Mi-2 Aeroplast 1:48

[potez]

PART

[Grzegorz Stróżek]

Czyjej produkcji?

Oczywiście, że naszej - PART

[measure]

Pomału , pomału a jeszcze w tym roku "Aeroplast" wyskoczy z nowym ciekawym modele. Czekajmy w spokoju.

[karambolis8]

Coś innego, niż PZL Kania?

[measure]

To jest jeszcze tajemnica . Ale za małe pól roku i odsłonimy kotarę milczenia.

[Maciek_66]

Tajemnice, tajemnice. Ciekawy jestem, czy np. model Mi-2 nie sprzedawałby się lepiej, gdyby zrobić mu kampanię marketingową. Eduard tak nakręcił atmosferę wokół Spitfire, że wszędzie go było pełno i sporo modeli się zbudowało, i dalej buduje. Mi-2 utrzymany w tajemnicy do końca, trochę go było widać po premierze i to tylko w Polsce, jakby nikt na świecie o nim nie słyszał. Teraz to już całkiem cisza, jakby zniknął. Może warto zweryfikować takie podejście do swych wyrobów.
Zastrzegam się, że moje obserwacje opieram na tym co widzę na forach i magazynach internetowych (częściowo też drukowanych).

[Aleksander]

Fakt - może jakby wysłać jeden model do USA, np. do FineScale Modeler, to by zrobili, ocenili (oczywiście pozytywnie) i opisali w swoim miesięczniku - zawsze miło obejrzeć taki polski model na zagranicznych kartkach - a koszt promocji nieduży - cena modelu + przesyłka

[tomek_chacewicz]

Olku, to powinna być masa modeli wysłana przed premierą do wszystkich liczących się magazynów i portali modelarskich a nie do ostatniego dnia nawet nie wiadomo jakie będą wersje czy malowania. Wszystko w tajemnicy do tej pory nie wiadomo dlaczego. Nie ma co narzekać na słabą sprzedaż jak marketingu nie ma.

[Wojciech Perkowski]

Wykorzystując lekturę wątku o wadach Emili mógłby wykonać Aeroplast maszynkę do drukowania pieniędzy - w skali 1/48 w postaci pozbawionego błędów poprzedniów Me/Bf-109E, FW-190 A i D czy też Spitfire IX (o geomertii Eduarda a stopniem uszczegółowienia a raczej uproszczenia Spita V Tamiyi) . Zarobione w ten sposób kokosy należy oczywiście przeznaczyć na produkcję poloników. Eduard sprzedał jak sam się chwalił ponoć 80 tys. szt. swoich zniekształconych i niesklejalnych Focke Wulfów.

[MODELFUN]

Olku, to powinna być masa modeli wysłana przed premierą do wszystkich liczących się magazynów i portali modelarskich a nie do ostatniego dnia nawet nie wiadomo jakie będą wersje czy malowania. Wszystko w tajemnicy do tej pory nie wiadomo dlaczego. Nie ma co narzekać na słabą sprzedaż jak marketingu nie ma.

Myślę że wiadomo dlaczego- małe żółte rączki swieżbi żeby podebrać temat. Bo w zasadzie co dla nich za problem np na bazie przeskalowanego Mi-2 hobbybossa zrobić premierę kilka miesięcy przed hucznie zapowiadanym Aeroplastem? Kasą na marketing i dostępem do kanałów dystrybucji Hobbybossa praktycznie pogrążyłyby miniaturę Aeroplasta a kto wie czy nie i samą firmę. stąd owa aura tajemniczości naszego producenta, która może na pierwszy rzut oka może być niezrozumiała. Sądzę ze potwierdzeniem mojego toku myślenia jest przykład Me-109 Eduarda i Trumpetera.. Edek zapowiadał zapowiadał a tu nagle wyskoczył trumpkowy emil....Edek konkurencję zniósł bo go na to po prostu stać,a i u modelarzy firma ma na tyle duży kredyt zaufania że część modelarzy wstrzymała się z zakupem. ale już np temat 1/48 Fw-189 czy Tu-2 ICM-u (lub zwiezdy teraz dokładnie nie pamiętam) umarł zanim się narodził- modele były dlugo w zapowiedziach, coś tam niby się działo i nagle wyskakują gotowce z GWH i Xuntonga. Z naszego europejskiego rynku- 1/32 Ar-196 HPH został praktycznie zmieciony z rynku przez dwu-trzukrotnie tańszego Revella. Przykładów zapewne możnaby mnożyć, prawda jest taka że to biznes jak kazdy inny

[karambolis8]

Jest w tym jakiś sens i logika. Zauważcie co ostatnio się działo w nowościach w lotnictwie. W tym samym czasie Zvezda i HobbyBoss wypuszczają T-50. W tym samym czasie Italeri, Fujimi i Kittyhawk wypuszczają F-35. W tym samym czasie Trumpeter i Eduard wypuścili MiGa-12MF. Chodzi o to, żeby nie oddać całego pola konkurecji. Ktoś pamięta o Trumpkowym? Gdyby nie Eduard to może by się sprzedawał, ale został zmieciony z rynku. Przy dużo mniejszych możliwościach marketingowych Aeroplastu nawet gorszy model takiego Mi-2 wypuszczony tuż przed Aeroplastem zapełniłby rynek. Oczywiście to nie wyczerpuje tematu i strategii wypuszczania nowości, ale na pewno trzeba wziąć to pod uwagę. Patrząc na jakość Puszczyka i Mi-2, wytrzymam te pół roku, żeby cieszyć się kolejnym fajnym modelem Myślę, że kolega measure bez żadnej szkody może nam zdradzić skalę. Czy to dalej jest 1:48?

[Maciek_66]

Niby coś w tym jest, ale model Mi-2 Aeroplastu ukazał się jakiś czas temu, formy są (a to największe chyba koszty) i dalej producent tego modelu nie promuje. Na Hyperscale go nie widziałem - ani w magazynie, ani na forum. Alternatywy nie ma, ale nikt na świecie nie wie, że taki model istnieje. A oni w dużek mierze lubią ciekawe, nietuzinkowe i barwne tematy egzotycznych użytkowników.

[MODELFUN]

Niby coś w tym jest, ale model Mi-2 Aeroplastu ukazał się jakiś czas temu, formy są (a to największe chyba koszty) i dalej producent tego modelu nie promuje. Na Hyperscale go nie widziałem - ani w magazynie, ani na forum. Alternatywy nie ma, ale nikt na świecie nie wie, że taki model istnieje. A oni w dużek mierze lubią ciekawe, nietuzinkowe i barwne tematy egzotycznych użytkowników.

Masz rację. Myślę, że tu już trzebaby pomieszać w marketingowo określanym terminie 4 P- Produkt, promocja, cena, dystrybucja. Samo raczej się nie sprzeda (mówię o konkretnej ilości) jeśli się nie mylę to też nie byli obecni na Spielwarmesse, a szkoda. Nie wiem jakie są koszty dystrybucji przez potentatów ale gdy kiedyś rozmawialem z niszowym producentem z Czech, spytałem o sprzedaż przez np Modelimex, to się gość tylko skrzywił i powiedział że kiepskie ceny dostał...

[measure]

Koledzy. Myślicie że ktoś kto "popełnił" swój model nie chciałby sprzedać tego wyrobu taką ilość aby zarobić na nim i móc "urodzić" następny. Że nikt nie reklamuje. Że nie był na targach . Sprzedaż istnieje i na Targach w Norymberdze nie musi być stoisko. Są do tego przedstawiciele handlowi . Stoisko dla trzech modeli to koszty opracowania następnego modelu.
Mi-2 był reklamowany w UK poprzez strone firmy tam działającej www.smwarehouse.pl i tam mogliście jako jedni z pierwszych zapoznać się z modelem i pudełkami. Pamiętajcie to wszystko zależy od chętnych na zakup modeli.
Często na spotkaniach słyszę w rozmowach propozycje, jakie modele warto by było wykonać . A ja się pytam . Ilu modelarzy ten model kupi - stu , może 150 ? Trzeba ich sprzedać kilka tysięcy aby zamortyzować koszty opracowania i formy oraz to co wkłada się do pudełka. Natomiast sklepikarz zakupi trzy sztuki . Doda marżę i sprzeda jeden co da pokrycie zakupu hurtowego. Drugi da zysk a trzeci może sobie leżeć na półce jako ozdoba. Znam takich sklepikarzy którzy w momencie obejrzenia próbnych wtrysków deklarowali zakup w ilościach równych minium 100 sztuk . Po ukazaniu sie modelu nie zamówili ani jednego! Koledzy zwerfikujcie swoje myślenie o handlu.
Cześć.

[MODELFUN]

Koledzy. Myślicie że ktoś kto "popełnił" swój model nie chciałby sprzedać tego wyrobu taką ilość aby zarobić na nim i móc "urodzić" następny. Że nikt nie reklamuje. Że nie był na targach . Sprzedaż istnieje i na Targach w Norymberdze nie musi być stoisko. Są do tego przedstawiciele handlowi . Stoisko dla trzech modeli to koszty opracowania następnego modelu.

Jeżeli jesteś zadowolony ze sprzedaży to tylko pogratulować. Naprawdę, bo to znaczyłoby że się jednak da. Dane sprzedaży są pewnie niejawne i nic nam do tego, natomiast my piszemy o tym co jako własnie odbiorcy produktów widzimy.... Agresywne reklamy, zapowiedzi,pokazy ramek, prototypów modeli etc.czyli ten cały medialny zgiełk nakręcający chcicę. Ja chciałbym tutaj przytoczyć inny przykład-Wingnuta- abstrachując od faktu że stoi za tym duza kasa to oprócz doskonałego produktu dystrybucję doprowadzili do perfekcji, wypięli sie na wszelkiej maści hurtowników i tak naprawdę nie oni szukają klientów a klienci ich- to jest moim zdaniem perfekcja w marketingu. W efekcie wielu modelarzy (osobiście znam kilku) którzy omijali szmatopłaty szerokim łukiem teraz zmienili zdanie, chcą i są w stanie wysupłać 100$ na zakup. Nie wiem czy wiesz, ale wprowadzili taką nową świecką tradycję że oprócz awizowanych nowości pod koniec roku wyskakują z niespodzianką. I miłosnicy wingnutów niecierpliwie czekają końca roku by zostać zaskoczonym nowością. Nie wiem jakie macie plany, z jaką częstotliwością zamierzacie wypuszczać nowości, ale jeśli możnaby mówić o swojego rodzaju cykliczności to zastanawiam się czy dobra promocja w połączeniu ze sprzedażą z darmową wysyłką na cały świat nie byłaby dobrym pomysłem. Wysylka poleconym na świat- nie więcej jak 25 zł w przypadku detalisty, hurtownik pewnie mniej. Przypuszczam że dużo więcej na modelu zarabiają pośrednicy. Do tego cena konkurencyjnego (potencjalnego) konkurenta spod znaku HB czy Trumpka nie byłaby niższa- mówimy tutaj o realnej cenie rzędu 90 zł... A przecież gro produktów za granicą kupuje się w sklepach internetowych więc dochodzą koszty dostawy, którą Ty już masz wliczoną. Warunkiem jest oczywiście bardzo dobry produkt, który jak myślę jesteście w stanie zaoferować po zdobytych doświadczeniach z SW-4 / Mi-2. Gratuluję tych modeli bo jest czego!
Pozdrawiam M