krzy65siek napisał(a):Jak chcę mieć wash brunatnobrązowy o odcieniu fioletowym to biorę sobie jeden, jak chcę mieć zielonkawy, biorę inny, jak chcę ciepły brąz to biorę jeszcze inny. Pasuje mi szybkość parowania i konsystencja. Zanim sięgam po buteleczkę wiem jaki będzie efekt. Jak chcę zmienić tonację części modelu, to wiem który kolor washa będzie najlepiej pasował.
Jak mieszam kolory sam, to niestety jest troszkę trudniej - zawsze kolor wymiesza się odrobinę inny, czasem wash jest bardziej gęsty czasem mniej gęsty. Może z resztą to wina farb olejnych które używam, mają znacznie mniej ciekawy pigment (grubszy).
A przecież i tak nie używam tylko jednego washa na cały model, dlatego o to, że modele staną się zbyt nudne jakoś się nie martwię. Używam tych washy do wszystkiego - od zmiany tonacji kamuflażu na samolotach, poprzez zacieki na czołgach, aż do malowania elementów drewnianych. No i oczywiście nie sugeruję się tym co jest napisane na opakowaniu tylko kolorem (czyli nie jest tak, że "Wash for dark yellow wehicles" służy mi do malowania żółtych pojazdów )
Pozdrawiam
Krzysiek
Atlis napisał(a):Nie no serio, rozumiem, że kupić łatwiej gotowca i mazać tym co mig zrobił. Jak ktoś tak lubi, ok.
Kuba P. napisał(a):Jakie zakręcales? To trzeba to zakręcać?
No pewnie, ze zakrecalem. Bardziej chodzi mi o to, ze robi się taka zawiesina i glut. Coś jak kiedyś się potrafiło z humbrolami zrobić. Nie udawało się już tego rozmieszać.
Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości