przez fiedotow » środa, 18 maja 2011, 18:09
A więc Ladys and gentelmen mam go w łapkach i już skleiłem prawie cały silnik. Pierwsze wrażenie nad wyraz pozytywne. Części w ramkach ułożone w kolejności numerów, ładna instrukcja, do kaleczek jeszcze się nie dobierałem. Jak wcześniej wspomniano - do Panzumbachowego Spicia nie to śmigiełko. Przyjemnie się skleja... Co prawda silnik zawiera sporo błędów i malkontenci powiedzą (stare): Tamiya toto nie jest, ale to najlepiej zrobiona makietka jaką mam w magazynku... Po paru dodatkach będzie do przyjęcia. Na pewno jest lepszy od ICMowskiego w 1/48. Jak dorwę cyfrówkę podam zdjęcia. Czekam na blaszkę z tablicą i śmigło ze statecznikiem. Nie wiem, jak przebrnę przez nakładaną szybę pancerną wiatrochronu - pomysły?