Modelarstwo z pasją

Solo napisał(a):
Dla mnie nie jest niewykonalne, bo wiercę takie otworki.
Trudne jest wiercenie takiego małego otworku na określonej, bardzo małej powierzchni.
Dlatego lepiej na pewno nakłuwać, niż bawić się w wiercenie.

Jeżeli po nakłuciu średnica otworu jest za mała, to masz prowadzenie dla wiertła i spokojnie rozwiercisz. Dwa butelkowe Ciechany i dasz radę

Stacjonarna lupa (najlepiej z podświetleniem). Plus ew. najsłabsze okulary do czytania +1. Nawet jeśli normalnie nie musisz używasz okularów, to w pewnym momencie życia odkrywasz, że do modelarstwa bardzo się przydają.

Nie wiem czy nadal aktualne, ale w mojej opinii odgormniki robi się całkiem prosto i dobrze z tych plastikowych "sznureczków" na jakie są przyczepione metki na ubraniach.

HK napisał(a):Stacjonarna lupa (najlepiej z podświetleniem). Plus ew. najsłabsze okulary do czytania +1. Nawet jeśli normalnie nie musisz używasz okularów, to w pewnym momencie życia odkrywasz, że do modelarstwa bardzo się przydają.

Chyba czas sobie coś takiego sprawić, bo coraz częściej łapię się na mrużeniu oczu przy obróbce drobiazgów.

rudolf24 napisał(a):Nie wiem czy nadal aktualne, ale w mojej opinii odgormniki robi się całkiem prosto i dobrze z tych plastikowych "sznureczków" na jakie są przyczepione metki na ubraniach.

A nie za grube one aby do takich rzeczy?

Te z metek ciuchów od Yves Saint Laurent są całkiem, całkiem. Te z Biedronki - przygrube

Myślę że żyłeczka wędkarska powinna mi wystarczyć.

Solo napisał(a):Myślę że żyłeczka wędkarska powinna mi wystarczyć.

Pręcik wyciągnięty z ramki też wystarczy, ale...

Solo napisał(a):...ale mam problem żeby je przytwierdzić do tych mikroskopijnych zgrubień na końcach skrzydeł czy statecznika.
...

HK napisał(a):Stacjonarna lupa (najlepiej z podświetleniem). Plus ew. najsłabsze okulary do czytania +1. Nawet jeśli normalnie nie musisz używasz okularów, to w pewnym momencie życia odkrywasz, że do modelarstwa bardzo się przydają.

Tak przy okazji, jakąś konkretną byś polecił?
Szukam po sieci, ale tyle tego jest że nie wiem co jest warte kupienia.
A przydałoby mi się to już do malowania detali w kabinie, oj przydało...

Konkretnej ci nie polecę. Ja swoją dostałem w prezencie po byłym salonie kosmetycznym. Raczej nie brałbym z tych najtańszych. Miałem taką i szybko wykruszyły się w niej plastikowe zaciski/nakrętki służące do zablokowania pozycji ramion. Również wolę świetlówkę od LED-ów. Można dokupić świetlówkę o temperaturze barwowej 5K i wysokim Ra. Wtedy taka lampka jest uniwersalna i może przydać się do prac malarskich czy zdjęć. A LEDY-y będą zwykle dawać zimne, niebieskawe światło.

Jeśli mówisz o lampie z lupą, to ja nie polecam.
Mam coś takiego:



I jest to bardzo niewygodne narzędzie jeśli chodzi o powiększanie.
Praktycznie nie używam, bo do niczego to się nie nadaje (poza oświetleniem naturalnie).

Diabeł tkwi w szczegółach. Moja jest podobna, ale solidniejsza. Ma ramiona wspomagane sprężynami, mocniejszą (choć o mniejszej średnicy) soczewkę i świetlówkę zamiast LED-ów. Mi służy znakomicie. W sytuacji w której potrzebuję naprawdę dużego powiększenia, dodatkowo zakładam okulary.
Rozważałem kupno okularów powiększających z podświetleniem i wymiennymi soczewkami. Ale wydaje mi się że byłyby mniej wygodne. Podczas pracy z modelem trzeba je co chwilę odchylać. Przy lupie nie ma takiego problemu.

To możliwe że mamy takie same, bo moja też ma te rzeczy o których piszesz, ta na zdjęciu to pierwsza zbliżona do mojej, której foto znalazłem.
A niewygodnie jej używać jako lupy, bo gdy chcę na przykład dzięki niej pomalować przyciski w kokpicie, to nie tylko zasłania mi ona całkowicie przedmiot obróbki, ale jeszcze nie pozwala np. manewrować pędzelkiem, który pod nią się nie mieści.
Jest po prostu za duża do takich operacji.

HK napisał(a):Rozważałem kupno okularów powiększających z podświetleniem i wymiennymi soczewkami.

Nie wyobrażam sobie, abym miał zrobić bez tego cokolwiek przy modelu Tym bardziej, że:

Solo napisał(a):nie tylko zasłania mi ona całkowicie przedmiot obróbki, ale jeszcze nie pozwala np. manewrować pędzelkiem, który pod nią się nie mieści.

całkowicie odpada powyższy problem.

Ja mam taką, za jakieś 35 zeta kupiłem:





co prawda człek wygląda w tym trochę idiotycznie, ale w takich pinglach przecież po ulicy się nie chodzi....

Miałem takie, ale się nie sprawdziły. Bardzo blisko głowy trzeba ręce trzymać. Mi podpasowały lupy ostatnio sprzedawane w lidlu


Nie trzema siedzieć z nosem przy lupie, daje fajne powiększenie, sporo miejsca na ręce między lupą a blatem.

Kurczę, byłem dziś w Lidlu i nie ma już tych lup.
Cóż, szukam gdzie indziej.