Witam,
Dziś otrzymałem przesyłkę z nowinką z Japonii - F-16 Block 50 z Tamiyi w skali 1/72. Jest to niewątpliwie nowy wyrób japońskiego producenta, nie żaden przepak. Linie podziału są wgłębne, "nitowanie" bardzo delikatne, jednym słowem rewelacja. Porównując nowość z ich modelem tego samego samolotu w skali 1/48 dostrzegłem wiele podobieństw (co jest dobre) z szeregiem uproszczeń (nieśmiertelne, ale szkoda, że powierzchni sterowych nie wykonano osobno). Ale jedna rzecz mnie zadziwiła - otóż pudełko wygląda na trochę małe (takiej samej wielkości jak dla ich modeli myśliwców z 2 wś), po obejrzeniu zawartości zrozumiałem o co chodzi. Otóż model ten, poza pociskami na końcówkach skrzydeł, nie zawiera żadnych podwieszeń, w tym, nieśmiertelnych dla F-16, zbiorników paliwa, nawet nie ma pylonów (za wyjątkiem pary, bodaj wewnętrznych skrzydłowych, które instrukcja każe zignorować), ani otworów do ich montażu. Oprócz instrukcji, osobno wydrukowanych schematów malowania dla 3 maszyn, w pudełku znajduje się niezgorsze zestawienie wersji F-16 wraz z opisem ich powstawania w kilku językach, ten sam dokumencik zawiera schemat podwieszeń, których w modelu nie ma. Zastanawia mnie takie podejście, może ma ono sens, ale na razie go nie dostrzegam. Cena zestawu jest umiarkowana, więc może w tym kryje się zagadka nie wkładania podwieszeń do modelu. Kto wie, może Tamiya zamierza wydawać kolejne wersje, na co wskazuje podział modelu na części, może również planuje coś w rodzaju osobnego zestawu z podwieszeniami. Co sądzicie o takim zjawisku? Moje uczucia są mieszane - wspaniałe wykonanie powierzchni modelu plus goła konfiguracja, trochę mi to nie pasuje.
Pozdrawiam,
JG