Strona 13 z 17

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: sobota, 10 listopada 2018, 17:52
przez cris
No tak zapomniałem o tej najmniejszej z Infinity.
Skoro jednak o niej przypomniałeś ,to mam rozumieć że do podkładów byś ją polecił ??? ;o)
Bo wiesz -pytanie było; którą dyszę wybrać do podkładów w Evo i potez mi to fajnie wyjaśnił , a twoja uwaga tyczy się czego ? -że i jest jeszcze 0,15 :roll: ? czy że; miałem to wiem. :->
A może H&S Evolution to nawet do podkładów i lakierów się nie nadaje ?
Wyjaśnisz ? -przecież malowałeś tyloma aerografami , a swoją drogą jestem ciekaw ,czego ty szukasz w tych wszystkich aero skoro je tak zmieniasz ;,,Św Grala Aerografów" :mrgreen:

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: sobota, 10 listopada 2018, 19:25
przez Atlis
Tę odpowiedź pisały dwie osoby, czy cierpisz na rozdwojenie jaźni?

Procon 270 kontra 289

PostNapisane: czwartek, 17 września 2020, 22:20
przez stormag
Panowie, po wnikliwym przestudiowaniu Waszych wypowiedzi od deski do deski (oraz wizycie w M-Zone), mój dylemat ogranicza się do dyszy 0,20 lub 0,30 w modelach Mr.Procon. Powracam do modelarstwa po latach, aerografu wcześniej nigdy nie miałem i raczej kolejnego szybko nie kupię. Zasadzam się do malowania samolotów w skali 1/72 - 1/48 (przewiduję głównie 1/48) i robotów gundam (gunpla) 1/144 i 1/100 (tu przewiduję głównie 1/100). Którą średnicę byście polecili?

Czy bardziej będzie mi przeszkadzała za duża dysza do 1/100, czy za mała w 1/48, a może nie ma co histeryzować?

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 06:30
przez cooper69
0.3 - najbardziej uniwersalna i więcej wybaczająca (np. gęstość farby) szczególnie na początku.
Co do mitycznej kreski to jak dobry sprzęt i operator nie duda ;) to różnica pomijalna.

A jak już zostaniesz mistrzem aerografu to sobie zakupisz Procona PS-770 do cyzelowania szczególików.

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 07:08
przez Łukasz_K
Jako pierwszy aerograf weź 289. Z czasem dokupisz sobie kolejny do zadań z którymi ten sobie nie poradzi.

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 08:46
przez Thalgonis
cooper69 napisał(a):0.3 - najbardziej uniwersalna i więcej wybaczająca (np. gęstość farby) szczególnie na początku.
Co do mitycznej kreski to jak dobry sprzęt i operator nie duda ;) to różnica pomijalna.

A jak już zostaniesz mistrzem aerografu to sobie zakupisz Procona PS-770 do cyzelowania szczególików.


Dokładnie taką drogę przeszedłem jak pisze Rafa - i jestem happy :)

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 14:26
przez stormag
Łukasz_K napisał(a):Jako pierwszy aerograf weź 289. Z czasem dokupisz sobie kolejny do zadań z którymi ten sobie nie poradzi.


No właśnie – moje wątpliwości biorą się głównie z niepewności, czy 0,30 nie pozalewa mi modeli gunpla w skali 1:100 (pal licho te 1:144 (to już ekstremum))... Fakt, gunple są specyficzne, zazwyczaj z większą ilością płaskich powierzchni niż w modelach rzeczywistego sprzętu, ale jednak z podziałami (np. taki model wysokości ~18cm: https://bandai-hobby.pl/img/products/81/2_max.jpg), no i też jest to jednak mniej niż 1:72 (i po części gładkie płaszczyzny zachęcają do żłobienia własnych linii podziału)... Ostatecznie nie wiem, czy bardziej polegnę z 0,3 na zalewaniu detali, czy z 0,2 na malowaniu płaszczyzn (bo że będę się pałował (lub palował bardziej) na nakładaniu podkładów i lakierów, to już wiem).

cooper69 napisał(a):(...) A jak już zostaniesz mistrzem aerografu to sobie zakupisz Procona PS-770 do cyzelowania szczególików.


Ech, a myślałem, że to działa w drugą stronę – zaczyna się od dokładniejszej psikawki (0,18÷0,20), a później dokupuje uzupełniający (i niekoniecznie najlepszejszej jakości) 0,50 do łatwiejszego nakładania lakierów itp. Przyznam, że okazja zostania posiadaczem aerografu (i to takiego w miarę porządnego!) trafia mi się, ponieważ nadchodzą okrągłe urodziny, więc moi najbliżsi zadeklarowali, że się zrzucą na „coś czadowego i niekoniecznie «praktycznego»” i na dzień dzisiejszy nie spodziewam się, żeby w najbliższej przyszłości szarpnąć się na podobną kwotę, a nie chciałbym po miesiącu utknąć z wrażeniem, że 0,30 jest dla mnie zbyt mało precyzyjny. Z drugiej strony, przygodę z psikawą będę zaczynał od zera, więc może faktycznie będę potrzebował miesięcy, żeby dojść do jakiejś wprawy i się jeszcze nie zniechęcić przeszkodami technicznymi.

Czy w świetle powyższych wątpliwości, naszły Was jeszcze jakieś dodatkowe przemyślenia, czy dalej bez wahania polecacie mi 0,30?
Bo ja Wasze rekomendacje traktuję bardzo poważnie! :)

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 15:06
przez Łukasz_K
stormag napisał(a):czy 0,30 nie pozalewa mi modeli gunpla w skali 1:100


To nie puszka sprayu, procon jest na tyle czuły że bardzo ciężko będzie Ci zalać model przez przypadek. Nie wiem czy nawet uda ci się zauważyć różnicę na cienkich kreskach między dyszami 0,2 a 0,3

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 16:15
przez arhtus
Jeśli będziesz miał wrodzone umiejętności :D do zalewania detali farbą z aerografu to, czy to będzie dysza 0,2 czy 0,3 będzie raczej bez znaczenia. Dysza 0,3 jest super uniwersalna i jak nabierzesz wprawy to zrobisz nią praktycznie wszystko co w modelarstwie jest naprawdę przydatne. Cóż, prawda jest taka, że każdy Nas z czasem dąży do posiadania dwóch aero, takiego z mniejszą i większą dyszą, a czy to zawsze jest takie must have? hmmm no niekoniecznie :) Po prostu chcemy zaspokoić swoje żądze posiadania wielu wyspecjalizowanych super zabawek :mrgreen: Nie wiem jak inni, ale ja w aero do częstego malowania detali to bardziej bym sobie cenił mniejszy zbiorniczek na farbę niż super małą dyszę, choć to często idzie w parze.
Jakbyś się ograniczał tylko do skali 1/72 to można by myśleć o dyszy 0,2, ale jeśli nastawiasz się bardziej na 1/48 to zdecydowanie dysza 0,3.

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 17:53
przez cris
Thalgonis napisał(a): Dokładnie taką drogę przeszedłem jak pisze Rafa - i jestem happy :)

A ja po takiej ,,drodze wyboru " heppy nie byłem, uszczęśliwił mnie dopiero PS 270 .Dróg jest wiele i nie fajnie jest forsować swoją ; ,,najlepsza bo mam''
Łukasz_K napisał(a): Nie wiem czy nawet uda ci się zauważyć różnicę na cienkich kreskach między dyszami 0,2 a 0,3

Ja u siebie zauważam ,ale może wynika to z czegoś innego :roll:
arhtus napisał(a): Jakbyś się ograniczał tylko do skali 1/72 to można by myśleć o dyszy 0,2, ale jeśli nastawiasz się bardziej na 1/48 to zdecydowanie dysza 0,3.

To chyba jest sedno całej sprawy .Moja skala to 1/72 i Ps 270 wystarcza z nawiązką do takich małych powierzchni.
Mogę bez problemu kłaść podkład ,malować/lakierować ,a nawet ostatnio udało mi się zrobić ( po wielu próbach) ,,cieniutkie a wyraźne wianki i wężyki'' czego przy Ps 289 za cholerę nie mogłem zrobić ,to już na H&S Evolution szło mi lepiej :P (pewnie robiłem coś źle ;o) )
Musze jednak szczerze nadmienić że do większych ,np. 4'ero motorowców , używam często inną psikawkę ; PS 290 ,tak więc w moim przypadku i przy moich mizernych umiejętnościach posiadanie większej liczby ,,zabawek' jest nad wyraz pomocne i nie wynika tylko chęci posiadanie ,,fajnych zabawek " (choć tą druga opcje bardzo dobrze rozumiem :mrgreen: )
A tak na koniec to jednak nie ,,super aero'' i setne mm duszy ,a praktyka i wyrobienie pewnych własnych ,,cwancyków'' stanowi
o jakości malunku .Taki np Kol Krzysztof Kowalik ,robi świetne modele w 1/72 używając ponoć jakiegoś taniego ,,chińczyka'' :shock: no i czapki z głów

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 18:24
przez Thalgonis
arhtus napisał(a):Jeśli będziesz miał wrodzone umiejętności :D do zalewania detali farbą z aerografu to, czy to będzie dysza 0,2 czy 0,3 będzie raczej bez znaczenia. Dysza 0,3 jest super uniwersalna i jak nabierzesz wprawy to zrobisz nią praktycznie wszystko co w modelarstwie jest naprawdę przydatne. Cóż, prawda jest taka, że każdy Nas z czasem dąży do posiadania dwóch aero, takiego z mniejszą i większą dyszą, a czy to zawsze jest takie must have? hmmm no niekoniecznie :) Po prostu chcemy zaspokoić swoje żądze posiadania wielu wyspecjalizowanych super zabawek :mrgreen: Nie wiem jak inni, ale ja w aero do częstego malowania detali to bardziej bym sobie cenił mniejszy zbiorniczek na farbę niż super małą dyszę, choć to często idzie w parze.
Jakbyś się ograniczał tylko do skali 1/72 to można by myśleć o dyszy 0,2, ale jeśli nastawiasz się bardziej na 1/48 to zdecydowanie dysza 0,3.


Bardzo dobrze gada! Wódki mu dać! :)

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: piątek, 18 września 2020, 19:49
przez Łukasz_K
cris napisał(a):Taki np Kol Krzysztof Kowalik ,robi świetne modele w 1/72 używając ponoć jakiegoś taniego ,,chińczyka'' no i czapki z głów

I maluje valejo :shock:

Obrazek

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: sobota, 19 września 2020, 11:54
przez MIRO
Jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Ale... PS-289 jest zaprzeczeniem tej tezy. To porządna robocza kobyła, którą położysz podkład na Su-27 w 1/48 ale i pobawisz się we włoskie wianki, czy niemieckie łatki. Jak odkręcisz koronkę i nabierzesz nieco wprawy to malowanie kół, czy skrzyneczek w kokpicie bez maskowania też nie będzie wielkim wyzwaniem. Choć muszę przyznać, że PS-770 sprawdza się tu nieco lepiej.
Moim zdaniem lepiej jest zacząć od 0,3. On naprawdę pozwala na bardzo wiele.

Re: Zakup aerografu, wiem, znowu to samo... ;-)

PostNapisane: sobota, 19 września 2020, 20:54
przez potez
pierwszy aerograf jesli japończyk to z dużym zbiornikiem, 0,3 dysza i jesli starczy kasy a warto to z regulacja strumienia ( pokrętło pod zbiornikiem farby) .
szkoda po raz tysięczny pisac te same uzasadnienia.
jeżeli nie robisz czegoś w skali 1:12 lub wiekszej to jest podstawowe aero do wszystkich skal. Mitem jest to, że do detali albo mniejszych skal (1:72) potrzebna jest dysza 0,2. Detale maluje sie zmiana ustawień rozcieńczenia, strumienia farby i przepływu powiertrza. trzeba byc naprawe mistrzem, żeby wykorzystać małe dysze a probley z nimi często zniechęcają do malowania.
Naprawe nic więcej nie da sie na ten temat napisać.

Wielkości dyszy i szerokości plamki

PostNapisane: sobota, 19 września 2020, 22:01
przez stormag
Jako ciekawostka (do krytycznego skomentowania ;o) ) – na forum https://www.britmodeller.com/forums/ind ... zzle-size/ znalazłem jeszcze takie orientacyjne zestawienie wielkości dysz i korespondujących z nimi wielkości plamek (dla mnie interesujące raczej z powodu podania średnic maksymalnych):

0,15mm – od 0,5 do 10mm (bardzo drobny detal)
0,2mm – od 1mm do 14mm (standardowy rozmiar)
0,4mm – od 3mm do 25mm (dysza o dużym przepływie)
0,6÷1,2mm - „Nie miałem żadnego powodu do testowania” (użytkownik little-cars, wpis z 5 sierpnia 2016).

Natomiast jeśli chodzi o modele gunpla (jako że temat raczej dopiero zyskuje u nas popularność), to chcąc do wartościowych informacji od Was dodać coś od siebie, zrobiłem małe rozeznanie i z tego co widzę, większość ludzi pracuje na i/lub poleca dyszę 0,3mm, także do modeli 1/144. Chociaż co najmniej jeden z wymiataczy z Youtube'a używa zestawu 0,2+0,5 (w sumie niezbyt zaskakujące :mrgreen:).

Co do mnie, na chwile obecną skłaniam się ku 0,3 - jak to mówią „jeśli jedna osoba mówi ci, że jesteś koniem - zignoruj to; jeśli dwie osoby - zastanów się nad tym; jeśli trzy - kup sobie siodło” - przede wszystkim chyba żeby nie przekozaczyć z problemami technicznymi (rozcieńczanie) bez doświadczenia. No chyba, że wszystkie wykupią i będę musiał czekać kwartał na nową dostawę - wtedy może skłonię się ku 270-ce :).

W takim razie pozostaje mi pytanie o kompresor (nie, nie jestem w stanie zbudować samemu z lodówki) - zbiornik wyrównawczy koniecznie? Dowolny klon AS186-ki, czy jakiś konkretny? Warto dopłacić za Fine-Art lub „oryginalnego chińskiego Adlera”? A może jeszcze coś innego?