Strona 1 z 2

Syf na blachach eduarda

PostNapisane: niedziela, 28 czerwca 2009, 23:32
przez Kamil Feliks Sztarbała
no to jak poradzić sobie z emulsją partowską już wiemy, a jak pozbyc się tego syfu którym eduard pokrywa swoje blachy? w kontekście ich lutowania pytam..

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 08:07
przez wojtek_fajga
To na blachach Eduarda wygląda jak oksyda. To raczej nie pozostałość po emulsji światłoczułej, ale jakaś dodatkowa obróbka/powłoka nanoszona po trawieniu. Zwróć uwagę, że pokryte tym są również miejsca podtrawiane na pół grubości blaszki. Robiłem sobie kiedyś próby z oksydowaniem mosiądzu i dosyć podobnie to wyglądało. Jeśli to faktycznie oksyda, czyli jakaś powłoka tworzona przez reakcję chemiczną z mosiądzem na jego powierzchni, to może być kłopot w usunieciem tego jakąś chemią. Oczywiście to wszystko to tylko takie luźne gdybania. Ale skoro takie pytanie zadajesz, to chyba próbowałeś już technik/chemi do walki z powłokami na blaszkach Parta, tak?

U mnie zadziałało tylko mechaniczne usuwanie - papier ścierny.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 12:09
przez mr.jaro
Hmm, ten nalot jest faktycznie denerwujacy. Ja go usuwam czyms takim: http://www.mercateo.com/mimegallery.jsp?CatalogID=102&SKU=800214(2d)BP&image=0
Jest to cos w rodzaju pedzelka o wysuwanym wlosiu z wlokien szklanych. Na blaszkach funkcjonuje duzo lepiej od papieru sciernego, gdyz wlokno szklane dostaje sie w kazde zaglebienie. Niestety, polskiej nazwy tego czegos nie znam.
Oczywiscie, trzeba to robic tak, by resztek wlokna nie wdychac...

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 12:29
przez gryzu
Chyba nie ma polskiej nazwy tego ustrojstwa :roll: a fachowa nazwa to (też chyba) FIBERPEN (szczotka z włókna szklanego w oprawce) dostępna w sklepach internetowych z akcesoriami do lutowania.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 14:50
przez Kamil Feliks Sztarbała
..czyli w skrócie, pozostaje jedynie czyszczenie machaiczne.. szkoda..

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 16:12
przez mr.jaro
Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):..czyli w skrócie, pozostaje jedynie czyszczenie machaiczne.. szkoda..

Az tak zle nie powinno byc. Tym "pedzelkiem" za duzo sie nie namachasz - czyszczenie odbywa sie dosyc szybko.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 17:56
przez Marcin Kuźniar
Te pędzelki z wkładem szklanym, mosiężnym lub stalowym można kupić np. tu
http://www.alco.com.pl/?page=shop/browse&category_id=12-50-00-00-reczne

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 18:36
przez Kamil Feliks Sztarbała
Marcin Kuźniar napisał(a):można kupić np. tu

można kupić czy jest w ofercie? bo ja już trzykrotie próbowałem robić zakupy w tym sklepie i bez skutku. na maile tez nie odpowiadają..

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 20:16
przez Marcin Kuźniar
Ostatnio kupowałem w tym sklepie w zeszłym roku latem, zamówienie zostało przysłane w ciągu kilku dni. Nie wiem jak i czy realizują zamówienia w tej chwili. Na głównej stronie piszą o pracach remontowych - może faktycznie w tej chwili warto poszukać innego sklepu.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2009, 20:55
przez Kamil Feliks Sztarbała
aa, wiesz.. pierwszą próbę podjąłem mniej wiecej rok temu..

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:09
przez Marcin Kuźniar
W sumie kupowałem u nich trzy razy, nigdy nie było problemów, ale od mniej więcej roku żadnego nowego zamówienia nie składałem. Jeżeli sklep padł - to szkoda.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2009, 10:16
przez Strug
A ja blachy eduarda przecieram drobnym papierem ściernym, dotąd aż wyjdzie złote spod srebrnego. I bardzo ładnie się wtedy lutuje.
To mój najświeższy wyrób - mocowanie KM-u do T-26. Wszystko lutowane pastą koki. Wymaga jeszcze oczyszczenia, skrócenia rączki korby do podnoszenia i doklejenia trzech elementów (te już na cyjanoakryl - bo im nie będzie grozić odpadnięcie przy byle stuknięciu).

ObrazekObrazek
Dopiero po zmontowaniu całości wyszło, że koło zębate nie styka się z zębatą prowadnicą. Na szczęście gołym okiem tego nie widać.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2009, 10:28
przez mr.jaro
:mrgreen:
I tak, z rozmachem Czapajewa przechodzimy z tematu "syf na blachach Eduarda" do tematu "jak wykonac mocowanie KM-u do T-26"...

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2009, 10:31
przez Strug
Poniekąd moja kulpa :)
Po prostu chciałem na martwym przykładzie pokazać, że się da oszlifować i polutować. Podobno jeden obrazek zastępuje 1000 słów. W tym wypadku uniknąłem wodolejstwa na dwa tysiące.

Re: Syf na blachach eduarda

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2009, 11:14
przez Rumcajs
Blaszki Edka są niklowane - podobno tego wymaga technologia barwienia, którą wykorzystuje Edek.
Niestety nam modelarzom ten nikiel utrudnia życie, mało co na nim trzyma (kleje, farby modelarskie w większości nie dają rady...). Czescy koledzy modelarze również, jak tu padło wcześniej, oczyszczają mechanicznie, przynajmniej powierzchnie klejenia.