[1/72] Spitfire Eduarda

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez MarCo » poniedziałek, 18 lipca 2016, 19:22

Dominik napisał(a):Trochę nie przemawia do mnie wizualna jakość części. [...] reszta elementów jakoś tak średnio wygląda. Porównując z Hellcatem czy BeFem 110 jakość wygląda jak krok wstecz.

Czyli, wprost - uważasz, że Eduard z roku na rok robi coraz gorsze modele (kroki wstecz) a ostatnie Fw-190 i Spitfire to kicha? Naprawdę? W takim razie boję się zapytać co będzie krokiem wprzód.

Dominik napisał(a):Niektóre drobne elementy (ale nie wszystkie, choćby zbiorniki) wydają się lekko "rozmyte". [...] Ale jest to i tak mało ważne, ponieważ całościowo Spitek urywa wiadomo co.

Aaa... no to było pisać, że musisz pomarudzić, bo to jest Pro :) Ja absolutnie rozumiem że można mieć nietypowe potrzeby :)
Na poważnie - to nie rozumiem przekazu. Pomijając zdanie o zbiornikach - naprawdę nie wiem czy uważasz je za rozmyte, czy wręcz przeciwnie - przyznajesz, że model urywa (umówmy się na potrzeby dyskusji, że każdemu co innego) ale jednocześnie, że jest niesmacznie (łyżka dziegciu), bo coś jakieś-takie rozmyte jest.
No OK, to Twoja subiektywna opinia, masz prawo. Ale teraz pytanie czy nie wyrządzasz (producentowi) krzywdy, bo niby urywa, "ale". Jak urywa to tego "ale" chyba nie powinno być. Jak jest "ale" to jak może urywać? Przypominam o recenzji autorstwa AZ gdzie nie dość że nic im nie urwało, to model polewali wrzątkiem a na końcu stwierdzili że produkt nie nadaje się do niczego i w ogóle jest zbędny na rynku. W zasadzie to Twoja wypowiedź powyżej, dobrze ich uzupełnia.
W zamian proponuję napisać: "dla mnie to mogli by zrobić lepiej to i to, w taki a taki sposób" - to ma sens, jest konkret, jest pomysł, każdy sobie oceni, czy się zgodzi z Twoim zdaniem czy nie. A Ty rzucasz slogan "jest rozmyty" - ale tak ogólnie, w zasadzie to ciężko powiedzieć co rozmyte, bo nie wszystko. Ale jednak urywa. wTF ? Marudzenie dla samego marudznia ? Takie "dajcie mi model a ja już mu znajdę wady".
Poprosiłem o zdjęcia bo nie potrafię rozpoznać, co masz na myśli. A może masz rację i coś rzeczywiście jest gorsze albo odstaje od jakości reszty. Które detale konkretnie? Nr części też niewiele mi da, bo do czego to przyrównać ? Ja to widzę tak: przykładowo - rurka pitota w modelu "A" nie podoba mi się bo jest [tu wpisz jaka] a popatrzcie jak inny producent swoją (lepiej) zrobił [tu przykład] I teraz musisz uważać, co dajesz za przykład bo się może okazać, że model konkurencji wcale taki lepszy nie jest. Przykłady na obrazkach poniżej.

karambolis8 napisał(a):Potwierdzam to co mówi Dominik. Może da sięto wytłumaczyć przez porównanie. Jak ktoś miał w rękach P-51 1:72 Tamiya to tam są linie i detale ostre aż w oczy kłuje, a przy tym delikatne i cienkie.

Jak na reklamie soków z Łowicza: łoooo! Adam, pojechałeś po bandzie teraz - akurat Tamiyowy Mustang ma autentycznie niektóre rzeczy rozmyte albo rozjechane - i to nie jest zużycie formy bo tak od początku było. A nie, zaraz - to miał być przykład na ostrość żyletki?

Ten?
Obrazek

Czy ten?
Obrazek

Taki też?
Obrazek

A może płytkie i super ostre detale wnęki podwozia?
Obrazek

karambolis8 napisał(a):Spitek niby wygląda OK, linie też cienkie, detale ładne, ale jakiś taki jakby rozmyty. Nie ma tej ostrości żyletki.

Się robi - porównajmy linie Tamiya z liniami Eduarda. Przy okazji dostrzegając brak ostrości żyletki. Tylko u kogo?

Obrazek

Obrazek

Uważam że powinniście porównywać teraz odwrotnie: Tamiyę do Eduarda - bo tym Spitfire wyznaczyli nową jakość w skali 1:72. Specjalnie podkreślam skalę żeby ktoś nie wpadł na pomysł porównywania ich do nowych Tamiya w 1:32 :D :D :D

A na poważnie? Ej, który producent w 1:72 daje takie detale:

Eduard ?
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czy może przywołana Tamiya?
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Puenta:
Modeli idealnych nie ma i nie będzie. Ale
garrett napisał(a):...milsze jest mi szukanie przede wszystkim/najpierw/potem - pozytywów.

Całe te wynurzenia są apelem. Piszcie konkretnie, przemyślanie, rzeczowo. Nie marudźcie tylko po to żeby się post ukazał. Napiszcie coś konstruktywnie. Proszę. Zdjęcia - ok, nie każdy ma aparat, czas, umiejętności, chęci (niepotrzebne skreślić/dopisać). No to napiszcie więcej jak jedno zdanie "bo to rozmyte jest jakieś".
Avatar użytkownika
MarCo
 
Posty: 311
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 11:56

Reklama

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez bohdan » poniedziałek, 18 lipca 2016, 19:40

Piękny jest ten nowy spitfajer. Dobrze nie mam tak wybujałej wyobraźni by się czepiać.
Brawo Eduard!
Avatar użytkownika
bohdan
 
Posty: 301
Dołączył(a): sobota, 29 sierpnia 2015, 23:03

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez karambolis8 » poniedziałek, 18 lipca 2016, 20:39

Panowie, ależ ja się nie czepiam i bardzo mi się ten model podoba. Zapłaciłem i jestem szczęśliwy :mrgreen: Po pomalowaniu nie będzie nic z tych "wad" widać, co potwierdzają fotki gotowych. Co do porównania z P-51 - miałem go w rękach jakiś czas temu i widać źle zapamiętałem. Może to wrażenie rozmycia jest spowodowane przez delikatną fakturkę skórki pomarańczowej, której na P-51 i Spicie Tamki nie ma, co widać na zdjęciach MarCo.
karambolis8
 
Posty: 2257
Dołączył(a): poniedziałek, 21 września 2009, 08:24

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez MarCo » poniedziałek, 18 lipca 2016, 20:44

karambolis8 napisał(a):Może to wrażenie rozmycia jest spowodowane przez delikatną fakturkę skórki pomarańczowej, której na P-51 i Spicie Tamki nie ma, co widać na zdjęciach MarCo.

A widzisz - to jest już konkret. Rzecz znana, komentowana na czeskich forach również. W 1:48 też występuje. To kwestia użytej technologii przy wykonaniu form. Tylko że tą skórkę widać tylko na ogromych zbliżeniach - a gołym okiem nawet pod metalizerem, nie będzie widoczna.
Co do czepiania się - nie, nie odebrałem tak tego. Pisząc to wszystko powyżej, chciałem zwrócić na formę wypowiedzi. Jak napiszesz precyzyjnie, to nie ma wątpliwości - domysłów - niedpowiedzeń - ergo: złego wrażenia złych intencji. A ja wierzę że takowych nie miałeś, bo i po co.
Avatar użytkownika
MarCo
 
Posty: 311
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 11:56

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez Puskal » poniedziałek, 18 lipca 2016, 23:21

W temacie porównania Tamki i Edka.
Obrazek

Nowy F16C w 1/72 jest chyba najlepszym przykładem co aktualnie Tamiya potrafi osiągnąć. Nie zmienia to faktu że jestem zachwycony spitem Edka.
Avatar użytkownika
Puskal
 
Posty: 642
Dołączył(a): piątek, 1 marca 2013, 22:53

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez potez » poniedziałek, 18 lipca 2016, 23:58

karambolis8 napisał(a):Może to wrażenie rozmycia jest spowodowane przez delikatną fakturkę skórki pomarańczowej, której na P-51 i Spicie Tamki nie ma, co widać na zdjęciach MarCo.

Ja bym do tego jeszcze dorzucił widoczne ślady płynięcia plastiku w formach. Akurat na tych spitfireach widac to nawet na zdjęciach. Najgorsza pod tym względem jest Avia 534 w 48 tam na lewym dolnym skrzydle we wszystkich jakie widziałem sa problemy.
Japończyki od wielu lat polerują formy i ich wypraski sie aż wręcz błyszczą co podkreśla efekt delikatności i ostrości lini, co akurat nie zawsze jest prawdą 8-)
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4682
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez Dominik » wtorek, 19 lipca 2016, 16:50

MarCo masz rację - konkrety.
Ok. Będzie na raty, gdyż czasu ostatnio mało mam na pisanie.
Obejrzałem sobie dziś Hellcata i porównałem ze Spitfire'm. I na szybko. W starszym Hellcacie dużo lepiej wyglądają koła i golenie. W Kotku opony odlane jako całość, do tego z bieżnikami. W Spitku podzielili opony na połówki i do tego tylko dali gładkie (fakt opony z bieżnikami nie były często używane na Spitku, ale jednak). Moim skromnym zdaniem Eduard byłby w stanie zrobić te elementy jako jedną część. Felgi są porównywalne, choć pięcio dzielne są najsłabsze wizualnie.
Golenie w Kociaku są też ostrzejsze (kurczę nie wiem jak to dokładniej określić). Podobnie elementy kabiny, a dokładniej wręgi i części z tablicami przyrządów. Odnoszę wrażenie, że w Hellcacie są lepiej wykonane.
Tyle na teraz. Może jutro więcej porównań.

A propos porównań. MarCo może bardziej uczciwie byłoby porównać Spita z 2016 z jakimiś młodszym modelem Tamki. Lepiej byłoby Spita z Zerówką. Położyłeś starego Spita, który najlepsze lata ma już za sobą (a i tak trzyma się nieźle pomimo mankamentów).

A porównanie mojej wypowiedzi do " recenzji" P.M. z Modelarovo to tak trochę nie teges. Normalnie jakbym zamordował kogoś.

Reszta mojego marudzenia kiedy indziej. W najbliższym czasie będę walczył z zamknięciem kabiny.
"Build what you want, the way you want to and, above all, have fun"* (Al Superczynski)
Honour Thy Tamiya for their kits are idiotproof.

IPMS Świdnica
Avatar użytkownika
Dominik
 
Posty: 2615
Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2007, 17:16

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez MarCo » wtorek, 19 lipca 2016, 18:14

Dominik napisał(a):W starszym Hellcacie dużo lepiej wyglądają koła i golenie. W Kotku opony odlane jako całość, do tego z bieżnikami. W Spitku podzielili opony na połówki i do tego tylko dali gładkie (fakt opony z bieżnikami nie były często używane na Spitku, ale jednak). Moim skromnym zdaniem Eduard byłby w stanie zrobić te elementy jako jedną część. Felgi są porównywalne, choć pięcio dzielne są najsłabsze wizualnie.
Golenie w Kociaku są też ostrzejsze (kurczę nie wiem jak to dokładniej określić). Podobnie elementy kabiny, a dokładniej wręgi i części z tablicami przyrządów. Odnoszę wrażenie, że w Hellcacie są lepiej wykonane.

OK, ale Ty nie krytykujesz jakości modelu tylko decyzje marketingowe producenta. Powtórzę: te elementy nie są wynikiem niechlujstwa czy braku umiejętności. Oczywiście, że byli w stanie zrobić koło jako jedną część. Ale nie chcieli.
W modelu koła podzielili na cztery części, bo:
a) opona dzięki temu nie ma śladów po wypychaczach oraz nie ma jam skurczowych, a składana z dwóch połówek przy okazji jest tak jak oryginał - pośrodku dostajemy szew
b) dają do wyboru trzy różne felgi
... specjalnie umieszczając tylko opony gładkie, bo te z bieżnikami ukazują się jak żywica. I kto potrzebuje to sobie dokupi. Znowu zapominasz, że Eduard zrobił ten model aby zarabiać pieniądze. Ta - i wiele innych decyzji w tym modelu - jest przemyślana tak, aby zarobić jak najwięcej. Ogólnie model jest zaprojektowany i wykonany od razu pod zestawy żywiczne. Takie mają prawo i nie widzę w tym niczego złego.
Na marginesie muszę zauważyć, że wiele osób będzie oburzonych Twoim narzekaniem - koła odlane jako całość trzeba maskować do malowania. Jeśli sklejasz je osobno z felgi i opony, to obie części mozesz też osobno pomalować (bez maskowania) i złożyć do kupy. Temat zresztą równie szeroko dyskutowany u Czechów ;) Jednym to pasuje, innym nie.
Ale żeby larum z tego powodu podnosić? Mi osobiście nie pasuje, bo... jestem leniwy i nie chce mi się tego wycinać z ramek, pasować i kleić. Wolę żywiczne, w jednym kawałku. Nie uważam, że te w zestawie są złe/gorsze/niefajne etc. Po prostu wybieram inne bo mi takie pasują, obojętnie przechodząc obok tych z zestawu.

Dominik napisał(a):Golenie w Kociaku są też ostrzejsze (kurczę nie wiem jak to dokładniej określić). Podobnie elementy kabiny, a dokładniej wręgi i części z tablicami przyrządów. Odnoszę wrażenie, że w Hellcacie są lepiej wykonane.

Goleni nie mam jak porównać, natomiast tablicę przyrządów masz i tak w blaszce kolorowej. Ta plastikowa to "zamiennik" do edycji zubożonych - po nałożeniu kalkomanii i tak wygląda świetnie, a model jest tańszy bez blaszki. Co ciekawe żywiczna kabina ma też dwa rodzaje deski - gładką pod blaszkę i dodatkowo taką z zegarami - najwyraźniej nie kazdy blaszki lubi. Znowu - to jest ich świadoma decyzja, musisz się nauczyć z tym detalem żyć. Zapewne mogli zrobić tą tablicę "lepiej" - ale nie chcieli. Wolą sprzedać model (droższy) z blaszką, lub zamiennik żywiczny kokpitu.

Dominik napisał(a):...może bardziej uczciwie byłoby porównać Spita z 2016 z jakimiś młodszym modelem Tamki. Lepiej byłoby Spita z Zerówką. Położyłeś starego Spita, który najlepsze lata ma już za sobą (a i tak trzyma się nieźle pomimo mankamentów).

Najuczciwiej było by porównać z nowym modelem Tamiya Spitfire A.D. 2016, ale jak na złość oni mają tylko te stare w produkcji - gdyby zmniejszyli swoją 32kę to dopiero by zarządzili. A tak z nowoczesnych Spitfire 1/72 mamy "tylko" Eduarda.
Problem mam taki ze nie zbieram japończyków, więc Zera nie mam i nie sfotografuję. Tak samo piękny i nowoczesny jest ichni F-16 - Puskal przyszedł z pomocą. Znowu - ja nie zbieram rur, nie mam co fotografować. Dlatego prosiłem o zdjęcia. Skoro nic nie pokazujesz, zrobiłem swoje z tego co mam. Mustanga przywołał Adam - a ja Spitfire położyłem bo wydawało mi się to najbardziej uczciwe, porównać model tego samego samolotu (pomijam wersję). Tamiya nadal jest najwyższej klasy i to widać nawet na zdjęciach tego starego modelu. Chodziło mi o sposób Twojego przekazu. Przy okazji chcę pokazać że Eduard jest już w ścisłej czołówce producentów - detalem swojego Spitfire "kupił" serca większośći modelarzy.

A nikt nie zauważa, że wypraski mają delikatne przesunięcia form i przez to miniaturowe nadlewki ?
Avatar użytkownika
MarCo
 
Posty: 311
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 11:56

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez Dominik » wtorek, 19 lipca 2016, 19:55

MarCo
Czemu ludzie mają być oburzeni? Ja wyrażam tylko swoje zdanie. A ludzie klejący te Spity i tak będą mieli na ten temat własne zdanie.
Co do kół to się nie do końca zrozumieliśmy. To, że felgi są osobno uważam za duży plus. Chodziło mi o opony odlane jako jedna część. W Hellcacie nie zauważyłem śladów po wypychaczach ani jak skurczowych na kołach. Szczerze mówiąc to nie kojarzę szwów na kołach Spitfire'ów.
Jak już o tym wspomniałeś to fakt niektóre działania Eduarda mam prawo krytykować. Wydaję kasę więc mam prawo do krytyki. Jak pojawi sie Ósemka to wypadałoby by były takie opony dla tych, którzy chcą zrobić samoloty australijskie.
Przesunięcia zauważyłem.
"Build what you want, the way you want to and, above all, have fun"* (Al Superczynski)
Honour Thy Tamiya for their kits are idiotproof.

IPMS Świdnica
Avatar użytkownika
Dominik
 
Posty: 2615
Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2007, 17:16

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez MarCo » wtorek, 19 lipca 2016, 21:07

Dominik napisał(a):MarCo
Czemu ludzie mają być oburzeni? Ja wyrażam tylko swoje zdanie. A ludzie klejący te Spity i tak będą mieli na ten temat własne zdanie.

Dominiku, ale ja nic złego nie mam na myśli. Oczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania. Także ten, co się z Tobą nie zgodzi ma prawo się oburzyć, mając zdanie odmienne. Ja staram się tylko wprowadzić zdrowszy ton dyskusji. Nie roszczeniowy. Pogadajmy rzeczowo ale bez emocji.
Dominik napisał(a):Co do kół to się nie do końca zrozumieliśmy. To, że felgi są osobno uważam za duży plus. Chodziło mi o opony odlane jako jedna część. W Hellcacie nie zauważyłem śladów po wypychaczach ani jak skurczowych na kołach. Szczerze mówiąc to nie kojarzę szwów na kołach Spitfire'ów.

Te powody co przytoczyłem to nie są moje pomysły tylko wypowiedzi z modelforum. Nie jestem technologiem Eduarda to musze wierzyć na słowo. Fakt, że ten plastik na Spitfire jest miękki, więc też bardziej podatny na skurcz. A może mają rację i naprawdę unikali jamek.
Dominik napisał(a):Jak już o tym wspomniałeś to fakt niektóre działania Eduarda mam prawo krytykować. Wydaję kasę więc mam prawo do krytyki.

No muszę przytoczyć słynny cytat. Wybaczcie, ale muszę.
"Pieniądze, które płacę, nie mają żadnych wad. Chciałbym, żeby model też ich nie miał."
Więc ja przez te kilka postów wcześniej piszę o sposobie Twojej "krytyki", piszę że zamiast niej możesz omówić, podyskutować, wytknąć, podpowiedzieć, ale nie powinieneś krytykować (co nie znaczy oczywiście że krytykować da się).
Dlaczego? Bo przecież nikt Cię nie zmusza do kupienia tego modelu.
Producent Cię do kupienia zachęca: ceną, jakością, zawartością.
Ale to producent decyduje o tych zachętach - o każdej z tych składowych osobno. I to jest wypadkowa kosztów wyprodukowania i założonego zysku. Nie masz żadnego prawa wymagać od niego którejś z tych wartości pod siebie. Możesz sobie ich życzyć, a producent jeśli będzie chciał nakłonić akurat Ciebie do wydania pieniędzy na jego produkt, skłoni się ku Twoim życzeniom i przygotuje odpowiedni produkt pod Ciebie. Rozumiesz jaka jest różnica między życzyć a żądać ? Oni chcą coś sprzedać, ty wybierasz czy Ci się podoba czy nie. I kupujesz, bądź nie. Ale nie masz prawa do roszczeń z tego tytułu że kupiłeś. Jeśli kupiłeś to znaczy ze zgodziłeś się na zawartość pudełka. Jeśli Ci się nie podoba zawartość - nie kupujesz. A producent wtedy ma sygnał, że musi coś zmienić bo się nie sprzedało.
I teraz pytanie, jak się sprzedaje najnowszy produkt Eduarda ? Tak, że co dwa tygodnie jest w ich sklepie out of stock. Muszą doprodukować kolejne partie bo nie wyrabiają z zamówieniami.
Ergo: kupujący mają mniejsze wymagania od Ciebie, albo... uznali, że to dobry produkt.
Avatar użytkownika
MarCo
 
Posty: 311
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 11:56

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez Dominik » czwartek, 21 lipca 2016, 22:01

MarCo widzę, że stoimy twardo na swoich pozycjach i raczej jak się w to wciągniemy bardziej zakończy się to "wojną pozycyjną".
Podsumuję tylko moją opinię. Będzie krótko. Ogólnie uważam, że Spitfire Eduarda to model na ocenę bdb-. Według mnie, podkreślam - według mnie, ma kilka słabszych punktów, ale uważam, że to najlepszy model tego samolotu na rynku. I na tym kończę...

Kilka chwil później.
Jednak Eduard słucha ludu...wrześniowe osłony silnika to, imho, strzał w dziesiątkę.
Z niecierpliwością wyczekuję RC i osłon.

Pozdrawiam i radosnego modelowania życzę

Dominik
"Build what you want, the way you want to and, above all, have fun"* (Al Superczynski)
Honour Thy Tamiya for their kits are idiotproof.

IPMS Świdnica
Avatar użytkownika
Dominik
 
Posty: 2615
Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2007, 17:16

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez iras67 » wtorek, 23 sierpnia 2016, 22:22

Po pomalowaniu podkładem, delikatnym wyszlifowaniu powierzchni model wizualnie masakruje wszystkie dotychczasowe Spitfire łącznie z wieloma starymi zestawami w 1/48.
Avatar użytkownika
iras67
 
Posty: 2704
Dołączył(a): środa, 19 marca 2008, 01:55
Lokalizacja: Dębica

Re: [1/72] Spitfire Eduarda

Postprzez karambolis8 » środa, 24 sierpnia 2016, 09:04

Możesz wrzucić jakieś zdjęcie dla zaspokojenia ciekawości i zmotywowania do rozgrzebania swojego? ;)
karambolis8
 
Posty: 2257
Dołączył(a): poniedziałek, 21 września 2009, 08:24

Poprzednia strona

Powrót do Supermarine

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości