Mecenas napisał(a):Nie ukrywam, że wiedząc co się święci miałem trochę więcej czasu na wymyślenie co by tu skleić, ale jeszcze nie zdecydowałem. Co byście powiedzieli na dodatkową zabawę w ramach konkursu polegającą na wyjściu poza swoją zwyczajową strefę komfortu? Ja np. jeszcze nigdy okrętu nie zbudowałem i tak sobie gdybam jak by było...
Co by tu skleić, to już wiedziałem jak pokazał się wątek, ale Flyzloty mnie wyprzedził z deklaracją.
Pomysł ze strefą komfortu podoba mi się. Takie cuś SH-2G Sea Spirit w 1:48 nie moja skala, nie moje Spity. Czajnik skleiłem jeden Mi-4, popróbowałbym z czymś większym
. A jak by było więcej czasu to może jakiś F-16, albo Polski Fiat...
Rozmarzyłem się