Modelarstwo z pasją

Chodziło mi po głowie, żeby zrobić jakiś śmigłowiec, ale nie wpadł mi w oko żaden wystarczająco ciekawy model, aż do chwili, gdy przypadkiem (nie moja wszak to już skala) zobaczylem to:



No, pomyślałem: to jest to! Skala może i mała, części nikczemnie drobne, śmigłowcem nie jest, ale za to powinno z nim pójść łatwo i przyjemnie. No i jednak wiropłat. Zobaczymy!

Kolega to chyba wyrwał pół roku płatnego urlopu . Trochę się już pogubiłem w ilości modeli wstawionych przez Kolegę do konkursu - 6 czy 7?. To daje jeden na miesiąc konkursu - ostro
A wracając do tematu - temat (że się tak powtórzę ) zacny i niewątpliwie niszowy. Coś czuję że to może być czarny koń tego "wyścigu" po krasnale

abtb napisał(a):Kolega to chyba wyrwał pół roku płatnego urlopu . Trochę się już pogubiłem w ilości modeli wstawionych przez Kolegę do konkursu - 6 czy 7?. To daje jeden na miesiąc konkursu - ostro
A wracając do tematu - temat (że się tak powtórzę ) zacny i niewątpliwie niszowy. Coś czuję że to może być czarny koń tego "wyścigu" po krasnale

Skądże znowu, ledwo sześć, liczę że ze cztery skończę w terminie
Zresztą te maleństwa to parę godzin roboty. Mam taką nadzieję.

Będziesz go Hubert robił w "wersji morskiej", patrolowej, z bombami głębinowymi?

Jarek

Jeszcze nie wiem... Raczej lądowy.
Kusi mnie malowanie z plamami.

HubertKendziorek napisał(a):Kusi mnie malowanie z plamami.

Nie dziwię się - bardzo ciekawe i oryginalne malowanie.
Na ARC jest fajnie zmalowany Ka-1 w tym wdzianku, może się przyda przy podejmowaniu decyzji:
https://www.aircraftresourcecenter.com/Gal9/8201-8300/gal8207-Kayaba-Beauvais/00.shtm

Z "morskim" jest pewien problem, bo chyba nie ma zdjęć Kayaby z bombami głębinowymi. Nawet znalezienie zdjęć tych bomb - Type 99 Model 6 Mark 2 (60 kg) graniczy z cudem. Mnie w każdym bądź razie - tak, żeby być pewnym, że to te bomby - dotychczas się nie udało.

Kibicuję.

Jarek

Faktycznie, ledwie kilka rysunków tych bomb jest w sieci, nawet poszukałem po japońsku タイプ99モデル6マーク2爆弾, ale bez lepszych rezultatów. Ale gdzie one i jak byłyby montowane? Na burtach kadłuba? Jakieś kompletne szaleństwo. Będzie bez bomb.

Na razie zacząłem wycinać i składać części w całość.

Przykre niespodzianki? Są.
Na przykład ślady po wypychaczach, wewnątrz kadłuba, na łopatach wirnika.
Przesunięcia formy - praktycznie każda drobna część, zastrzał, element podwozia - wszystko wymaga ostrożnego szlifowania. FineMolds? No, nie wiem.
Łopaty wirnika nie pasują do głowicy - wycięcia w łopatach są zby długie w porównaniu do części głowicy, do których są przyklejane - powstaje kwadratowy otworek 1mm x 1mm, który wypełniłem szpachlówką.
Nie ma silnika. Coś tam będzie trzeba włożyć, co choć z daleka będzie przypominać silnik.

W weekend udało się złożyć kadłub, zainstalować pasy na fotelach, ustawić maleństwo na podwoziu - z tym ostatnim było nieco zabawy.

Pryśnięty kontrolnie One Shotem. Jest prawie idealnie.











Poszukam może jakichś zegarów do wklejenia w kokpicie, pewnie wyglądałoby to lepiej.

Będzie silniczek, zamówiłem żywiczne Argusy do Fw-189, w sumie niewielki wydatek (15 zł), a efekt znacznie lepszy, niż własna twórczość, zważywszy jak małe są te detale w skali 1:72, a moje paluchy niezdarne.



Są - jak widać - dwa fronty silnika w komplecie - być może wykorzystam oba, żeby nadać całości więcej "głębi".

Silnik na miejscu. Wymagalo to pocienienia ścianek komory silnikowej i lekkiego oszlifowania samego silnika od góry.

Zdecydowałem się wykorzystać tylko jeden front silnika, dokleiłem za nim ściankę, żeby pzez wlot powietrza nie było widać na wylot kabiny obserwatora.
Nie mialem na warsztacie jak porządnie doświetlić, słabo więc ten silnik widać, ale na żywo jest widoczny bardzo ładnie, moim zdaniem to była konieczna waloryzacja.





Część z wlotem powietrza słabo pasuje do kadłuba, jest zbyt duża - ale pilnik temu z łatwością zaradzi.

Z poozdrowieniami
Hubert

Zmalowany. IJA Gray, IJA Green to Gunze, plamki to RLM 79 (zgodnie z instrukcją) od MRP, położone z ręki. Drobne poprawki będą potrzebne, ale ogólnie jestem zadowolony .

Malowanie detali. Na całość poszedł bezbarwny połysk.
I nie oparłem się pokusie, żeby to wszystko próbnie złożyć.

Te łopaty wirnika... strasznie sztywne, pewnie podegnę je nieco - ale niewiele, na fotografiach nie widać, żeby mocno opadały pod własnym ciężarem. Śmigło będę jeszcze poprawiać.

Zapowiada się niesamowicie!

Fajnie to wygląda, chyba będziesz 1 na mecie.

Dzięki
Jeżeli czegoś nie spie... zepsuję, jest szansa że się wyrobię, finisz blisko.
Na razie lekki wash, trochę przetarłem suchym pędzlem, lekko podgiąłem łopaty.

Gotowy!
Dziękuję wszystkim za komentarze i zapraszam do galerii.

Pozdrawiam
Hubert