Mam oba zestawy kabin do 109 G-6 na stole, zdjęcia są w sieci więc można sobie zobaczyć.
Konkluzja taka:
[1] Nie wiem jak pasuje jeden i drugi, oceniam zestawy OOB
[2] Aires robi wrażenie ciut bardziej przestrzennego, Eduard wydaje się nieznacznie bardziej płaski (np. panel przełączników po prawej stronie kabiny).
[3] Eduard jest bardziej skomplikowany i mocniej podzielony na części, Aires odlał więcej "na raz".
[4] Eduard dzięki temu podziałowi pozwala podmienić np. tą podstawę drążka, którą banalnie zrobić samemu w późnej wersji,
[5] Eduard ma dużo lepszy fotel, wersja metalowa. Aires ma mocno uproszczone siedzisko fotela, ale po złożeniu tego w zasadzie i tak nie widać więc sztuka dla sztuki.
[6] Eduard fajniej rozwiązał temat tablicy, jest klasyczna trawiona malowana oraz pięknie odlana żywiczna dla amatorów klejenia kalkomanii z zegarami. Aires oferuje tylko trawioną
[7] Edek zrobił też opcję na otwarty przedział za kabiną;
[8] Edek zrobił oba typy osłon działka silnikowego, tj jedną z kilku wersji osłony dla MG 151/20 oraz większą dla MK 108. Z tym dla MK 108 to tak uuuujdzie, ciągle coś ciężko idzie z uchwyceniem kształtu tej buły ale jest w miarę OK (odsyłam do SBS gdzie jest idealnie). Aires robi tylko osłonę dla MG 151/20 w ciut innym kształcie. Nie ma opcji na wersję z działkiem 3cm ale można się ratować klejąc element z modelu bo akurat jest w porządku więc problem jest znów tylko teoretyczny.
Ostateczna opinia jest taka, że już z pudła kabina 109 G-6 Eduarda daje mocno radę pod warunkiem, że klei się osłonę działka 3cm lub podmienia tą dla działka 2cm. Reszta jest super.
Obie żywice są bardzo dobre, dodają wiele detali i robią wrażenie przestrzenności w kabinie. Kwestia teraz co kto woli i na co chce wydać kasę. Oba zestawy warte kasy jaką kosztują, dopłata do Brassina uzasadniona dodatkowymi bajerami.
Na koniec i tak przecież większości tych detali nie widać w ciasnej i ciemnej kabinie ale samopoczucie modelarza też ma swą cenę
ps - mam i te klapy oraz wstawki w komory podwozia - hajli rekomended dla wygodnych.
No i jeszcze raz jak jestem tu przy mikrofonie, ten Messerschmitt 109 G-6 Edka to jest arcymodel i zamiata wszystko wkoło bez zająknięcia.