Nakajima J1N1-S Gekko, Tamiya 1:48, czyli Czerwone Światło Księżyca...
Temat konkursu bardzo ciekawy, na dodatek wbrew pozorom rzadki - ostatni konkurs, a właściwie ogólnoforumowy projekt grupowy na Forum związany z Dalekim Wschodem był bodajże w 2009 roku.
Więc kusi i tylko bardzo silne charaktery byłyby w stanie tej pokusie się oprzeć.
Mało tego - że "szlachectwo" zobowiązuje - patrz mój avatar - nie mam wielkiego wyboru i muszę do Konkursu przystąpić.
Do modelu Tamiyi dodam części z blaszki Eduarda, lufy działek z Mastera i pewnie trochę własnych drobiazgów.
Model Tamiyi jaki jest każdy widzi. Mnóstwo pięknie odlanych części, wszystko pasuje prawie idealnie, trochę śladów po wypychaczach do usunięcia. Jedyny "problem" to to, że model (samolot) duży, więc i detali sporo i nitowania również.
"Wybrane" malowanie całe zielone - jakże by inaczej. Tylko wczesne wersje Gekko miały dwubarwny kamuflaż, z hinomaru z białymi obwódkami.
Jarek