Tłumaczem przysięgłym nie jestem, ale się podejmę...
"Skrzydło bez bąbli nad wnęką podwozia jest takie samo jak w Mk.IXe, skrzydło z bąblami to nowa ramka z nowej formy, dolna powierzchnia jest taka jak w Mk.IXe, górna jest nowa. Wersja "klasyczna" ma nową obudowę silnika, odpowiednio jest tam też dodana jedna połowa pokrywy charakterystyczna dla Mk.XVI. Wersja z kroplową kabiną ma nową ramkę z nowym kadłubem i odpowiednimi mniejszymi częściami (góra obudowy silnika, przegroda kadłubowa plus kilka drobnych części, trzyramienne felgi) i ma nową ramkę z kabiną i innymi przezroczystymi częściami.
Wersja kroplowa pojawi się w minimalnie trzech zestawach, najpierw w limitowanym razem z "klasyczną", potem w Profipacku oraz w Weekendowym. Wersja z kabiną klasyczną będzie we wspólnym (z kroplową) zestawie limitowanym, a potem w Weekendzie, Profipacku z nią raczej nie będzie. Myślę, że nie jest to aż tak atrakcyjna wersja, a co więcej klasyczną wojenną Mk.XVI można po drobnych korektach zbudować z wyprasek Mk.IXe.
Wersja z kroplową osłoną kabiny była dostarczana do jednostek już w marcu/kwietniu 1945, ale myślę, że to co daliśmy do wyboru, to głównie powojenne malowania, choć nie można wykluczyć, że część tych maszyn była dostarczona do jednostek na końcu wojny. Te "pomalowane", czyli ciekawe dla modelarzy, są jednak udokumentowane dopiero od lata 1945 i później."