Strona 1 z 1

Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 22:14
przez yar75
Witam.Chcę po raz pierwszy użyć Sidoluxa w swoim modelu.Dlatego mam kilka pytań.A mianowicie:
1.Jaki rodzaj Sidolixa użyć.
2.Czy rozcieńczać , a jeżeli tak to w jakiej proporcji.
3.Nakładać aero czy pędzlem.
4.Wiem że po Sidoluksie należy położyć mat,ale bezbarwny czy cienką warstwę koloru.
5.Wash przed położeniem mattu czy po.
Proszę nie piszcie że było to już sto razy,przeszukałem forum i wszyscy piszą o tym jak o czymś oczywistym bez konkretów.
Proszę o kilka konkretnych rad z waszego doświadczenia.

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 22:16
przez Kamil Feliks Sztarbała
kup akrylowy bezbarwny lakier błyszczący i nie kombinuj z sidoluksem.. wyjdzie ci na zdrowie

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 22:22
przez Jaho63
Ale gdybyś jednak chciał, to do sido najlepiej dodawać "zmatowiacza" Tamyia X21, rozcieńczasz jak akryl, choćby wodą, ja osobiście alkoholem. :)

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 22:42
przez piotr dmitruk
Ale po co?
Sido można walić z butli i pędzlem i aero, ja jeśli stosuję, to wolę pędzlem.
Dajesz go jako podkład pod kalki i na nie, dla zabezpieczenia.
Wash stosujesz przed Sido, jeśli chcesz solidnie usyfić powierzchnię (lepiej trzyma się on matowej farby), lub po- jeśli chcesz podkreślić linie lub światłocienie, a mieć czystszą powierzchnię (wash nie trzyma się gładkiego Sido, a spływa w zakamarki). Nie widzę powodu, żeby stosować wash po lakierze matowym (werniksie końcowym), chyba że jako drobne poprawki lub wilgotne i tłuste plamy (różnica w matowości).
Ostatnią warstwę matu stosujesz po washu i kalkach, dla wyrównania stopnia błysku, więc raczej nie zabarwiony, chyba, że nie podoba Ci się kolor kalkomanii ;o)

Jeśli masz błyszczący lakier bezbarwny, to nie musisz kupować Sido, ma on nieco gorsze własności, choć jest w pewnym przybliżeniu tańszym odpowiednikiem lakierów. Ja stosuję w przypadkach powyżej opisanych i dla poprawy przejrzystości kiepskiego oszklenia, ale na ostateczną błyszczącą warstwę nie zastosowałbym.

A tak w ogóle to używam Pronto Super Połysk, ale to na jedno wychodzi.

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 23:12
przez yar75
Dzięki Piotr rozjaśniłeś mi trochę Wszechświat. :->

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 23:17
przez Kamil Feliks Sztarbała
zabawa polega na tym, ze mając niewielkie doświadczenie lepiej polegać na sprawdzonych, markowych specyfikach. z czasem, i ze zdobytymi umiejetnościami można wybierać z pośród erzaców- przykładem sidolux. pytanie- lepiej kupić 15ml dobrego lakieru, czy pól litra lakieru kontrowersyjnej jakości? odpowiedź jest prosta, gdy ma się doświadcznie i skleja 4 modele na miesiąc.. w innym przypadlu sugeruję zastanowić się nad produktem renomowanym i sprawdzonym

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 19 grudnia 2009, 23:42
przez iras67
Jakoś nie potrafię zaakceptować oszklenia poprawianego Sidoluxem ,nie ma gładkiej powierzchni ,nie jest przejrzysty tak jak dobrze wypolerowany plastik i mam zawsze strach przed dotykaniem że zostawię jakieś odciski palców , czy coś robię źle? Czy raczej jest to tylko technika zastępcza przy braku innej możliwości .Model Karasia w ostatnim Super Modelu ma tak potraktowane oszklenie i to jest jedyny fragment który mi się w nim nie podoba, cała reszta jest mistrzowska.

Re: Sidolux

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2009, 00:29
przez piotr dmitruk
Akurat mam to na bieżąco.
W osłonach kabinek wykonywanych sposobem formowania próżniowego, przy niedostatecznym wypolerowaniu formy, na wytłoczce (wydmuszce?) pojawiają się czasem zmatowienia po wewnętrznej stronie. Zwłaszcza w przypadku cienkich kabinek trudno jest wypolerować wnętrze.
Może ja popełniam jakiś błąd, ale robiąc kabinkę do Eagle na swojej maszynce do vacuformowania, nie udawało mi się wypolerować kopyta z żywicy. Mimo że kilkakrotnie doprowadzałem do błysku umożliwiającego ogolenie się przeglądając w niej, po obsysaniu kopyto robiło się matowe, a na kabince również pozostawały ślady, których nie potrafiłem wypolerować. Cały czas przypuszczam, że to kwestia wpływu temperatury na żywicę, ale nie jestem w stanie tego przeskoczyć. Zresztą widziałem ten efekt także w zestawach fabrycznych z kabinami vacu. Dopiero napuszczenie do wewnątrz Pronto i odsączenie go, a następnie po wyschnięciu wypolerowanie przyniosło pożądany efekt. Z zewnątrz nie oblewałem, bo powierzchnia jest idealna.
Od lewej: kabinka wtryskowa z zestawu o nieprawidłowym kształcie,
kabinka vacu niepolerowana,
polerowana i
korygowana Pronto
Obrazek
Porównanie przejrzystości kabinki niepolerowanej i po Pronto. Zdjęcia znakomicie i przesadnie uwidaczniają wszelkie skazy.
W rzeczywistości wnętrze widoczne nawet przez tą gorszą jest do przyjęcia, a przez poprawioną- idealnie widoczne.
Obrazek

Re: Sidolux

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2009, 00:42
przez Kamil Feliks Sztarbała
piotrze drogi, a dgyby to był lakier bezbarwny, dajmy na to, gunze, to efekt był by gorszy, niz przy pronto? tak pytam, nie negując erzaców, nawet mimo tego, ze maja zwykle większe naięcie powierzchniowe, niż 'lakiery firmowe'..
w skrócie: lakiery do podłóg są lepsze, czy popropstu równie dobre, co lakiery 'modelarskie'?

Re: Sidolux

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2009, 00:57
przez piotr dmitruk
W przypadku szkiełek chodzi właśnie o napięcie powierzchniowe (trzymanie się warstewką na całej powierzchni) i dużą zdolność do utraty objętości przy wysychaniu. Kiedyś robiłem próbę z jakimś lakierem modelarskim (ale jakim- nie pamiętam, chyba Tamka) i nie wyszło dobrze. W innych zastosowaniach modelarskie są lepsze.

Re: Sidolux

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2009, 09:28
przez Pit
Ja używam sido do ostatecznego washowania, w proporcji 3:1 z bezbarwnym matowym akrylem pactry. Uzyskuję znakomitą satynę, ale to być może rzeczywiście kwestia doświadczenia.

Re: Sidolux

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2009, 14:49
przez Bercik
Uważaj na Sidolux robiąc wash z farb olejnych, jego odporność na używane przy tej okazji chemikalia bywa różna, kilka razy ściągnąłem z modelu i wash i Sido i farbę, a wcale nie tarłem powierzchni jak opętany, innym razem wychodziło dobrze. Poza tym można zrobić sobie próbę wlewając do korka po Pepsi trochę Sido a do drugiego np. lakier modelarski akrylowy Testorsa i zostawić na tydzień. Po tym czasie Testors będzie twardy jak kamień a Sido będzie miękkie jak guma i całe pożółkłe. Niemniej gdy potrzebuję pokryć lakierem jakiś mniejszy fragment modelu, zabezpieczyć miejscowo kalki, albo washuję czymś na bazie wody, Sido faktycznie jest niezastąpiony, wysycha momentalnie i świetnie nakłada się pędzlem, bez żadnych smug, czy zalewania linii podziałowych. :)

Re: Sidolux

PostNapisane: sobota, 26 grudnia 2009, 22:16
przez yar75
Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w dyskusji.