Modelarstwo z pasją

Przyłączam się.

O taaak!

Świetny model się zapowiada! Będę zaglądał!

Super, bede obserwowal.
Jest moze taki w 1/48 ? bo bym go na magazyn......

pozdr

blueYeti

O 48 nic nie wiem.
Wracając do 72, model ma niesamowity detal. Ciekawi mnie jak to wszystko wyjdzie po malowaniu. Na dziś usunąłem wszystkie bloki wlewowe, oczyściłem większość części, wkleiłem kokpit i zabolcowalem skrzydła. Spasowanie jest bardzo dobre jak na żywicę. Połówki kadłuba mijają się tylko na dole pomiędzy zastrzałami pływaków. Jakoś to ogarnę. Gniazda zastrzałów w pływakach pasują idealnie. W kadłubie tylne trzeba doprowadzić do gładkiego wejścia. Nic coby wykraczało poza standard modelarski.
Największym wyzwaniem będzie geometria i naciągi. Mam niby blaszki z naciągami ale zastanawiam się czy nie użyć drutu stalowego 0,3mm.

Zastanawia mnie też kolorystyka kokpitu.

Tak wygląda złożony na sucho.

Kokpit gotowy, tak prezentuje się przed zamknięciem.

Dużo dyskusji na forum a tu realne problemy są:



Podpowiadam, geometria statecznika a tak naprawdę całego kadłuba. Będzie trzeba ogrzać i nagiąć.

Jak planujesz rozgrzać ten kadłub? Moczenie całości tak jak jest może doprowadzić do deformacji stateczników zanim kadłub się uplastyczni. Jakaś suszarka z dyszą żeby grzać tylko kadłub? Nie zrobiłem za dużo modeli z żywicy i na szczęście nigdy takich kombinacji nie musiałem przeprowadzać, trochę mi chyba brak wyobraźni.

Z wodą wczoraj kombinowałem i nie udało się (70 stopni), tylko trzaski kleju słyszałem ale nie szło naprostować. Dzisiaj spróbuje z suszarką .

A byłoby to w ogóle wykonalne Twoim zdaniem jakby kadłub ciasno owinąć cienką szmatką i namaczać delikatnie wrzątkiem albo prawie wrzątkiem? Wtedy miałbyś w miarę punktowe działanie, wyższą temperaturę i dłuższy czas działania temperatury na ograniczonej powierzchni.

Tak, lepiej miejscowo polewać wrzątkiem. Trzaskami kleju się nie przejmuj, może puścić, to normalne.

Bardzo pomocne komentarze. Spróbuję.

I już po problemie. Polewałem wąskim strumieniem wrzątku dokładnie po kadłubie tuż przed statecznikami. O dziwo sam się naprostował bez wyginania. Specjalnie omijałem stateczniki żeby się nie zwichrowały i nie straciły geometria w rzucie z przodu.

Kilka drobnych poprawek na powierzchni i można gruntować.

Puskal napisał(a):I już po problemie. Polewałem wąskim strumieniem wrzątku dokładnie po kadłubie tuż przed statecznikami. O dziwo sam się naprostował bez wyginania. Specjalnie omijałem stateczniki żeby się nie zwichrowały i nie straciły geometria w rzucie z przodu.

Kilka drobnych poprawek na powierzchni i można gruntować.

Brawo Ty! Czekamy na update.