Ostatecznie w kokpicie wykorzystałem głównie kalkomanie, a nie blachę Eduarda.
Spasowanie jest geenralnei bardzo dobre:
..ale sa też problemy, takie jak choćby przebieg linii łączenia na spodzie skrzydeł "w poprzek" powierzchni sterowych, więc trzeba je zaszpachlowac i wszytsko wyrównać. Później trzeba tez będzie zrobić coś z osłonami popychaczy, które odlane sa w jednym kawałku, ale to się zrobi prosto...
Okolice wlotów powietrza również pasują generalnie idealnie, co nie zmienia faktu, że trzeba później wszystko obrobić - głównie likwidować linie łączenia.
Przerażają trochę gołe komory podwozia, ale ja nie spotkałem się ze zdjęciem, co tam widać, Oczywiście można iść w SF i naładować tam kabelków i innych cudów, ale czy to ma sens...