Modelarstwo z pasją

Przymierzam się do małego '29 i zastanawiam się co będzie mi do niego potrzebne - planuję zrobić go w polskim malowaniu.

Według tego co można wyczytać w internecie, najlepszym zestawem wyjściowym powinien być model z Italeri - co jednak polecacie? Każdy z modeli dostępnych w sklepach ma swoje "za uszami", więc co najlepiej kupić, by po kosztach (nie ja kupuję model i ewentualne dodatki, więc nie chcę naciągać) zrobić '29 jak najbardziej poprawną? Kupić można całą masę dodatków - ale niestety - koszty są problemem.

Z tego co udało mi się znaleźć

Fujimi - całkowita katastrofa, ale za to ma wymienialne żaluzje upustów powietrza

Hasegawa - właściwie ciężko się o niej coś dowiedzieć

Italeri - ma swoje problemy, obrzydliwe uzbrojenie jak i dysze, brak zbiornika 1500dm3, i dziwne wloty powietrza i kształt ogonów, za małe koła.

ICM - bardzo ciekawy model, mocno poprawione Italeri, bardzo fajne uzbrojenie i zbiornik 1500dm3, ale nie ta wersja


Ogólnie - jaki model i jakie dodatki (niestety w rozsądnej cenie) dałyby najlepszy zestaw do zrobienia MiGa-29 9-12?
Bardzo dziękuję za pomoc, bo i skala nie moja i modele takie sobie.

Ja też myślałem o MiG-u po zobaczeniu naszych maszyn w Ostravie. Dołączam się do pytania BOMI'ego

Generalnie przepis na poprawnego Fulcruma 9.12 przez wiele lat składał się z modelu Italeri z dodanymi wlotami powietrza od Airfixa. Relacja z takiej budowy jest w jednym z numerów MiniRepliki - przy chwili wolnego czasu służę skanami.
Dobre plany są w czeskim Zlinku.
Co do dodatków to są blaszki Parta, żywiczny kokpit Pavli, Airesa, dysze silników Airesa, masa dodatków Quickboosta /małe wloty powietrza, hamulce aero, anteny, osłona radaru/.
Na zdjęciu masz pogląd co mi się udało zgromadzić.

BOMI21 napisał(a):Hasegawa - właściwie ciężko się o niej coś dowiedzieć

Na forum masz "recenzję" tego "zestawu":
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=7828
Jednym słowem wielka skucha. Model robiony bez dokumentacji. Nie trzyma, ani proporcji, ani skali. Plama na honorze Japończyków (dalej nie będę sugerował, co powinien zrobić projektant tego "cosia").
Jedyne liczące się modele w tej skali to właśnie Italeri i ICM.

Ja mam właśnie Italeri, ale dwumiejscowego, więc przynajmniej korekta nosa mi odpada. Pomyśl o tej wersji jak szukasz oszczędności. W wersji minimum do kupienia są polskie kalkomanie, Pitot i ewentualnie kokpit jeśli robisz w wersji otwartej (nie musi być od razu Aires, Edek robi taniego Zooma). Resztę poprawisz we własnym zakresie. Jak przymkniesz oko na brak zbiornika PBT-1500 (w końcu nie jest przyspawany do kadłuba) to podwieszenia (zbiorniki podskrzydłowe i R-60) też uda się wykorzystać po małych przeróbkach. W ostateczności gładka konfiguracja też jest możliwa i czasem stosowana. Niedawno widziałem w Malborku dwumiejscowego "4110" startującego na oblot pogody właśnie bez belek i zbiorników - samolot ma wtedy piękną sylwetkę.
Dysze według mnie tak bardzo nie rażą - są uproszczone ale inni nie robią ich lepiej. Jak ma być typowy "półkownik" to ujdą, a jak nie to inwestuj w Airesa.

Ja postawiłem na Italeri, dokupiłem zestawy Parta, planuje dokupić dysze żywiczne. Zbiornik jakoś się dorobi , z kołami nie myślałem jeszcze co zrobić. Nie wiem na ile konieczny jest dziób który oferuje QB.

Witam,
Kiedyś niektórzy próbowali łączyć model Airfixa z modelem Italeri. Może teraz lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie modelu ICM i przeszczepienie niższego grzbietu z Italeri bądź innego?
Można też poczekać na zapowiadany model Zvezdy, ale to chyba będzie późniejsza wersja - taka jak z ICM.
Pozdrawiam.
Przemek

Przemysław Wilczyński napisał(a):Kiedyś niektórzy próbowali łączyć model Airfixa z modelem Italeri. Może teraz lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie modelu ICM i przeszczepienie niższego grzbietu z Italeri bądź innego?

Ani Italeri, ani ICM nie mają oddzielnego grzbietu. Nie twierdzę, że podmianka jest niemożliwa, ale prucie i dopasowywanie byłoby niesamowicie pracochłone i porównywalna z rzeźbieniem od podstaw.

Ani Italeri, ani ICM nie mają oddzielnego grzbietu. Nie twierdzę, że podmianka jest niemożliwa, ale prucie i dopasowywanie byłoby niesamowicie pracochłone i porównywalna z rzeźbieniem od podstaw.[/quote]

Nie próbuję bronić na siłę tego pomysłu, ale połączenie Italeri i Airfixa też było pewnie niezłą "rzeźbą" .
Przemek

Ta Hasegawa to z 88 roku jest bodajże. Masakra bo robiona na podstawie kilku zdjęć i to jescze skośnych. Nie wiem dlaczego to jeszcze sprzedają ale o tym modelu to w ogóle lepiej zapomnieć

Czyli tak jak myślałem - zestaw wyjściowy to Italeri/Tamiya.
Jakie w takim razie dodatki są praktycznie do niego konieczne? Tak wiem, pół modelu by trzeba wymienić
Ale tak jak już wspominałem - nie ja kupuję model i nie chcę naginać kosztów.
Nie licząc kalkomanii (bo tych nie da się nie kupić)

Hasegawa to koszmar:
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=7828

Italieri to troche roboty:
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=7914

Swoja droga nic do niego nie dokupilem i daje sie wyskrobac samemu


Ale ewentualnie wyglada jak MiG-29
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=8885

Porownanie obok siebie:




Ps. Do tej pory nie moge sie zabrac za UB, ten MUSI miec nowa oslone kabiny!

LazyCat, przeglądałem wszystkie te wątki i przyznam że jestem pod wrażeniem ilości pracy i ostatecznego efektu Twojego '29. Pełen szacunek!

Ja jestem leniwy, niedoświadczony i tak porządnie nie zrobię, dlatego patrzę za korekcjami

Przemysław Wilczyński napisał(a):Nie próbuję bronić na siłę tego pomysłu, ale połączenie Italeri i Airfixa też było pewnie niezłą "rzeźbą"

Jeśli już miałbym składać Frankensteina z dwóch modeli to dzisiaj raczej widziałbym pożenienie Italeri z ICM. Z tym, że do naszego MiG-a bazą byłby Włoch, natomiast z ICM podebrałbym:
- koła
- podwieszenia
- wloty powietrza (?) - tutaj nie jestem pewien czy są dużo lepsze, bo nie mam ICM i bazuję na fotkach z internetu
- stery poziome
- stateczniki pionowe (dla jednomiejscowego, Italeri robi poprawne stateczniki dla dwustera tj. bez kaset nabojów zakłócających)
W ten sposób sprawę geometrii (prócz nosa wersji bojowej) i części detali mamy załatwioną. Zostają do detalowania kokpit i dysze.

Swoją drogą jest w sieci niezłe porównanie istniejących zestawów:
http://www.hobbyfanatics.com/index.php? ... 72-mig-29/

net_sailor napisał(a):
Jeśli już miałbym składać Frankensteina z dwóch modeli to dzisiaj raczej widziałbym pożenienie Italeri z ICM. Z tym, że do naszego MiG-a bazą byłby Włoch, natomiast z ICM podebrałbym:
- koła
- podwieszenia
- wloty powietrza (?) - tutaj nie jestem pewien czy są dużo lepsze, bo nie mam ICM i bazuję na fotkach z internetu
- stery poziome
- stateczniki pionowe (dla jednomiejscowego, Italeri robi poprawne stateczniki dla dwustera tj. bez kaset nabojów zakłócających)
W ten sposób sprawę geometrii (prócz nosa wersji bojowej) i części detali mamy załatwioną. Zostają do detalowania kokpit i dysze.

Swoją drogą jest w sieci niezłe porównanie istniejących zestawów:
http://www.hobbyfanatics.com/index.php? ... 72-mig-29/

Wymiana kół, podwieszeń, wlotów powietrza to byłby bardzo dobry pomysł. Stateczniki pionowe w obu modelach niewiele się różnią - Italeri ma belki z kasetami, tylko osobno .

Najwięcej by dała wymiana uzbrojenia, pylonów i dodanie zbiornika 1500dm3 - to z Italeri jest do kosza,a zbiornik jest zawsze pod naszymi maszynami w służbie.

EDIT. ICM ma też lepszy fotel w zestawie.

Akurat znalazłem zdjęcia z tamtego wyjazdu do Malborka, o którym wspominałem no i zbiornika nie ma. Piękny, gładki UB-ek: