Modelarstwo z pasją

Zanim zacznę, mam pytanie. Mam nowy model, który z racji małej ilości miejsca w mieszkaniu wyciąłem z ramek. W związku z tym wygląda to tak:



Pytanie, czy wolno mi z takim zaczynać?

Dla mnie spoko. To ledwie jakieś pół godziny "przewagi".

"Przewagi"

moje umiejętności plasują mnie daleko poza pierwszą dziesiątką, mówiąc delikatnie. ;)

Dajesz, czym więcej wiatraków tym lepiej.

Ale będzie tam taka mała figurka Chucka Norrisa ?

Bolo07 napisał(a):Ale będzie tam taka mała figurka Chucka Norrisa ?

Jak to "mała"? Chuck Norris ma największe figurki!

Popełniłem takiego Hueya, ale z ekipą "Dutch'a" Schaeffera w środku. Ale to w ramach próby zmierzenia się z Aeroplastem było. ;)

Tym razem biorę z półki klasyka klasyków, czyli UH-1B z Italeri. Zamysł mam skromny - chcę ten model, oklepany jako śmigłowiec wsparcia, pokazać w jego pierwotnej roli - czyli karetki. Wiem, że pierwsze były UH-1A, nawet macałem takiego osobiście na Intrepidzie ale nie mam sił ani ochoty na zabawę w przerabianie wirnika i wszystkich detali tylko dlatego, że pierwszymi maszynami lądującymi w Wietnamie z 57 Medical Detachment było dwadzieścia maszyn A do testów. "Bravo" zrobiono ponad tysiąc i takie z początku latały na Dustoffach.

Tu jest najlepiej chyba pokazane z czego składał się taki dzień pracy Dustoffu:

https://youtu.be/J3sFy7qGClM


A tu pod innym kątem:


Tu sobie zrobiłem zdjęcie z ładowania, jak te nosze były zamocowane i jak wyglądał ten pręt:



A tu pierwsze próby odtworzenia podłogi z prawidłową fakturą i otworami mocującymi:

Napięty grafik września nie pozwala na zanurzenie się w dłubaniu tak jak by się chciało, ale pomału coś tam próbuję. W swoim koszu części do Hueyów znalazłem zestaw zewnętrza CMK z komorą awioniki oraz zestaw wnętrza. Nie wszystko mnie przekonywało:

1. Podłoga w Huey'u ma fakturę jaką zapewnia w zasadzie tylko kilka rodzajów złotka do papierosów. Nawet CMK Interior daje gładką. Gładką zrobić to żadna filozofia. Co więcej, nie mogę nigdzie znaleźć jedynej i ostatecznej wersji rozmieszczenia otworów na haki mocujące ładunek. Mam taki do "długich" Huey'ów, a do krótkich nie. Zrobiłem własną.



2. Tylna ściana zarówno u Revell'a jak i w CMK jest w wersji z powieszonymi szmatkooparciami dla ławki desantu. CMK ma oczywiście rewelacyjną alternatywną ściankę w zestawie bez pikowanej maty wytłumiającej. Ale MEDEVAC latał z matą, za to bez szmatek (bo montował uchwyty na nosze). Zrobiłem własne.



3. Sufit w Revellu nie istnieje. CMK oferuje bardzo ładny, ale ja już zdążyłem sobie zrobić taki z większą ilością dziwnych otworów w macie izolującej. Panel sterowania w mojej wersji jest jeszcze na blaszce fototrawionej.



Nie mam pojęcia czy moje przeszycia są za duże czy nie. Na zdjęciach nie potrafię ustalić. Na pewno robienie tego na własnej folii pozwala na więcej opcji zaginania tej izolacji w sposób niekontrolowany.


Z dodatkowych elementów - pomimo posiadania dwóch rodzajów blaszek oraz elementów z CMK (na zdjęciu - uwaga na ich mocowanie do kostek wlewowych bo jak widać potrafią się odłamać w środku części) nie byłem w stanie uzyskać efektu blachy z siatką. Dlatego wykonałem te elementy z blaszki alu i świętej torebki herbaty z Biedronki (czy tam Lidla). Nie wiem czy efekt jest przekonujący ale chciałem mieć normalną siatkę na cienkiej blasze na wypadek gdybym chciał je otworzyć i pokazać silnik.



I to tyle na dzisiaj.

Ło matko... Akcja „Scratchowisko '2019”

Nie mam niestety informacji jaką dokładnie sygnaturę nosił system montażu noszy na tylnej ścianie ładowni UH-1B. Problem w ustaleniu tego wynika stąd, że mało kto ma już instrukcję do tej maszyny. Jedyne instrukcje jakie znalazłem dotyczą już wersji D lub H. I nawet w nich nie ma specyfikacji tych montaży. Dlatego zrobiłem na podstawie zdjęć, pewnie trochę uprosczone:


Można było przewozić trzech rannych i do tego dwie osoby załogi. Ja dałem jednego medyka a drugie miejsce puste. Na wypadek gdyby chciał tam trzymać jakąś torbę (zrobiłem nr 5 i jakąś podobną do nr 3). Choć na ile mogłem się zorientować, poza opatrunkami niczego w tych MEDEVACach nie robiono. Nosze są fototrawione z zestawu waloryzacyjnego do WC-54 Academy. Mają sens, bo w Wietnamie używano jeszcze bardzo dużej ilości noszy drewnianych.




Planowana scena to sprawdzenie środków w maszynie i odpoczynek. Figuranci wyglądają tak:


Natomiast czy całość zamknie się bez awantur - zobaczymy

Zamknął się.



Ale nie bez awantur.

Jednym z (niewielu) najbardziej widocznych błędów UH-1B z Italeri są za krótkie łopaty wirnika.

Na chwilę obecną:




Silnik jest za wysoko, bo nie wklejony jeszcze:

Tak wygląda dziś.



Podstawka oczywiście jeszcze w trakcie malowania.

Łopaty nie powinny być trochę przyklepnięte? Tam w okolicy wirnika nie za dużo tego washa zostało? Coś się błyszczy, nie za bardzo?