Modelarstwo z pasją

Wlatuję do konkursu Bronkiem


Bronek to kompromis między czymś z Wietnamu a czymś co ma śmigła.
Jeszcze nie wiem w jakim malowaniu go zrobię ale jakiś tam wybór jest
W brew pozorom biały daje największe pole do popisu ze styraniem go.

Robota modelarska trochę kulała, ale mam nadzieję to się zmieni i moje sklejanki przyśpieszą.
Musiałem dokończyć pewien etap w moim życiu modelarskim.
Przygotowałem sobie moje wymarzone stanowisko modelarskie do pracy między innymi nad Bronkiem.
Moja norka jest kompromisem między normalnym życiem w domu a szybką gotowością do pracy modelarza i przebywaniem z rodzinką i wspólnym spędzaniem czasu "przed telewizorem" i oglądaniem seriali.

Nie chcę być odebrany jako chwalipięta ale może to będzie inspiracja dla "kolegów po fachu" .

Ale to ładne, też chce taki!

Bardzo fajny zakamarek, pomyślałbym jeszcze nad wyciągiem.

Piękny! Co na to koty? Nie łażą Ci po tym? Już widzę moją Miśkę, toż to byłby raj, nie musiałaby się wiecznie spindrać po ręcznikowcach w łazienkach i jeszcze tyle fajnych zabawek

astarott napisał(a):Ale to ładne, też chce taki!

To samo chciałem napisać!

Przepiękny!

piękny warsztat

Bardzo fajne rozwiązanie - miałem kiedyś podobny pomysł na wnękę w drzwiach, ale szczęśliwie zbudowaliśmy własny dom z pomieszczeniem na pracownię.

Warsztat super! Ale nie boisz się o podłogę? Mi ciągke cos kapie, farba, klej i inne takie. Na szczęście mam kafelki.

Będę odpowiadał po kolei na pytania
O wyciągu już pomyślałem na razie nie mam pomysłu na podłączenie i muszę pomyśleć nad szybkim demontażem.
Przewidziałem wyprowadzenie wyciągu do wentylacji w pionie. Dziura jest jeszcze muszę wymyślić jak szybko i bez problemu to łączyć.

Na razie korzystam z mobilnej stacji z filtrem mniej więcej coś takiego


Przy zamkniętych drzwiach moje futrzaki nie mają jak się dostać bo linia blatu jest prawie do drzwi.

Jeśli chodzi o oddzielną pracownię to pomimo możliwości lokalowych, chciałem tego uniknąć.
Bardzo mi zależało na wspólnym spędzaniu czasu z domownikami i komfortową pracę z modelami.
Zawsze możemy coś razem obejrzeć i pogadać.

Jeśli chodzi o podłogę to trochę się boję i może dla tego nie jest jeszcze ufafluniona.
W poprzednim mieszkaniu miałem też taką podłogę i nie było problemu poza upierdliwym prowizorycznym rozkładaniem graciarni co było upierdliwe dla mnie i domowników, teraz w trzy sekundy czyli przesunięcie drzwi odcinam mój bałagan od reszty.

Przypomina mi się pewna reklama z garderobą w mieszkaniu gdzie pani domu pokazała koleżankom to swoje pomieszczenie, pan domu też pokazał kumplom swoją garderobę...z zawartością. Widzę, że pracownia usytuowana w miejscu strategicznym ; ) Dzięki za Bronco w tej skali, to świetny temat

Robimy
Kitty Hawk wprowadził trochę fantastyki technicznej.
W prawdziwym Bronku nie było paneli bocznych (poza manetką) w kabinie obserwatora.




A producent wstawił tu masę elektroniki nie wiadomo skąd.




Z racji doskonałej widoczności całego kokpitu będę musiał się mocno postarać.

konwin napisał(a):Robimy
Kitty Hawk wprowadził trochę fantastyki technicznej.
W prawdziwym Bronku nie było paneli bocznych (poza manetką) w kabinie obserwatora.




Z racji doskonałej widoczności całego kokpitu będę musiał się mocno postarać.

Witam
Pewny jesteś tych pedałów w drugiej kabinie. Bo coś nie pasuje nie powinny być bardziej na środku kokpitu?
Pozdrawiam

Umiejscowienia pedałów orczyka jestem pewien.
Trochę rozkminialem tą kabinę i niewiele rzeczy jestem tak pewien w tej kabinie jak tego, że operator siedział (jeśli musiał sterować) jak na fotelu u ginekologa.



lepiej powiedzcie mi do czego służył ten lejek
Jeśli służył do sikania jak czytałem to go zrobię.