przez Kuba P. » piątek, 20 stycznia 2012, 11:52
Nie podoba mi się to. Widać, że powielili błędy z wydania 1:32.
Jest jakaś taka moda na wstawianie silników do modeli. Nie wiem po co. Żeby było brzydziej chyba.
Ten Daimler jest uproszczony do bólu, miejscami naiwny, miejscami błędny. Wnęki podwozia łyse i płytkie jak żarty z familiady.
Kabina zapobiegawczo sfotografowana tak, żeby nic nie było widać ale ten kawałek fotela, który się odtajnił zdradza niezły knot. Nie podoba mi się wiatrochron, jakiś dziwnie pochylony.
Powierzchnie kryte płótnem to najnowsza wariacja na temat: "jak pokazać najgłupiej płótno, żeby było śmiesznie". Cieszą się, ze mają cienkie krawędzie spływu klap i lotek. Ślicznie, bo jak się zaszpachluje to kuriozum na ich powierzchni to już tak cieniutko nie będzie.
Na skrzydłach nadal odwzorowana łatka z egzemplarza z Hendon. Kolejne brawo, bo oni ją zrobili ale nawet jej kształt skopali. Czemu oni nie dadzą projektu takiego modelu komuś ogarniętemu do konsultacji tylko mnożą żenujące błędy?
Uchwycenie kształtu standardowej pokrywy wlewu paliwa też widzę przerasta możliwości projektantów.
Kształt osłon chłodnic cieczy i oleju jakiś podejrzany ale to wyjdzie dopiero jak się model obejrzy na żywo.
Szkoda, że nie pokazali osłony silnika, bo to też można zrobić dobrze albo skopać.
Podoba mi się to, że jest znitowany, podoba mi się zespół śmigła i kołpaka, podobają mi się koła podwozia głównego.
Ten model wygląda na to, że będzie poprawialny i mniejszym czy większym nakładem pracy da się z niego zrobić fajnego 109 E.
Szkoda, że nie zrobili od razu dobrze bo to kwestia tylko dopracowania projektu.
Zvezda może, Eduard nie może.
Pewnie ktoś się zbulwersuje powyższym postem, trudno.
Wkurzają mnie nowoczesne modele z takimi błędami.