przez Pawel Burchard » piątek, 28 października 2011, 15:02
Tak z ciekawości czy poza maksymalnie fajansiarskim boxartem ten model różni się czymkolwiek od 'edycji' C-0? Na marginesie - dragonowski Ta 152 C to przy tym gniocie mistrzostwo świata
Mam C-0 w budowie, główne części nawet nieźle do siebie pasują, oczywiście oprócz ww. wad modelu, inne wychodzą w trakcie budowy (niepotrzebny podział w dolnej, przedniej części nosa). Malowanie oczywiście zielona 13