Modelarstwo z pasją

http://www.jadarhobby.pl/legato-azl7215 ... 28538.html
Mam małe pytanie, czy ktoś sklejał modele firmy Legato? Warto kupić,czy lepiej zainwestować w droższy(lepszy ) model.Będę wdzięczny za opinie.

Nie wydaje mi się, aby to był lepszy model od Revella, którego można nabyć za połowę tej kwoty.

Revela można poprawiać, ale ja osobiście nie umiem przeskoczyć zwalonego na grzbiecie, skośnego układu konstrukcji.
Mam nadzieję na Legatwoego Mk.I (bo Hasegawa reglamentowana).

Legato to przepak AZ Model.
Na pewno to nie będzie "spacerek" trochę pracy trzeba będzie włożyć

Revela można poprawiać, ale ja osobiście nie umiem przeskoczyć zwalonego na grzbiecie, skośnego układu konstrukcji.

Można poprawiać, a można zostawić jak jest. Jak dla mnie ten błąd (a raczej uproszczenie wykonawcy) nie psuje bryły modelu, a poza tym to naprawdę fajny zestaw. A przynajmniej był, bo Revell tłucze takie ilości że jakość form ewidentnie się pogarsza.

Co do Revella - podłużnice za kabinką można delikatnie spiłować papierkiem ściernym, mocniej od strony statecznika, delikatniej od kabiny. Faktura pozostanie, zbieżność stanie się niewidoczna. Zrobiłem to dwa razy i naprawdę fajnie wygląda. Ale Revell ma większy problem - skrzydło jest o co najmniej milimetr za szerokie na całej długości (chodzi o cięciwę) co wygląda dość karykaturalnie i jest trudne do poprawienia. Ale ogólnie - model bardzo fajny.

Mk.IIc z Revella to naprawdę bardzo sympatyczny zestaw (w każdym razie dla takiego relaksacyjnego lepiacza jak ja) - nawet w tej chwili przerabiam jednego takiego na Mk.IV.

Osobiście rozbieżności w bryle płatowca mniej mi przeszkadzają niż np. koła, na szczęście rynek aftermarketów jest nimi odpowiednio nasycony.

PZDR

GrzeM napisał(a):Ale Revell ma większy problem - skrzydło jest o co najmniej milimetr za szerokie na całej długości (chodzi o cięciwę) co wygląda dość karykaturalnie i jest trudne do poprawienia.

Serio zauważasz jak różnica 1mm w cięciwie robi z modelu karykaturę? Powinieneś zostać sędzią liniowym

A co myślicie o Airfixie?
Ich Hurry Mk.IIc też nie jest zły.

A co myślicie o Airfixie? Ich Hurry Mk.IIc też nie jest zły.

Z planami nie porównywałem, ale wygląda dość topornie jak na świeże opracowanie (bodajże z 2010) i moim zdaniem ustępuje zdecydowanie sporo starszemu Revellowi (z 1998). Tutaj Airfix się nie popisał.

Z Hurricane'ów godnych uwagi w 1/72 uważam że jest tylko jeszcze Hasegawa. Co prawda jest droższa od wyżej wspomnianych budżetowych produktów, ale kosztuje nie więcej jak np shorty AZ Modela i składa się z pewnością bez porównania przyjemniej.

Paweł Wymysłowski napisał(a):

GrzeM napisał(a):Ale Revell ma większy problem - skrzydło jest o co najmniej milimetr za szerokie na całej długości (chodzi o cięciwę) co wygląda dość karykaturalnie i jest trudne do poprawienia.

Serio zauważasz jak różnica 1mm w cięciwie robi z modelu karykaturę? Powinieneś zostać sędzią liniowym

No dobra, przyłożyłem Revella do planów w broszurze Klubu 1/72 Skrzydlatej Polski i do modelu Hobby-Bossa. Ta różnica to ok. 2.5-3 mm w miejscu łączenia skrzydła z centropłatem. Serio, on wygląda dość nietoperzowato. To skrzydło jest wyraźnie za duże. Za to jako jedyny chyba znany mi Hurricane Revell nie ma karykaturalnie cienkiego nosa w rzucie z góry.

Plany sprzed ćwierć wieku nie są najlepszym źródłem do wydawania wiarygodnych opinii. Zresztą zawsze można znaleźć plany do których model pasuje super, wtedy wiadomo na jakich wzorował się producent formy.

Ja tego problemu nie widzę gołym okiem. Dla ciekawości porównałem skrzydło Revella ze skrzydłem Hasegawy i faktycznie jest 1 mm różnicy w miejscu połączenia z kadłubem. Moim zdaniem różnica pomijalna.