Taki lekki dziwak ze starego modelu Classic Airframes:
w srodku shortrun, jakości znanej wszystkim starym piernikom co 20 lat temu modele robili
dokumentacja startu budowy:
W sumie wyjąłem żeby przetestowac cążki do cięcia współczesne i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Tak wygląda większość części tego modelu:
a tak wygląda po pierwszym w życiu ciachaniu przy pomocy diaspie:
Jak na glutki z nadlewkami i nierównej szerokości kanałami wlewowymi to jestem w szoku normalnie ciął bym to żyletkopiłką czeską i ciął a tutaj ciach ciach i idealnie czyste prostopadłe cięcia. Wszystkie elementy wyciąłem w 5 minut z ramek ( jakieś 20kilka cześci)
Jak widać w pudełku jest do niego blaszka ExtraTech - kupiłem całość bardzo okazyjnie. malowanie z dużym godłem na podstawie Hungary Fighter Colours Stratusa, kalkę dorobię i maski sobie wytnę. Farpki będa z MRP.
Teraz się udawam na poszukiwanie materiałów do kabinki i nitowania. Taka sympatyczna beczuszka do wydłubania, wiadomo CA to będzie sporo szlifowania.
Ale wolę to niż masakryczne rowy jakimi Italeri nas uraczyło w Mc.200 i Re.2002, oczy bolą od samego patrzenia