Zgłaszam swój akces. Zabiorę się za Crusadera wydanego przez Eduarda jako wersję limitowaną. Leży już trochę na stosie, więc myślę, że wśród zaczętych innych projektów znajdę czas, aby podziałać nad tym zestawem również. Czasu jest niby dużo.
Generalnie wypraski Hasegawy, jakie posiada ten zestaw, są znane i raczej chwalone, więc nie ma się co za bardzo rozpisywać. Zresztą, chyba w skali 1:48 jeśli chodzi o model tego samolotu nie ma większej konkurencji. Eduard dorzucił od siebie do zestawu blachy, żywiczne koła i fotel oraz maski do malowania - więc wszystko co potrzeba jest na miejscu. Zastanawiam się jedynie nad jakimś dodatkowym uzbrojeniem pod skrzydłami - najprawdopodobniej Mk. 82, bo widzę, że to występowało najczęściej. Przyda się też rurka pitota od Mastera. Poza tym nie planuję nic ekstra do tego zestawu. Wyjdzie w praniu.
Malowanie dla Crusadera jakie planuję z dużą dozą prawdopodobieństwa, to VF-162 "The Hunters", które w 1966 roku działało z lotniskowca USS Oriskany. Ewentualnie Death Angel's z bazy lotniczej Da Nang.
Trzeba przyznać, że całkiem przyjemną bryłę ma ten samolot.