Włączę się do dyskusji i pojadę kryptoreklamą
Na rynku jest masa świetnych i gotowych klejów. Nie kosztują dużo. Jestem za opcją nie kombinowania samemu. Przy modelu jest tyle pracy, że gdybym miał jeszcze ukręcić sobie kleju i szpachlówki to nie starczy mi czasu na przyjemność klejenia i malowania. Każdy oczywiście ma inaczej. Ja wychodzą z założenia, że mechanicy samochodowi są po to właśnie, żebym w niedzielę nie leżał pod autem i drutem grzebał w gaźniku.
Padła już w tym wątku nazwa Tamiya Extra Thin Cement. Być może znajdzie się ktoś, kto nie wie jak on działa. Męczyłem się z klejem z igłą, poszedłem do sklepu modelarskiego, poprosiłem o wszystkie (trzy) kleje do różnych technik. Teraz używam kleju CA do łączenia małych elementów (prócz szklanych, bo matowieją) i rzeczonej Tamiya. Dla niewtajemniczonych pozwoliłem sobie na banalną instrukcję.
Element do sklejenia montujemy (np. kadłub, skrzydła, bombę) i przytrzymujemy gumką lub klamrą:
Przykładamy pędzelek umoczony w kleju (dołączony w przypadku Tamiyi). Klej sam rozlewa się po szczelinie.
Po godzinie jest po zabawie. Nie ma śladów, zacieków ani rozpuszczonego plastiku. Zostaje leciutko zmatowiona krawędź, która pod surfacerem jest niezauważalna.