Strona 1 z 2

Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 17 marca 2011, 09:44
przez Gujos
Cześć, czy ktoś a Was widział może ten model, ewentualnie jakąś stronę z inboxem?
Jestem ciekawy czy bardzo się różni szerszego brata i jak z dokładnością bryły.
Z detalami pewnie są problemy: wstawkę silnikową jak znam życie wsadzili od Macchi 205, itp.
Model dość drogi jak na zawartość ale zakładam że sensowniejszy od zestawu Rutman'a.
Pozdrawiam, G.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 17 marca 2011, 11:55
przez Seweryn

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 17 marca 2011, 11:56
przez Kuba P.
Ja sobie zorganizowałem, pewnie za jakiś tydzień jak już wpadnie w moje łapska to się szerzej wypowiem.
Na LSP były zdjęcia wyprasek, generalnie odrzuca mniej jak H-1 Pacific Coast, jest jakaś przestrzeń do korekt ale nie jest aż tak źle jak wcześniej. No w każdym razie nie liczę na lepszego Ta 152 C w dużej skali.

ps - Tak Seweryn, ale to nie o tym modelu mowa. Nie H tylko C.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 17 marca 2011, 12:00
przez Kuba P.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 17 marca 2011, 13:54
przez Gujos
Dzięki, chyba jest rzeczywiście lepiej np. wnęka podwozia i kabina wygląda na nową.
Część silnikową można sobie powielić i pożenić z Hasegawą, może udało by się ruszyć D-15?
Pozdrawiam
Ps. dlaczego to takie drogie, czy oni wysyłają to z Czech za ocean i z powrotem do Europy :shock: ?

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 17 marca 2011, 14:08
przez Kuba P.
Gujos napisał(a):Część silnikową można sobie powielić i pożenić z Hasegawą, może udało by się ruszyć D-15?


No pewnie, w sumie odlać nos, wlot powietrza, śmigło z tego Tanka, użyć elementów z tej wstawki silnikowej i można pokombinować. Teraz gdy wiadomo jak dokładnie wyglądał przynajmniej jeden prototyp D-15 jest to kusząca opcja.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: piątek, 18 marca 2011, 20:12
przez Georg01
Wersję C robił dla PCM zupełnie ktoś inny niż wersję H. Do tego o wiele bardziej "merytoryczny" niż ten od H. Model C teoretycznie powinien więc być znacznie lepszy.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: piątek, 18 marca 2011, 20:17
przez Kuba P.
Zabawna sprawa, bo o ile Ta 152 H jest przyzwoicie udokumentowany, jeden H-0 się przecież zachował to z Ta 152 C jest zgadula i strzępy dokumentacji. Każde nowe zdjęcie tego samolotu wstrząsa światem miłośników latawców Tanka a tu proszę...
Jestem więcej jak rad z tego, że będę to niegługo miał.
Jeszcze 7-8 lat temu szczytem szczęścia było zdobycie Ta 152 C Dragona w skali 1:72 a teraz...każda skala, modeli do wyboru do koloru.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: środa, 30 marca 2011, 21:00
przez Kuba P.
Mam już ten model. Jest fajny. ;o)
Zestaw jest raczej prosty, elementów jest kilka na krzyż. Odlewy podstawowych komponentów płatowca są przyzwoite. Powierzchnia jest gładka, lekko satynowa. Ja osobiście to lubię. Linie podziału blach są równe i delikatne, ale nie do przesady. Detale odlane są dość prosto, tak powiedzmy na poziomie czeskich short runów sprzed 8-10 lat. Niestety na niektórych elementach, takich jak golenie podwozia chociażby widać jak niedoskonała jest użyta technologia. Fatalne są koła...Szkoda trochę.
Żywice, których mamy kilka prezentują taki przeciętny poziom. To nie nowy Aires, to raczej coś pomiędzy lepszym Verlindenem a gorszym CMK. Blaszka jest zaskakująco porządna, farbowany Eduard ale naprawdę ładnie zrobiona. Do użycia.
Świetnie wyglądają kalkomanie, no tu muszę przyznać, że jestem zaskoczony.

Piszę tak o czeskich rzeczach, bo to czeski model. Blaszka Eduarda, wypraski Sworda.

O stronie merytorycznej nie chce mi się teraz pisać, może przy okazji budowy modelu wygodniej będzie to pokazać. Żeby ten model wyglądał jako tako porządnie, czeka mnie duuuużo budowania od podstaw ale wyjściowo zestaw rokuje dobrze.

Na koniec zabawna sprawa, znam dość dobrze Fw 190 D-9 Hasegawy 1:32 i patrząc na elementy modelu PCM mam jakieś takie poczucie deja vu... :)

ps - edit:
Pochwaliłem kalkomanie, ale chyba za wcześnie. Patrzę właśnie na drobne napisy eksploatacyjne (w tej skali całkowicie czytelne) i widzę błędy ortograficzne.
Np. zamiast "Sprengladung" mamy "Sprungladung". Zamiast "Schleppen" mamy "Schluppen".
Zamiast "Reifendrück" mamy "Reifendruck" (co ciekawe, w słowie Federbeindrück jest poprawnie umlaut).
Zamiast "Kühlstoff" mamy "Kuhistoff"...
Niby drobiazg ale wkurza.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 31 marca 2011, 06:44
przez Aleksander011
A w japońskim Tanku jest ] "Nichit Verstellen" :lol:

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 31 marca 2011, 09:21
przez Kuba P.
Wybaczamy im chyba te potknięcia? :)

Tak sobie myślę jeszcze o zestawie PCM i faktycznie Tank C wygląda porządniej jak ich H.
Gdyby udało się zdobyć golenie podwozia na podmianę i np. wrzucić tylne podwozie Eagle'a to już znacząco poprawi sytuację. Wnękę podwozia można samemu zbudować pożyczając niektóre elementy np. z wnęki podwozia Hasegawy (zamki chociażby).
Śmigło po oszlifowaniu i lekkim dopracowaniu powinno być OK, piast łopat nie będzie widać, kołpak wygląda przyzwoicie.
Najgorzej z tymi kołami podwozia głównego, i do ZM i do PCM by się przydały...


Gorsza sprawa jest w okolicach silnika i przyległości. Tam od spodu poza silnikiem powinno być widoczne działko MK 108 wraz z pojemnikiem amunicji, do tego powinny być widoczne kasety na amunicję nadsilnikowych Mauserów i tu zaczyna być słabo, bo nie wiem czy gdzieś uda się trafić jakieś papiery ukazujące tą instalację. PCM zrobił taką mało fajną zaślepkę z fragmentem kanału łusek MK 108 i nic więcej. Lipa jest. Największa rzeźba tu będzie konieczna.

Wyciąłem sobie kadłub i skrzydła z ramek, poskładałem to na próbę i nawet do siebie pasują. Takie pasowanie w stylu short run ale OK. No i mogłem dokonać szybkiego oblotu po pokoju. Wieeelki grat :)

Mam pewne podejrzenia co do kształtu osłony chłodnicy, ale to ujawnię dopiero jak ją złożę na sucho. Na pewno żaluzje są podejrzane ale to może być złudzenie :lol:

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 31 marca 2011, 11:51
przez mr.jaro
Kuba P. napisał(a):Zamiast "Reifendrück" mamy "Reifendruck" (co ciekawe, w słowie Federbeindrück jest poprawnie umlaut).

Przepraszam, ze glowe drobiazgami zawracam, ale poprawnie jest bez umlautu.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 31 marca 2011, 12:04
przez Kuba P.
A faktycznie. Dziękuję za sprostowanie. ;o)
W takim razie błąd w słowie "ciśnienie" jest nadal, tylko na innej kalkomanii.

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 31 marca 2011, 12:46
przez Georg01
Zapytam przy okazji o tę legendarną już "dziurę" w komorach podwozia pozwalającą zobaczyć tył silnika i działko. Czy rzeczywiście ją kontynuowano w Ta-152, czy też może są jakieś śladowe chociażby podejrzenia, że zastosowano jakąś zaślepkę w tak dopieszczonym technologicznie samolocie jak Tank ?

Re: Ta-152C-1 PACIFIC COAST MODELS 1/32

PostNapisane: czwartek, 31 marca 2011, 13:03
przez Kuba P.
Nie, najprawdopodobniej nigdy nie było żadnej zaślepki i komory podwozia wyglądały podobnie jak w Fw 190 D.
Widać to zarówno w przypadku Ta 152 H-0 przechowywanego w NASM jak i na poszczególnych fotografiach rozmontowanych maszyn czy transportowanych podzespołów.
Przypadek Ta 152 C jest o tyle ciekawszy, że zdjęć tych maszyn jest jak na lekarstwo, podobnie ultrarzadkie są oryginalne instrukcje i dokumenty eksploatacyjne. Jednak na kilku rysunkach widać, ze struktura płata poza zmienioną rozpiętością jest podobna do tej z Ta 152 H.

Oczywiście najlepiej byłoby mieć katalog części czy dostęp do instrukcji Ta 152 C, niestety tego nie mam.