1/72 Messerschmitt Bf-109

[Tomasz Dzieciątkowski]

To jak zwykle: albo jesteśmy rozrzutni i poprawni, albo...

[jwk]

Dzięki wielkie wszystkim za uwagi.
Generalnie czekam na pojawienie się w farb Misterkita do rozpoczętych fokkerów z wwI (2xDrI, D.II) i nie rozpoczętych E.II i E.III.
Na Bf-109 chciałbym "przedmuchać" aerograf i spróbować "kurzenia"... Ubzdurałem sobie, że "treningowo" 1/72, to skala bardziej adekwatna do pierwszaków w 1/48.
Pod koniec lat 80tych dostałem takowego produkcji matchboxa i mam do niego sentyment, który zapewne wynika z jakości zachodniego - kapitalistycznego produktu w porównaniu do krajowych modeli, którymi kleiłem sobie palce.
Myślę, że na mój talent i potrzeby ICM będzie wystarczający.
Jeszcze raz dzięki.

[marco2607]

ICM to będzie strzał w 10 .Jest zestaw do zamiany źle odlanych części.
http://www.martola.com.pl/pl142/produkt ... 109e_flaps

Polecam też bf-109g z hasegawy, nie jest tak dobry jak Fine molds ale dużo tańszy i po drobnych korektach może być całkiem
fajny model .

[jwk]

Biorąc ICM i wskazany przez Ciebie zestaw korygujący, to finansowo niemalże można nabyć 109F w 1/48 zvezdy, którą się obecnie wszyscy zachwycają w temacie powyżej.
Może i to jest lepsze rozwiązanie. Zawsze będzie można dać obiekt odniesienia do pierwszaczka.

[Mac Eyka]

Wczesnego bf-109 zapowiada A-Model. Jest to zestaw firmy Avis.

Zresztą A-Model ma też w ofercie BF-109E w ciekawych malowaniach
jednakże trudno mi jest ocenić jakość tego zestawu.

A co sądzicie o modelu "Emila z Hobby Bossa. Posiadam ten model i po szybkim złożeniu prezentuje się całkiem zachęcająco.

[jwk]

Jeszcze jedno pytanko.
Rozumiem, ze lepiej brać "starszy" egzemplarz, bo wypraski lepsze...
Więc ICM w białym pudełku czy z obrazkiem po całości?

[Murek]

Witam
Merytorycznie to ja Tobie nie odpowiem, może spróbuj najpierw obejrzeć co w każdym pudełku piszczy. Chyba, że kupujesz przez internet... Ale jak tak będziesz się rozwodził nad tematem to Cię zima zastanie

P.S. Kup Tamiyę - będziesz zadowolony, a 3mm w długości kadłuba da się przeżyć