Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)
Napisane: sobota, 3 listopada 2018, 00:48
Po pierwsze to chyba chodzi o model 289 a nie 286..
Dysza 0,2 do 72 starczy zdecydowanie jeśli nie mamy zamiaru wychodzić poza rozmiary mustangów, messerów, mniejszych bombowców, itp.. pozwoli przy dobrym opanowaniu na malowanie nawet kamuflażu z "ręki", problem może stanowić chyba jedynie gruby podkład, ale przy dobrze przygotowanej farbie i tym bym się chyba nie martwił.
Dysza 0,3 chyba jest najbardziej uniwersalna, można malować wąskie linie jak i spore powierzchnie i jak się kiedyś zechce skali 1/48 to będzie optymalnie. Do 72 chyba nie ma co słuchać opinii żeby kupować aero z dyszami 0,4 czy 0,5 nawet do podkładów czy lakierów, dysza 0,3 potrafi dać taki strumień farby, że model w 72 po prostu zalejemy..
Podstawa to dobre przygotowanie (dobrej) farby i dobranie odpowiedniego ciśnienia. Śmieszą mnie filmiki masowo pojawiające się np na YT specjalistów od doradzania, którzy testują (doradzają) aero z wyższej półki, wlewają do niego farbę bez przygotowania (rozcieńczenia i wymieszania) po czym się zachwycają jak on świetnie maluje, a nawet na tych filmikach nie najlepszej jakości zresztą, widać najczęściej jakie żałosne efekty osiągają, zwykłym najtańszym chińczykiem dobrze skonfigurowanym z dobrze przygotowaną farbą da sie osiągnąć zdecydowanie lepsze efekty...
PS
a jeśli Kolega Cris chce się pozbyć tego dziewiczego Evo za psie pieniądze to ja z chęcią go przygarnę
jakby co to proszę pisać na pw. Przyznam się , że nie miałem nigdy do czynienia z aero H&S i prędzej czy później jakiś aero z ich stajni kupię choćby dla chęci porównania, więc jakby coś to polecam się ku pamięci
Dysza 0,2 do 72 starczy zdecydowanie jeśli nie mamy zamiaru wychodzić poza rozmiary mustangów, messerów, mniejszych bombowców, itp.. pozwoli przy dobrym opanowaniu na malowanie nawet kamuflażu z "ręki", problem może stanowić chyba jedynie gruby podkład, ale przy dobrze przygotowanej farbie i tym bym się chyba nie martwił.
Dysza 0,3 chyba jest najbardziej uniwersalna, można malować wąskie linie jak i spore powierzchnie i jak się kiedyś zechce skali 1/48 to będzie optymalnie. Do 72 chyba nie ma co słuchać opinii żeby kupować aero z dyszami 0,4 czy 0,5 nawet do podkładów czy lakierów, dysza 0,3 potrafi dać taki strumień farby, że model w 72 po prostu zalejemy..
Podstawa to dobre przygotowanie (dobrej) farby i dobranie odpowiedniego ciśnienia. Śmieszą mnie filmiki masowo pojawiające się np na YT specjalistów od doradzania, którzy testują (doradzają) aero z wyższej półki, wlewają do niego farbę bez przygotowania (rozcieńczenia i wymieszania) po czym się zachwycają jak on świetnie maluje, a nawet na tych filmikach nie najlepszej jakości zresztą, widać najczęściej jakie żałosne efekty osiągają, zwykłym najtańszym chińczykiem dobrze skonfigurowanym z dobrze przygotowaną farbą da sie osiągnąć zdecydowanie lepsze efekty...
PS
a jeśli Kolega Cris chce się pozbyć tego dziewiczego Evo za psie pieniądze to ja z chęcią go przygarnę
jakby co to proszę pisać na pw. Przyznam się , że nie miałem nigdy do czynienia z aero H&S i prędzej czy później jakiś aero z ich stajni kupię choćby dla chęci porównania, więc jakby coś to polecam się ku pamięci