JPRDL. Naprawdę nie chce wam się poczytać o tym samolocie? Jakaś kolejna hucpa (tym razem: ) na Eduarda czy co?
Przecież to nie jest wiedza tajemna jak było toto zbudowane, jak działało, jak się zmieniało w trakcie służby. Tylko jak zwykle zamiast poczytać coś mądrego wolicie tu siedzieć, zadawać sobie nawzajem pytania i wymieniać uprzejmości. Modele poklejcie, pokażcie coś fajnego na forum zamiast narzekać. A jak już chcecie coś mądrego napisać to kilka sekund guglania nie wystarcza.
Jacek Bzunek napisał(a):Zdrada po zmierzchu! Wieloczęściowe klapy Tempesta nie są już jego największym problemem. Każde dziecko w UK wie że najważniejszą częścią Tempesta (i Typhoona) jest jego ryj.
Edek (#zdravimpaneszulce) ozdobił tempestowy ryj dziurą.
[...]
Kilka sekund googlania pokazuje pominiętą przez Edka osłonę/kierownicę powietrza.
Kuba P. napisał(a):Czytasz w myślach. Co to ma być?
Seweryn napisał(a):Kabaret
HK1885 napisał(a):I to dobry.
No więc nie. To żaden kabaret, a chłodnica jest prawidłowa dla wszystkich serii Tempesta
Mk.V. Standardowa chłodnica wyglądała tak, jak to dał Eduard. Owszem, brakuje jej tej
- opcjonalnej - części ale jej
pominięcie nie jest błędem. Można ewentualnie ubolewać, że Eduard nie dał pełnej opcji i możliwości wyboru (z biegiem działań coraz częściej używanego)
wariantu. Zdaje się, że mści się pośpiech i zwyczajnie zapomnieli o tym.
Kuba P. napisał(a):Na ile gotowiec pod Typhoona Hasegawy przypasuje do Tempesta Eduarda...
Teoretycznie średnicą powinien, bo Tempest Mk.V latał z silnikiem (Sabre II) i chłodnicą Typhoona. Inne wersje Tempesta już nie.
Kuba P. napisał(a):Czy ta chłodnica to przepadkiem nie jest z Typhoona z RAF Museum Hendon?
Jest to
atrapa chłodnicy zamontowana na muzealnym Typhoon w Hendon. Zrobiona całkiem zgrabnie dla kogoś kto nie zna samolotu - zdaje się z kratek na pomosty. Tak jak wiele innych elementów, m. in. śmigło nie jest od Typhoona.
Atlis napisał(a):Dramatyzujecie bo ktoś wkleił zdjęcia wysokich lotów. Pierścienie na głodnicy są.
I dziura raczej ma być bez niczego w środku, bo to dolot powietrza, więc co ma w niej być?
To co wrzucił potez, to inny rodzaj chłodnicy.
Prawie tak. Dziura bez niczego istotnie jest poprawna. Nie widzę, co wrzucił Potez, ale to co wrzucił Jacek to -nie- jest inny rodzaj chłodnicy. Jest ta sama tylko ma domontowany
support filtra.
To może trochę wiedzy ogólnej: chłodnica była kombinowana i obsługiwała dwa obiegi. Kolista w środku - ta cofnięta - to chłodnica oleju. Ta bardziej do przodu ją otaczająca to chłodnica glikolu/wody. Dziura w samym środku to wlot powietrza do gażnika. W zależności od potrzeb montowano na tym wlocie fitr powietrza, który wymagał stelażu. I to co wam się tak bardzo nie podoba jest właśnie tym ustrojstwem do fitra. Montowanym
opcjonalnie na chłodnicy oleju, środkowy walec trzymał fitr, a zewnętrzny pierścień jest kierownicą strug, bo bez niego chłodnica oleju miałaby mniejszą sprawność - przepływ strug powietrza byłby przez środkowy walec odchylony (innymi słowy chłodnica oleju znalazła by się w cieniu aerodynamicznym).
Smaczkiem znanym z Typhoona jest tendencja Sabre do "kichania" i strzelania tym fitrem (lub plucia ogniem przez tą tubę) co potrafiło pokiereszować obsługę. Same dukty fitra miały kilka wariantów (otwarty z przodu, z drzwiczkami "kukułki", z drzwiczkami "połówki muszli", z kopułką z przodu i pierdyliard polowych modów) i nieraz stelaże do nich się różniły. Na to wszystko można było jeszcze w różnych konfiguracjach założyć siatkę bo śmigło podnosiło z ziemi śmieci i rzucało na chłodnicę.
Reasumując: jak widzisz na zdjęciu chłodnicę ze stelażem, to pod nim sama chłodnica jest dokładnie taka sama jak bez niego. Tylko obsługa jak już raz to "wam brakujące" zamontowała, to go nie ściągała - bez względu na to czy fitr był montowany, czy nie. Można przyjąć że z biegiem służby wszystkie maszyny i tak ten support miały domontowany, ale jego brak nie jest błędem. Nazwał bym to niedoróbką w modelu (pośpiech... nie pierwszy raz w Eduardzie).
A w ogóle to "znowu chłodnice".