Od razu mówię, że stosowałem się do zaleceń
draz'a z postu:
http://pwm.ukw.edu.pl/viewtopic.php?f=7 ... 24e7#p7794Jestem już po polerowaniu karoserii swojego modelu; chciałem osiągnąć efekt idealnego lustra, czerni fortepianowej.
Połysk jaki uzyskałem jest naprawdę boski jak dla mnie, można się przeglądać jak w lusterku, jednak szlag mnie trafia gdy patrzę pod światło i okazuje się, że na karoserii są rysy!
Po bezbarwnym powierzchnię szlifowałem następująco:
2000->2500->3000->5000
wszystko oczywiście na mokro, z dużą ilością wody.
Następnie użyłem past polerskich Tamiya:
Coarse->Fine->Finish
nakładałem niewielką ilość pasty na wacik i polerowałem do momentu, kiedy wacik nie zostawiał smug. Na drugiej stronie karoserii polerkę wykonywałem mechanicznie (wiertarka + krążki polerskie od Dremel), na najniższych obrotach. Z uwag, które zapamiętałem to zabarwianie się krążka filcowego po każdym pastowaniu, szczególnie po paście czerwonej jak i niebieskiej, po białej już mniej. W przypadku wacików było to samo, tyle że w mniejszym stopniu.
Na koniec użyłem wosku, także od Tamiyi:
wosk nakładałem na ściereczkę załączoną do buteleczki; dawałem na nią 1-2 kropelki i rozprowadzałem po elemencie 5x10 cm, potem szybciutko spolerowałem drugą stroną ściereczki, jak instrukcja nakazuje.
Jest jakaś szansa na zamaskowanie tych rysek?