrzedzona farba ma tendencję do zaciekania.
Patyny wyrównają Ci te ewntualne mikrobłędy. Gotowce typu smoke (nie widziałem tego) albo własne mieszanki. Ale nie można tego traktować jako żadne lekarstwo. Rozjaśniena na przejściach kolorów trzeba malować jak najstaranniej.
Zwiększona przejrzystość laserunków zwiększa tolerancję na błędy. Coś za coś :( .

2. Pigmenty
Gotowce lub starte pastele. Te raczej trzeba mielić. Ja, jako jednostka leniwa, ograniczam się do postawienia krechy na kartce papieru i stamtąd pędzelkiem zbieram kolorowy pył. Zasady są podobne do tych przy laserunkach tylko kolory warto dobierać precyzyjniej. W sensie, że powinny być zbliżone do oryginału tylko jaśniejsze. Jeżeli użyjesz innego koloru (np ten żółty do czerwonego) to ryzykujesz, że gdzieś wetrze się większa ilość i będziesz miał wyraźną plamkę. Pastelę (pigment) łatwiej kontrolować. Podobno można po błędzie umyć model ale dla mnie to jakiś kosmos więc się nie wypowiadam. Generalnie pojedyncze pociągnięcia pędzelkiem z proszkiem nie powinny w zasadzie dawać żadnego efektu. Ten pojawia się po kilku suwach. Niestety eksperymenty też są konieczne ponieważ pigmenty mają tendencję do przemieszczania się pod wpływem zamoczenia lakierem i tym samym zmiany całości wizerunku. Efekt ten można minimalizować przez delikatne natryśnięcie pierwszej warstwy lakieru w celu ustalenia pigmentu. Jak precyzyjnie kontrolować pigmenty przy pomocy polerowania i matowienia powierzchni oraz natrysku pigmentu aerografem mozna sobie poczytać w poradniku Andrzeja Ziobra w Aeroplanie.
Pigment wciera się tym chęetniej im bardziej matowa i nierówna jest faktura farby. Pastala miesza się swobodnie, także na powierzchni modelu.

3. Suchy pędzel

W Polsce, niestety, chyba wciąż niedostępny. Zastąpić go można przyciętymi pędzelkami na rózną długość włosia. Idea polega na delikatnym drapaniu natryśniętej farby i tym samym na zmianie jej faktury. Mikroryski i wytarcie powierzchniowego kurzu, lekko tylko, przyklejonego do powierzchni powodują uzyskanie efektu stopniowego ( w zależności od intensywności tarcia) rozjaśnienia. Zaletą jest bezproblemowe rozjaśnianie na łączeniach kolorów i łatwość kontroli.
Wady to niewielki zakres środków ekspresji i ograniczenie zastosowania do powierzchni matowych.

4. Preshading :mrgreen: :lol:

Większość uwag z części 1. i 2. można zastosować do przyciemniania. Nic nie stoi na przeszkodzie by łączyć techniki.

Mam nadzieję, że teraz dopiero masz mętlik :mrgreen: .

Moim zdaniem, z tego wszystkiego najważniejsze jest to, że możliwości jest mnóstwo. Warto pogmerać w nich by tworząc kolekcję poszukać drogi do zróżnicowania stawianych na półkę modeli. Tak, by rózniły się one w zależności od czasu i miejsca akcji itd. Nigdy nie wiadomo czy się to uda ale jaka zabawa!

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 10:19
przez Aleksander
greatgonzo napisał(a): Sposobów na uzyskanie różnych efektów jest zawsze mnóstwo i jeden lepszy od drugiego. (...)
Moim zdaniem, z tego wszystkiego najważniejsze jest to, że możliwości jest mnóstwo. (...) Nigdy nie wiadomo czy się to uda ale jaka zabawa!

No właśnie - tego się trochę obawiałem :lol: .
Mój post wynika z tego, że jako "nie-plastyk" i facet, mam pewne ograniczenia w postrzeganiu kolorów, a już za diabła nie umiem przewidzieć jak będzie wyglądał jeden kolor przy (lub na) drugim, dopóki tego nie zrobię. Mało tego - mój "warsztat techniczny" (czyli umiejętności), też są lekko podstawowe (dobrze że już przynajmniej wiem, co to są "laserunki" :lol: ). Stąd też moje pytania, jako chęć przebycia tej drogi troszkę "na skróty" - znając metodę, poznam efekty, jakie mogę uzyskać (wiem, że u prawdziwych malarzy jest odwrotnie - masz "zadanie", więc próbujesz różne techniki, żeby to zrobić - ja potrzebuję metody, a efekt może będzie, a może nie)
W każdym razie dzięki - będę próbował walczyć z moim Spitem, żeby go trochę zużyć, bo już mi się znudziły takie "czyste". A każda podpowiedź jest dla mnie bardzo cenna.

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 11:20
przez greatgonzo
Datego trzeba robić te próbki. Mam wrażenie, że mnie zaliczasz do 'malarzy'. No to powtórzę, że ja efektów nie znam z góry. Na obrazie jest więcej dowolności. Na modelu potrzebny jest konkretny efekt i ja bez plastikowej płytki jak bez ręki :D .
Spróbój tego drapania. Efekty masz tu:
Obrazek

Ze dwa 'Supermodele' temu był artykuł jakiegoś Hiszpana o Spitfire I. On głównie stawiał na białą farbę kombinując przy okazji z fugami. Efekt, moim zdaniem wart grzechu. Masz ten numer, o ile pamiętam?

Te metody łatwiej opanować w miejscach łączenia kolorów (Spita malujesz, nie?).

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 13:17
przez Daniel iceman Gronowski
Ten Hiszpan to Ricardo Abad Medina (SM nr 4(19)/2008 - jakby co służe skanami artykułu). Technika prosta jak budowa cepa - mocno rozcieńczona biała, natryskiwana zgodnie z kierunkiem opływu powietrza na pomalowany już kamuflaż. Próbowałem tego na swoim konkursowym Spicie. Efekt dla mnie ciekawy, napewno go kiedyś powtórzę.

Obrazek

Kolejna technika opisana przez kolegów to rozjaśnianie koloru bazowego kilkoma kroplami białej.

Obrazek

Jedziemy dalej. Operowanie mocno rozcieńczonym kolorem bazowym na gęstej siatce preshadingu.

Obrazek


Ciekawą metodą nie wymienioną przez kolegów, może być także kładzenie kamuflażu przy użyciu farb różnych firm. W większości wypadków ten sam kolor różni się odcieniami w zależności od producenta. I tu pojawia się szansa na uzyskanie ciekawego efektu wypłowienia powłoki malarskiej. O technice tej wspominał mi kiedyś Darek Trzeciak, a sam mam zamiar ją przetestować wkrótce.

Pozdrawiam

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 13:25
przez Kuba P.
Olek, jeszcze do gonzowej listy dodałbym pkt 5.

Pkt 5. Filtry.

Technika bardzo często stosowana przy malowaniu wozów bojowych. Chodzi o to, żeby na farbę nałożyć baaardzo rzadką inną farbę która zadziała jak filtr.
Na przykład - masz dajmy na to zielono-piaskowe malowanie. Bierzesz farbę np. beżową, rozcieńczasz w stosunku 1:10 albo i więcej i nakładasz miękkim pędzlem tak, żeby nie zalać powierzchni i nie porobić zacieków. W efekcie zieloną farbę masz taką przykurzoną, spraną jakby. Filtry mogą być oczywiście przeróżne a ich efekty wzajemnie się przenikać.

Filtry robić można z różnych farb ale z doświadczenia wiem, że najlepiej mi się robiło je w oparciu o emalie Humbrola i Testorsa oraz rozcieńczalnik wamodu lub dedykowany a także świetnie działają olejne farby dla plastyków rozcieńczone w white spirit.

Tu przykład, może nie jest to megawypasione malowanie a i ja sam też raczej się uczę ale może Ci coś podpowie:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na samolocie spokojnie można to też wykorzystać.

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 14:42
przez Aleksander
Dzięki za szeroki odzew :lol: .
Odpowiem po kolei:
- Tak Gonzo - Ciebie uważam za "malarza", plastyka, albo artystę - jakbyśmy tego nie nazwali (oczywiscie raczej z zazdrością, a na pewno bez negatywnych kontekstów). Wiem, że ta część ludzkości inaczej patrzy i inaczej widzi kolory - ja tak nie umiem. Ty znasz "narzędzia", którymi efekt można uzyskać, ja - potrzebuję efektu - dlatego poszukuję "narzędzi".
Niestety - tego numeru SM nie mam - więc prośba do Daniela o skan :lol: O tej białej farbie słyszałem, ale nie znam szczegółów.
Kuba - właśnie tak chciałem podziałać - tylko nie wiedziałem, jakiego "filtra" użyć, żeby nie popsuć Spita - tam mam szary i zielony - nie wiem, czy beżowa będzie dobra, choć może dobrze rozcieńczona i delikatna warstwa będzie OK. Analizując liczne zdjęcia na forum i w necie, jak się dobrze przyjrzę, to widzę dość jednolite szaro-beżowe plamki na całych modelach, bez względu na kolor kamo.
W moim poprzednim Spicie Mk Vc próbowałem wyblaknięć właśnie z rozjaśnieniem koloru bazowego, ale rzeczywiście, na przejściach kolorów, wychodziło nienaturalnie, stąd moje wątpliwości.
Dzięki - chyba rzeczywiście próba obejścia warsztatu "na skróty" krótka nie będzie :lol:
Każda wypowiedź, w każdym razie, jest dla mnie cenna.
Idę walczyć :lol:

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 14:49
przez Kuba P.
Jeszcze jedno, ważne - filtr najlepiej kłaść na satynową powierzchnię. Nie na głęboki matt i nie na połysk bo będzie lipa.
Na Spitfire w kamuflażu szaro-zielonym dałbym filtr niebieski na szary i piaskowy lub beżowy na zielony. Spróbuj na jakimś złomie jak Ci to wyjdzie bo tej teorii w praktyce nie próbowałem.

Powodzenia!
Pamiętaj - mało emalii a dużo rozcieńczalnika i malowanie wilgotnym pędzlem, żeby nie było smug ani zacieków.

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 16:40
przez Dominik
Aleksander napisał(a):Niestety - tego numeru SM nie mam - więc prośba do Daniela o skan


Ja też bym się chciał dopisać do chętnych na skan.

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 19:54
przez kasprzyk
Myślę, że podobną do opisanych metod znajdziesz tu: http://www.aircraftresourcecenter.com/t ... tnt119.htm Spróbowałem to na jednym z modeli, z tym że ja na lekką warstwę bazowego koloru naniosłem plamki trochę ciemniejszym odcieniem i potem bazowy kolor poraz drugi (cieńka warstewka). W zależności od grubości warstw farby bazowej trzeba dobrać odcień plamek. Najlepiej stosować jak najbardziej zbliżone kolorystycznie i mgiełkę bazowej farby na górę.

Zawsze możesz zrobić już takie "cieniowanie" na poziomie podkładu. Ja w większości nakładam biały podkład dość mocno rozcieńczony tak, by tworzył obszary o różnym nasyceniu. W ten sposób kładąc bazowy kolor (cieńka warstewka) uzyskać można dobry efekt różnego nasycenia barw.

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 23:04
przez Aleksander
Ciekawa technika - trochę jak preshading - warta wypróbowania. Niestety, u mnie w tym modelu już za późno - kolory bazowe już położone "po całości". Ale wykorzystam pomysł przy następnym projekcie.
Z wielu propozycji wybiorę tą, która będzie dla mnie najbardziej "przyjazna" (czyli "józef frędzli" :mrgreen: ) i dająca się najłatwiej kontrolować. Mam o czym myśleć i co przećwiczyć.
Wielkie dzięki

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: czwartek, 4 czerwca 2009, 00:26
przez greatgonzo
Dobry wybór! :D

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: poniedziałek, 19 października 2009, 18:51
przez Tomuel
Kuba Plewka napisał(a): żeby nie było smug ani zacieków.


Czy ktoś może ma jaki sposób na to, co zrobić, gdy w efekcie pojawią się zacieki (już po malowaniu pędzlem i wyschnięciu) :?:

Re: Efekt wypłowienia lakieru

PostNapisane: wtorek, 20 października 2009, 13:29
przez dewertus
Kuba Plewka napisał(a):Jeszcze jedno, ważne - filtr najlepiej kłaść na satynową powierzchnię. Nie na głęboki matt i nie na połysk bo będzie lipa.
Na Spitfire w kamuflażu szaro-zielonym dałbym filtr niebieski na szary i piaskowy lub beżowy na zielony. Spróbuj na jakimś złomie jak Ci to wyjdzie bo tej teorii w praktyce nie próbowałem.

Powodzenia!
Pamiętaj - mało emalii a dużo rozcieńczalnika i malowanie wilgotnym pędzlem, żeby nie było smug ani zacieków.


Kuba,
Czy filtr zrobiony na bazie farby olejnej można kłaść na kamuflaż wykonany farbami akrylowymi, czy też lepiej nie "mieszać" gatunków?

pzdr.
Hubert