przez potez » wtorek, 29 października 2019, 00:42
jest ok w lwiej cześci działanosci i benadziejne w innej. Zychowicz "odbrązawia" co zawsze u nas kończy sie tak jak sie kończy (czyli kogos chca bić - jak przed wojna Boya za Sobieskiego). A temat mniejszości narodowych w IIRP jest skrzętnie zamiatany pod dywan. Książka o Wołyniu wpisuje się w ciąg tezy o tym, że doktrynerstwo i i osobiste ambicje doprowadzały do podjęcia tragicznych decyzji , których skutki mierzy sie setkami tysięcy zabitych. Wcześniej był Obłęd'44 teraz Wołyń. Ale to chyba nie jest czas i miejsce, żeby o tym dyskutować.
tak, jestem #ponurymodelaż