Obawiałem się różnic w odcieniu między białym pasem na kadłubie, który należało namalować, a błyskawicami, gwiazdami i półksiężycami, które były w zestawie kalkomanii, postanowiłem więc wszystkie te elementy namalować od masek.
W związku z tym przykleiłem arkusz kalkomanii do arkusika masek Tamiyi (nie mogę się go nachwalić, jeszcze lepszy niż taśmy), wyciąłem skalpelem po konturach odpowiednie kalki, tak że równocześnie wycinałem maski z arkusza pod spodem. W razie jakiegoś kiksa, zawsze wycięte kalki miałem w odwodzie.
Już po malowaniu, świeżo zdjęte maski (częściowo), parę rzeczy do poprawki.
Postęp jest całkiem niezły, mały problem w tym, że jutro wyjeżdżam na urlop, i chyba termin zakończenia konkursu mi ucieknie.