A więc stało się. Sędziowie podjęli decyzję, pora ogłosić wyniki.
-----
Ocenianie tego wszystkiego to rzeczywiście niełatwa sprawa. Sporo elementów oceny, poziom wysoki i dość wyrównany, dużo materiału do ogarnięcia, w przeciwieństwie do 'zwykłego' klasyfikowania galerii końcowej. Trzeba było całość przeglądać wiele razy 'w te i wefte', krok po kroku rozgryzać poszczególne części relacji.
Żeby jakoś sobie z tym poradzić, zacząłem od najłatwiejszych według mnie do oceny punktów III i V, a potem pozostałych i oto, co mi po wielu godzinach wyszło (kolejne oceny dla:
Marka Naji / Piotrka
Ewpigi / Marcina
Pattersona):
I. Jakość relacji opisowo-fotograficznej - maksymalnie 20 pkt.
M - 12 / E - 18 / P - 18M - relacja najuboższa, mało opisu, w zasadzie brak prezentacji 'krok po kroku', zdjęcia słabsze, niż u konkurencji,
E - Piotr najlepiej z całej trójki wiedział, co i jak chciał osiągnąć, relacja i działania wyglądają na najbardziej przemyślane, wiele rzeczy bardzo przejrzyście, wyczerpująco wyjaśnionych i zaprezentowanych 'tutorialowo', co ważne - pokazane są często narzędzia i materiały, fotografia na wysokim poziomie (choć w kilku miejscach na początku relacji zdjęcia tylko na 'czwórkę'), całość jest gotowcem nadającym się bez większej ingerencji do publikacji w jakimś renomowanym czasopismie modelarskim,
P - najobszerniejsza, bardzo ciekawa i urozmaicona relacja, więcej eksperymentu i prób, niż u Piotra, szczególnie podczas malowania, ale Marcin wyszedł z opresji obronną ręką, opis bardzo dobry, generalnie również fotografia, choć ta ostatnia kilka razy obniża poziom i to w stopniu większym, niż u Piotra.
II. Zastosowane techniki - maksymalnie 15 pkt.
M - 9 / E - 15 / P - 13M - blaszki (błotniki), dwuskałdnikowa żywica wyciskana stemplem 'w Zimmerit', plastelina na podłożu; najciekawsze jest wykonanie Zimmeritu waflowego (mimo pewnego przeskalowania) - Marek pokazał, że zastosowana przez niego metoda ma duży potencjał; spora strata punktów za brak bardziej szczegółowej prezentacji wykorzystania technik,
E - spalona farba wykonana metodą 'na folię aluminiową' i 'chusteczkę higieniczną', błoto metodą 'na klej', niszczenie bandaży gumowych, ściągacze butów, podwinięte rękawy figurek z pasków papieru, wyginanie, niszczenie zestawowych, plastikowych błotników, blaszki i żywica we wnętrzu, spawy z żyłki wędkarskiej, budowa własnej podstawki zaprezentowana 'step by step' (bardzo cenna rzecz), rewelacyjne podłoże na plastelinowej bazie, beczka z blaszki oraz esencja całej relacji - dość niekonwencjonalne, efektowne i efektywne techniki malarskie,
P - spawy z pręcika plastikowego wyciąganego nad ogniem, przedstawienie sposobu wykonania 'świeżego' koła, wykonanie cementu i fartucha ochronnego z Poxiliny, zastosowanie blaszek fototrawionych, lutowanie detali (brak jednak samej prezentacji), odlewanie detali z żywicy, wykorzystanie balsy do wykonania skrzyni ładunkowej,
III. Zgodność z oryginałem - maksymalnie 15 pkt.
M - 13 / E - 14 / P - 9M - model bardzo wierny oryginałowi ze zdjęcia, wszystkie detale uchwycone, jedyna słabsza strona to Zimmerit z większą 'podziałką', niż na oryginale,
E - sam pojazd (jak i otoczenie z postaciami, co jednak tu nie podlega ocenie) bardzo wiernie odtworzony, do najdrobniejszego detalu, jedyny 'zgrzyt', to niewłaściwy hamulec wylotowy - w oryginale ze zdjęcia był 'średni' z dwoma sfrezowanymi kołnierzami, u Piotra jest późny z jednym kołnierzem sfrezowanym i drugim okrągłym - za ten błąd jeden punkt mniej,
P - mimo, że model nie jest wzorowany na konkretnym egzemplarzu (i za to spora strata w tej części), całość jest dość spójna i zachowuje wiele elementów charakterystycznych dla późnego StuG'a III G (rolki podtrzymujące gąsienic, koła napędowe, osłona Topfblende/Saukopf z otworem dla dodatkowego km-u, km na dachu nadbudówki z Rundumsfeuer, 'dopancerzenie' wieżyczki dowódcy), i nie widzę tu niczego, co byłoby 'nie na miejscu' w pojeździe z końca wojny.
IV. Wkład pracy własnej - maksymalnie 20 pkt.
M - 13 / E - 16 / P - 20M - nowe błotniki, stelaż, wpasowanie wnętrza z żywicy, samodzielnie wykonany przód wanny oraz Zimmerit,
E - oprócz całej prawie listy z pkt. II w części dotyczącej pojazdu, można tu wymienić jeszcze powyginanie wahaczy kół jezdnych, otwory po śrubach w przedniej płycie nadbudówki,
P - przód wanny, spawy, ruchome wahacze, poprawienie napisów na kołach jezdnych, podniszczenie kół, wykonanie 'świeżego' koła, spawy 'na zakładkę' z tyłu, dopancerzenie z cementu, uchwyt na dodatkowe ogniwa gąsienicy, detale w okolicach przodu wanny kadłuba, osłony pancerne boków kadłuba oraz fartuchy (Schurzen) z płytki plastikowej, wsporniki błotników, detale dachu nadbudówki, między innymi 'grzybki' pod mini-dźwig (Pilzeny), tylna skrzynia 'ładunkowa', fartuch osłaniający działo, drobiazgi 'na pace'.
V. Ogólne wrażenia estetyczno-artystyczne - maksymalnie 10 pkt.
M - 7 / E - 10 / P - 7M - podłoże dobre, jednak 'roślinność' niezbyt naturalnie wyglądająca, mało dodatków (choć pewnie dlatego, że Marek chciał dodkładnie odtworzyć otoczenie pojazdu), przydałaby się figurka,
E - jest sporo dodatkowych elementów, są figurki i walający się 'sprzęt', ciekawa podstawka z tabliczką, całość bardzo spójna i zgrabnie skomponowana,
P - bardzo dobre to, co 'na pace', realistycznie wykonane wykończenia (błoto, obicia, zabrudzenia itd.), brak niestety podstawki (obniżenie oceny) i co z tym się wiąże - kolejnych dodatkowych elementów.
ŁĄCZNIE:
Marek - 54 / Ewpiga - 73 / Patterson - 67Same modele zbudowane są na bardzo wysokim, wyrównanym poziomie. Marek stracił dużo punktów ze względu na najuboższą relację. Praca Piotra jest najpełniejsza i zasługuje w mojej ocenie na zwycięstwo, mimo że model Marcina pod względem zdetalowania, wykończenia i 'atrakcyjności' jest dla mnie nie mniej ciekawy. Traci jednak 'w konkurencji' do Piotra przede wszystkim z powodu braku odniesienia do oryginalnego egzemplarza oraz braku podstawki i 'otoczenia'. Gdyby Marcin pokusił się o wykonanie konkretnego pojazdu i zdążył z podstawką - nie wiem, jaki byłby końcowy wynik
.
Jarek