Cały weekend z Tankiem i już mam dużo do powiedzenia w temacie wątpliwości, jakie miałem wyżej.
[1] Detale
Model zaprojektowany jest z uwzględnieniem większości detali w tym wewnętrznych i struktury konstrukcji.
Wbrew obawom detale są ostre i wyraźne. Miejscami są fenomenalne (np. panele boczne z zespołem dźwigni mocy silnika czy podstawa kołpaka śmiga oraz zespół chłodnic) a miejscami jeszcze nie doskonałe (głowna tablica, fotel, tylne podwozie). Wszystko w zasadzie z pudełka nadaje się do użycia, ja sobie jedynie wymieniłem fotel na żywicę SBS bo akurat mam no i szukam czegoś na podmianę tablicy.
[2] Wykonanie wyprasek
Tutaj coś, czego najpierw w pozakupowym uniesieniu nie wypatrzyłem - ślady dzielenia form. Jest z tym problem. ZM użyła form bardziej skomplikowanych, dzielonych i o ile same detale odlewów są super to już spasowanie form nieco mniej.
Na wielu elementach widać takie typowe uskoki czy ślady dzielenia formy. Większość elementów trzeba właśnie dopracować. Na szczęście jest to zadanie proste - pilnik czy papier i jazda. Plastik fajny w obróbce. Jedynie jest to upierdliwe zadanie.
[3] Spasowanie
Tego bałem się najbardziej i w sumie już mi obawy zeszły ale nadal emocje są.
Model jak widać ma bardzo mocno pokrojoną bryłę. Poszycie kadłuba składa się z ośmiu głównych elementów, poszycie płata z siedmiu. Kabina i komora zbiorników paliwa jest także wykonana zgodnie z oryginalną konstrukcją co narzuca również dość skomplikowany podział. Wręgi, podłoga kabiny, przegroda czołowa kadłuba, dźwigar przedni i tylny, skorupa skrzydeł - wszystko to powinno zejść niemalże na styk.
I się schodzi. Przynajmniej płat, ten mam już skończony. Kluczowe jest jak najczystsze klejenie elementów nośnych i naprawdę przestrzeganie zasady 10 razy pasuj, raz klej. Tam nawet grubość kleju i spuchnięta spoina spowoduje rozejście się całości. Przerabiałem to w jednym miejscu, szczęśliwie był to CA jaki zmyłem a i miejsce po złożeniu skrzydła ukryte.
Projekt modelu jest wyjątkowo wyrafinowany i precyzyjny i tak też trzeba go montować. Bardzo czysto i dokładnie i będzie bajka.
Czy kadłub też się tak uda złożyć? Obstawiam, że tak ale to się dopiero okaże dziś czy jutro. Tam zabawa nabiera rozmachu bo dochodzi cała rama z lawetą działka i zaczepem podkadłubowym, silnik i chłodnica.
Zdjęcia jeszcze z piątku:
Jakby kogoś zaswędziało i raczył się wypowiedzieć o zdjęciach to oświadczam co następuję: nie, nie umiem. Nie nie mam lampek bo mnie nie stać. Drugiego takiego Ta 152 sobie jeszcze kupuję.