Strona 1 z 1

Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 13:24
przez Dudzio
W czeluściach strychu znalazłem dzisiaj nie skończonego przez ojca Tamiyowskiego Yamato 1:350 :D oraz pokaźną kolekcję farbek olejnych Revella, Humbrola i Model Mastera.
Moje pytanie dotyczy farbek Revella. O ile Humbrole i MM przetrwały próbę czasu w całkiem niezłym stanie, to część Revelli się zeschła albo mocno zgęstniała. Jako, że jest ich najwięcej (aż 30 kolorów) to bardzo chciałbym z nich jeszcze kiedyś skorzystać (np. do jakiejś drobnicy w pancerce lub lotnictwie).

Czy da się je czymś "rozruszać" ? Tzn. doprowadzić do konsystencji, która umożliwi malowanie nimi? Rozumiem, że może być to pracochłonne (np. dłuuuuugie mieszanie). Czym spróbować, dedykowanym rozcieńczalnikiem Revella do emalii? Rozcieńczalnikiem Wamodu? Zmywaczem Wamodu? Jakąś inną chemią?
Będę wdzięczny za wszelkie porady.

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 13:31
przez GrzeM
Jeśli są naprawdę stare to próbowałbym benzyną lakową, ale nie w oryginalnej puszce tylko w jakimś innym naczynku, po trochu.

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 13:53
przez Dudzio
A nie zwietrzeje za szybko taka benzynka?

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 14:46
przez posejdon
Te, które zaschły na kamień są raczej nie do uratowania. Ale jeśli są jedynie bardzo zgęstniałe możesz je po prostu rozcieńczyć.
Jakąś benzynką albo dedykowanym rozcieńczalnikiem. Na pewno nie zmywaczem.

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 19:27
przez pawel700
Jakiś rozcieńczalnik z budowlanego, który ma w składzie ksylen. Jest bardzo agresywny ale powinien zadziałać. Potem farba nadaje się tylko do aerografu i malowanie cienkimi warstwami, żeby plastiku ruszyło. Jest to rozwiązanie, jeśli wcześniej tu wymienione sposoby nie zadziałają.

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 19:41
przez GrzeM
Jeśli farba jest po prostu gęsta, to bierzesz trochę wykałaczką lub pędzlem do jakiegoś zbiorniczka (może być pusty blister po lekarstwach) i tam mieszasz z benzyną lakową (po trochu dodajesz benzyny, aż uzyskasz odpowiednią gęstość). I potem malujesz. Nic nie zwietrzeje, po prostu zużyjesz tę farbę na jeden raz.
Obrazek
(zdjęcie pochodzi ze strony modele.edu.pl http://www.modele.edu.pl/2015/10/moj-piewszy-model-cz-3/)

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 20:11
przez bziumik
Ja swoje wprawdzie olejne Humbrole , a nie Revele ratowałem terpentyną balsamiczną i udało się. Nie były jednak zaschnięte na twardo, ale mają po 15 lat i więcej. Ostatnio malowałem bez problemów. Dlaczego ich użyłem, bo robię porządki farbowe i kończę akryle Pactry i inne w stylu olejnego Humbrola.

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 20:20
przez blueYeti
GrzeM,
jestes genialny, a Ja kombinowalem
jak wymieszac i na czym, farby pod pedzel.
Mam tamiya acryle i pod pedzel troche nie bardzo :shock:
Jakies sugestie :?: :?: :?:

pozdrawiam blueYeti

Re: Czym "rozruszać" farby olejne Revell ?

PostNapisane: środa, 20 lipca 2016, 20:27
przez GrzeM
Akryle Pactry rozcieńczam pod pędzel tak samo jak na zdjęciu. Tylko z wódką, a nie z benzyną. Na Tamiyach się nie znam.
W ten sam sposób można mieszać kolory jeśli nie ma się gotowego odcienia w puszce.