Strona 1 z 2

Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 08:15
przez tomekd
Witam

Chce się nauczyć robić washa. Jako testowy model wybrałem gripena w skali 1:72. Oto co mi wyszło:

Obrazek

Washa tego robiłem tak iż pomalowałem model cały znaną miksturą(farba olejna brąz van dyka od talensa + white spirit też od talensa) a następnie papierowym ręcznikiem ścierałem farbe. Wyszło tak. No i owszem farba została się do lini podziałów ale model wygląda na brudny. Jak brudas. Poradzcie mi jak to robić aby tak nie było.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 09:25
przez piotr dmitruk
Nie robić tego na matową farbę.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 09:29
przez Grzegorz R.
powierzchnia powinna być błyszczaca, wtedy wash będzie ładnie spływał. połóż sido i wtedy rób washa

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 09:46
przez tomekd
No a ja właśnie nie położyłem sido. OK dzięki za rade.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 10:28
przez tomekd
Teraz na innym modelu wyszło tak(uprzednio położony sido):

Obrazek

Obrazek

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 10:50
przez piotr dmitruk
Trochę lepiej, teraz weź patyczki do uszu, lekko zwilż rozcieńczalnikiem i dokładniej powycieraj w miejscach, w których jest go za dużo.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 11:00
przez ROMAN
Cześć.
Wybrałeś sobie starą metodę na olej ale dającą niezłe efekty. Sam to stosowałem wielokrotnie. Nie wiem czy czytałeś na tym forum mój stary wątek ale przypomnę jak ja to robiłem.
Na pomalowany model pryskałem dość obficie sidolux z aero aż do całkowitego błysku

Obrazek

Nie było obaw za nadmiar sido zawsze siądzie

Obrazek

Gdy wyschło na maksa czas na farby olejne dla artystów plastyków

Obrazek

Dodawałem do nich kapke terpentyny bo miały być błotkiem

Obrazek

Następnie pędzlem malowałem po liniach podziału blach

Obrazek

Albo jak mnie szlag trafił po całości :D

Obrazek

Po godzinie całość zgodnie z opływem powietrza po płatowcu wycierałem małymi pociętymi z koszulki szmatkami.
Delikatnie i wielokrotnie ścierałem farbę olejną czasami tworząc strugi nieczystości i pozostawiając brud w zakamarkach.
Tam gdzie miejsca były trudnodostępne stosowałem patyczki higieniczne.

Obrazek

Obrazek

Podobnie od spodu

Obrazek

Obrazek

Może Ci to pomoże. Pozdrawiam

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 11:29
przez tomekd
Dzięki bardzo za pomoc. Ja właśnie robie bardzo podobnie tylko robie to mocno rozcieńczoną white spiritem farbą olejną. Skorzystałem z rady piotra dmitruka i wykorzystałem patyczki do czyszczenia aby zebrać nadmiar farby. Wygląda to teraz tak:

Obrazek

Obrazek

Powolnymi kroczkami próbuje.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 14:21
przez piotr dmitruk
No ale teraz zebrałeś z linii podziałowych.
Zbierz jeszcze tam gdzie za dużo, potem daj washa tylko tam, gdzie jest za mało. Nie musisz robić całego samolotu na raz.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 14:50
przez Slash
Jeśli chcesz zaczernić linie to przede wszystkim upewnij się, że mają one zdecydowany ostry rysunek. Zawsze możesz poprawić zaostrzoną igłą krawiecką. Nakładaj washa w okolice linii, najlepiej małym pędzlem, nie uświnisz wtedy całego modelu. Ścieraj dość delikatnie żeby nie wybierać łosza z linii. Najlepiej wacikiem do uszu a nie papierem. Sam sidolux ma to do siebie, że schnie dużo dłużej niż się zdaje. Zastyga szybko, pełną trwałość osiąga nawet po dobie lub dwóch. Im mocniejszego rozcieńczalnika użyjesz tym lepiej rozpuści i osiądzie w liniach pigment. Ja kiedy chcę jedynie zaczernićlinie używam rozcieńczalnika Humbrol, kiedy jadę po całości White Spirit.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 16:30
przez Solo
Prostsza metoda jak sądzę: na powierzchnię pokrytą lakierem błyszczącym kładę bardzo rozcieńczoną farbę olejną lub sklepowego washa. Sęk w tym, że kładę nie na zasadzie "walę gdzie popadnie", tylko punktowo, starając się żeby pędzelek dotykał jak najmniej powierzchni poza linią podziału, w której sam się rozpływa.
Roboty trochę z tym jest.
Po zaschnięciu (ale nie za mocnym, gdzieś tak do godziny może czekam), ścieram to co pozostało poza liniami chusteczkami higienicznymi, jak trzeba lekko zwilżonymi wodą.
To co nie chce zejść ścieram patyczkami do uszu nawilżonym (ale bardzo, bardzo lekko, żeby nie wymyć washa z linii) np. White Spiritem.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 16:54
przez tomekd
Skorzystam z rady kolegi Solo. Miałem tylko wątpliwości ile może schnąć taki wash tzn. ile mam czasu aż nie zaschnie na amen. Wtedy przystępuje do ataku patyczkami z white spiritem. No cóż będe ćwiczył aż się naucze.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 17:00
przez Solo
Dokładnie, ważne jest wyczucie.
Ja na początku wściekałem się, bo ścierałem washa razem z tym co w liniach i nie mogłem znaleźć złotego środa.
Wyczucie jest bardzo istotne. Kwestia wprawy.

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 19:41
przez tomekd
Posiedziałem troche i wyszło tak:

Obrazek

Obrazek

W realu wygląda lepiej. :)

Re: Nauka washa

PostNapisane: sobota, 4 października 2014, 22:44
przez Aleksander
OK, ale masz ewidentnie kilka miejsc "niedoróbek" (czyli niedoczyszczonych) i kilka zupełnie bez washa. To oczywiście kwestia wprawy, ale z grubsza "zawashowanie" linii powinieneś mieć jednakowe. Powalcz z tym jeszcze, bo już jesteś bliżej niż dalej.