Spitfire Mk.XII - Airfix 1:48

[Kuba P.]

A mnie się model całkiem podoba. Moim zdaniem to chyba najlepszy jak do tej pory model Airfixa w 48-ce.

A widziałeś Mk 22/24 (oraz Seafire bazującego na tym zestawie)?

[Ralf_S]

A mnie się model całkiem podoba. Moim zdaniem to chyba najlepszy jak do tej pory model Airfixa w 48-ce.

A widziałeś Mk 22/24 (oraz Seafire bazującego na tym zestawie)?

To ja od siebie dodam jeszcze EE Lightning w obydwu wersjach.

Te dwa modele robili Koreańczycy jeszcze za czasów kiedy Airfix był Airfixem (a nie Hornby ).
Ale muszę przyznać, że Sea Vixen i Spitek XII to milowy krok w porównaniu do całej serii "z mydła ciosanych" modeli typu: Nimrod, Canberra, TSR i kupy innych drobiazgów. Nie mówię tu o "leżeniu w planach", ale o pierwszym wrażeniu jakie wywiera model: linie podziału, jakość odlewów, oszklenie i drobne detale.
W Sea Vixenie jest świetne oszklenie, a na drugim biegunie rakiety z usterzeniem grubości podwójnej płyty meblowej - to tak dla zbilansowania
Chodzą jednak słuchy, że Airfix rozstanie się z Chińczykami, bo.... są za drodzy

[Mecenas]

A mnie się model całkiem podoba. Moim zdaniem to chyba najlepszy jak do tej pory model Airfixa w 48-ce.

A widziałeś Mk 22/24 (oraz Seafire bazującego na tym zestawie)?

Widziałem...XII jednak jeszcze nie miałem w ręcach, dlatego bazuję jedynie na recenzjach i zdjęciach z sieci. Nie zmienia to jednak faktu, że XII w dalszym ciągu bardzo mi się podoba.

[Wojciech Perkowski]

Wizualnie rzeczywiście wypraski są całkiem przyjemne (chociaż technologicznie "finezją" nie dorównują np. Spitowi ICM), ale oczy bolą patrzeć na taką opasłą sylwetkę modelu.

[Mecenas]

A tu mamy recenzję Bretta Breena.

LINK do recenzji

[Wojciech Perkowski]

A tu mamy recenzję Bretta Breena.

LINK do recenzji

To nie jest recenzja, a "Review Type: First Look" - czyli wrażenia z oględzin, bez zagłebiania się w tzw. "zgodność".

[RAV]

To nie jest recenzja, a "Review Type: First Look" - czyli wrażenia z oględzin, bez zagłebiania się w tzw. "zgodność".

O zgodności napisał: "accurate outline", ale nie poparł tego dokładniejszym opisem, np. co z czym porównywał. Pewnie tak mu się z rozpędu napisało...

[Mecenas]

A tu mamy recenzję Bretta Breena.

LINK do recenzji

To nie jest recenzja, a "Review Type: First Look" - czyli wrażenia z oględzin, bez zagłebiania się w tzw. "zgodność".

Taka sama recenzja jak porównanie modelu Airfixa do modelu ICM...

[Kuba P.]

Nie rozumiem zarzutu.

Taka sama recenzja jak porównanie modelu Airfixa do modelu ICM...

Model ICM był wielokrotnie opisywany i analizowany, głównie przy okazji porównań z modelem Mk IX Hasegawy.
Oceniony jest dobrze i dla mnie porównanie kadłuba ICM z tym nowym Airfixem ma sens.

Recenzje Bretta Greena są natomiast często bardzo optymistyczne i w miejsce krytycznych uwag wchodzi radość z otrzymania próbki do opisu. Poza tym Brett bardzo rzadko analizuje model pod kątem bryły i wymiarów.

[Mac Eyka]

Nie rozumiem zarzutu.
................
Model ICM był wielokrotnie opisywany i analizowany, głównie przy okazji porównań z modelem Mk IX Hasegawy.

Wszystko było by cacy gdyby nie to, że Mk.XII do krewny Mk.V, a nie Mk.IX.
Porównywanie wymiarowe ich nie do końca ma sens.
Zresztą w ogóle porównywanie wyprasek dwóch różnych wersji i wysnuwanie z tego wniosków co do zgodności jednej z nich nie do końca trzyma się kupy. Dużo lepiej przyłożyć wypraski do rzetelnych planów.
Poczekajmy na inne recenzje, na razie mamy dwie-trzy, pewnie za tydzień- dwa pojawią się kolejne i będzie można wysnuć wnioski. Model zresztą i tak znajdzie wielu klientów, choćby z tej racji, że jest jedynym Mk.XII na rynku, a modelarze lubują się w egzotyce jaką ta wersja reprezentuje.
Ps. A co do rodziny zestawów z ICM, ma on tylu zwolenników co przeciwników i używanie go jako wzorca może być kontrowersyjne.

[Grzegorz2107]

Wszystko było by cacy gdyby nie to, że Mk.XII do krewny Mk.V, a nie Mk.IX.
Porównywanie wymiarowe ich nie do końca ma sens.

Zresztą w ogóle porównywanie wyprasek dwóch różnych wersji i wysnuwanie z tego wniosków co do zgodności jednej z nich nie do końca trzyma się kupy. Dużo lepiej przyłożyć wypraski do rzetelnych planów.
.

Macieju, Mk.IX to nic innego jak Mk.V z silnikiem o dwustopniowej sprężarce. Wiele Mk.V zostało przerobionych na Mk.IX, tak jak wiele Mk.I zostało konwertowanych na Mk.V.

A Mk.XII pochodzi od Mk.IX w ten sposób, że część zamówienia na Mk.IX została przemianowana na Mk.XII. I te maszyny można poznać po stałym kółku ogonowym. Te z chowanym kółkiem pochodziły od Mk.VIII.

Konkluzja jest taka, że: Nie ma żadnych różnic w wymiarach kadłuba od kabiny do steru kierunku między Mk.I a wczesnymi Mk.IX i niektórymi Mk.XII.

[K.Y.Czart]

...Nie ma żadnych różnic w wymiarach kadłuba od kabiny...

A nawet od ściany ogniowej

[Grzegorz2107]

...Nie ma żadnych różnic w wymiarach kadłuba od kabiny...

A nawet od ściany ogniowej

Jak najbardziej. O czym Twoja wsteczna konwersja Tamiyowej Mk.IX żywo zaświadcza.

[Kuba P.]

Wszystko było by cacy gdyby nie to, że Mk.XII do krewny Mk.V, a nie Mk.IX.

O ile wiem, to kadłuby* Mk V i Mk IX są z grubsza takie same. ICM przy opracowaniu swojego Mk IX skopiował kadłub Mk V Tamiya i to wyraźnie widać gdy patrzy się na oba modele (ICM / Tamiya).

Zresztą w ogóle porównywanie wyprasek dwóch różnych wersji i wysnuwanie z tego wniosków co do zgodności jednej z nich nie do końca trzyma się kupy. Dużo lepiej przyłożyć wypraski do rzetelnych planów.

Przykładanie do planów dopiero się kupy nie trzyma. Rzetelne plany mają wymiarowanie a ludzie suwmiarki i można model zwyczajnie zmierzyć. To zaś co wychodzi w druku może być tak przekłamane wymiarowo, że akurat pasowanie powszechnie uznanego ICM do nowego Airfixa ma sens i to głęboki.

*w rozumieniu od przegrody ogniowej do podstawy usterzenia.

[Grzegorz2107]

Wszystko było by cacy gdyby nie to, że Mk.XII do krewny Mk.V, a nie Mk.IX.

O ile wiem, to kadłuby* Mk V i Mk IX są z grubsza takie same.

*w rozumieniu od przegrody ogniowej do podstawy usterzenia.

Wczesne Mk.IX mają moim zdaniem identyczne kadłuby jak Mk.V od przegrody ogniowej, do końca usterzenia.