Modelarstwo z pasją

Pracując z elementami foto-trawionymi, ale nie tylko, spotykamy się z problemem, przeniesienia miniaturowych elementów na model. Wspomaganie się pincetą najczęściej kończy się krótkim lotem danego elementu w niebyt. Palce często są za grube. Na którymś z Bytomiów zakupiłem specjalny przyrząd właśnie do takich prac, walcowata rączka zakończona kulką z miękkiego, gumiastego materiału. Niestety końcówka szybko się brudzi, twardnieje i traci właściwości klejące. Można użyć igły z kuleczką nietłustej plasteliny na końcu. Ale i to nie spełnia wszystkich potrzeb. Kiedyś, gdzieś słyszałem o rodzaju ołówka z miękkim "grafitem" o właściwościach klejących. Ale nie spotkałem go w realu.
Zatem ciekawi mnie jakie są wasze sposoby na miniaturowe elementy.

Ja używam kulki z patafixu na wykałaczce, ale też się zastanawiam nad tą kredką (są chyba jeszcze jakieś woskowe).

Kawałek papierowego plastra zwijasz w stożek klejem na zewnątrz i czubkiem dotykasz do części. Plastelina też pomaga.

oblizana wykałaczka

Kredka do przenoszenia cyrkonii, albo wykałaczka z kroplą zaschniętego maskolu.

_OldMan_ napisał(a):https://allegro.pl/oferta/kredka-woskowa-do-nakladania-ozdob-cyrkoni-cwiekow-5911255846
https://www.mojehobby.pl/products/Picki ... encil.html
https://www.mojehobby.pl/products/Narze ... Place.html

Czyli już wszystko zostało wymyślone żeby wydoić biednych modelarzy z kasy. I żeby ulżyć im w kreatywnym myśleniu. Czterdzieści lat temu było jakoś fajniej - niczego nie było - ale mózg pracował na pełnych obrotach

_OldMan_ napisał(a):https://www.mojehobby.pl/products/Narzedzie-Pick-Place.html

To jest szajs, jak Maciejka wspomniał, przyrząd szybko stracił swoje właściwości przyczepne.

Wystarczy umyć w wodzie.

_OldMan_ napisał(a):Wystarczy umyć w wodzie.

W ofercie sklepów modelarskich próżno szukać wody

Gwiezdne Wojny oglądałeś? Luke Skywalker całego X-Winga z bagna wyciągnął... Bądź jak Luke.

Żeby się niepotrzebnie nie popisywać przy głupotach Mocą ja używam najczęściej patafixu albo nawet lekko podeschniętego CA na czubeczku wykałaczki. Albo precyzyjnej pęsety/pincety, dobrze wyczyszczonej i równej.

Mecenas napisał(a):Gwiezdne Wojny oglądałeś? Luke Skywalker całego X-Winga z bagna wyciągnął... Bądź jak Luke.

Żeby się niepotrzebnie nie popisywać przy głupotach Mocą ja używam najczęściej patafixu albo nawet lekko podeschniętego CA na czubeczku wykałaczki. Albo precyzyjnej pęsety/pincety, dobrze wyczyszczonej i równej.

Jednak niektórzy potrafią myśleć samodzielnie

Gumka chlebowa też bywa pomocna. Robimy "marchewkę" i mamy potrzebne narzędzie.

kojot69 napisał(a):

_OldMan_ napisał(a):Wystarczy umyć w wodzie.

W ofercie sklepów modelarskich próżno szukać wody

Poczekaj, poczekaj, pewnie niedługo pojawi się specjalna woda dla modelarzy z AK

ps. która znajdzie nabywców, którzy będą mówić, że ta woda z AK jest lepsza niż woda z vallejo.

pps. z kolei w sklepie ogrodniczym jakiś czas temu widziałem deszczówkę... koncentrat:)


A żeby było w temacie - potwierdzam, ślina na czymkolwiek to świetny klej.

Pzdr.
Jaro

Mecenas napisał(a):Gwiezdne Wojny oglądałeś? Luke Skywalker całego X-Winga z bagna wyciągnął... Bądź jak Luke.

Akurat ten X-Wing był podwójnie recyklingowany - w Ostatnim Jedi znów był wyciągnięty z bajora...