Modelarstwo z pasją

Na pewno poza mną ktoś już natknął się na ten problem - szpachlowane powierzchnie mają inną - najczęściej większą kruchość, mniejszą twardość niż plastik, co mi utrudnia trasowanie linii po tym - po prostu w tych miejscach linia inaczej się układa, jest głębsza albo szersza albo ma tendencję zakręcać czy coś. Trochę sobie na razie nie wyobrażam zaszpachlować np cały płat i jeszcze raz go na nowo wytrasować z tego powodu, no ale ludzie to robią.

Ktoś ma jakiś sprawdzony patent jakiej chemii czy techniki używać żeby to obejść? Szpachle dwuskładnikowe? Cyjanoakryl? - ten z kolei wydaje mi się twardszy od plastików po zaschnięciu ale nie próbowałem.

Ja używam do takich rzeczy właśnie cyjanoakrylu. jest faktycznie twardszy od plastiku, ale też pełną twardość osiąga po jakimś czasie - chwilę po zaschnięciu obrabia się zdecydowanie łatwiej, niż np. po paru dniach. Czeską żyletką da się naciąć linię bez żadnego problemu, nic nie odpryskuje, etc.

Ja też używam cyjanoakryli. Można kupić gęstsze, są lepsze do takiej pracy bo nie trzeba zalewać wielu warstw, żeby wypełnić szczelinę. Minusem jest fakt, że jest twardszy od plastiku co przy nieuważnym szlifowaniu może sprawić, że przyszlifujesz plastik a CA nie. Natomiast jak miałbym do załatwienia jakąś naprawdę dużą dziurę to stosuję to:



Śmierdzi i trzeba poczekać na zaschnięcie ale robi się z tego kamień (ale nie taki jak przy cyjanoakrylu więc można łatwiej szlifować). Basic Putty czy Mr White Putty nie mają do tego startu. Być może są jakieś fajne modelarskie szpachle ale ja mam nieszczęście zawsze kupować syf. Możliwe, że za mało inwestuję.

Tak jak pisał Bercik - klej CA + czeska piłka - sprawdza się.

Dzięki panowie za porady